Robot Bob Palacz zbada powietrze w barach

Do tej pory znaliśmy Boba Budowniczego, ale teraz przed życiową misją staje Bob Palacz! Co to za stwór? Potrafi za jednym razem palić dziesięć papierosów i się nie krztusi. Co więcej na bieżąco informuje o składzie atmosfery i monitoruje, czy stężenie nikotyny zagraża życiu.

Studenci z Zakładu Chemii Ogólnej i Organicznej Wydziału Farmacji Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Sosnowcu sprawdzają, czy po wprowadzeniu ustawy o zakazie palenia zmniejszy się stężenie dymu tytoniowego, w którym znajdują się tlenek azotu i inne szkodliwe substancje wydzielane podczas palenia.
Serwis specjalny poświęcony zakazowi palenia tytoniu
- Studenci robią to w ramach badań naukowych - mówi profesor Andrzej Sobczak, opiekun studentów.

Mają przenośne urządzenia, za pomocą których przeprowadzili badania w wybranych lokalach. Powtórne - w tych samych miejscach - wykonają za 2 tygodnie. Sprawdzą, czy zmniejszyła się ilość szkodliwych substancji w powietrzu.

- Wiadomo, że ich wysokie stężenie negatywnie wpływa na układ oddechowy i przyczynia się do rozwoju chorób nowotworowych - dodaje profesor Sobczak.

Drugim arcyważnym przedsięwzięciem będzie zbadanie szkodliwości e-papierosów. Studenci sprawdzą, czy e-papieros faktycznie jest tak nieszkodliwy, jak go reklamują producenci. Do tego badania mają specjalnego robota nazwanego Bobem Palaczem. Kosztował ok. 20 tys. zł, a złożyli go dzięki współpracy z łódzkimi studentami.