"Wasza córka Basia nie żyje i spoczywa blisko miejsca zamieszkania" - szokujący list Haliny L. z Chorzowa dotarł do rodziców Basi Majchrzak, dziewczynki z Jastrzębia-Zdroju, która zaginęła 16 lat temu. Jej rodzice nadal mają nadzieję, że córka żyje. - Ten list to głupoty, nie wierzę w to - odpowiada pan Ryszard, ojciec zaginionej dziewczynki.
Szesnaście lat temu, pod koniec lutego 2000 roku, Basia Majchrzak wyszła do szkoły, jak co dzień. Było po godzinie 10, kiedy opuszczała próg mieszkania. Wtedy szła do szkoły sama, bo akurat jej koleżanki miały na inną godzinę, podobnie jak siostry. Wyszła i już nie wróciła. Nie dotarła nawet do szkoły. Mimo wieloletnich poszukiwań, nie udało się odnaleźć żadnego śladu po Basi. Niedawno dostali tajemniczą przesyłkę...
- Na kopercie nie było nawet dokładnego adresu, ale nadawca przykleił zdjęcie Basi i to sprawiło, że listonoszka wiedziała, dokąd pójść, bo pracuje tu od lat i zna mieszkańców. To wszystko wyglądało dziwnie, ale postanowiliśmy zajrzeć do środka - opowiada Ryszard Majchrzak.
Razem z żoną Małgorzatą ostrożnie otworzyli kopertę. W środku był list podpisany przez niejaką Halinę L. z Chorzowa. A treść mroziła krew w żyłach...
- Z przykrością muszę państwu przekazać, że wasza córka Basia nie żyje i spoczywa blisko miejsca zamieszkania - czytamy w wiadomości. Autorka listu wyjaśnia, że dowiedziała się o śmierci Basi dzięki "wahadełku". - Dotąd w dwóch przypadkach nie pomyliłam się - podkreśla.
Samozwańcza wróżka pisze, że artykuł o Basi przeczytała już w ubiegłym roku, jednak nie miała śmiałości, by do nich napisać. Ale sama wiadomość budzi wiele wątpliwości. - Od jakiegoś czasu z ciekawości interesuje się określaniem na podstawie zdjęcia, czy dana osoba żyje czy też nie - pisała Halina L. Jej szokujący list sprawił, że państwo Majchrzakowie postanowili powiadomić o nim jastrzębską policję. Mundurowi pojawili się później w ich mieszkaniu, żeby trop sprawdzić.
- Zrobili kopię listu, a oryginał nam oddali. Mieli przekazać materiały policjantom z Chorzowa, żeby ci sprawdzili tę kobietę. Ale my od początku w to nie wierzyliśmy. Ten list to jakieś głupoty - mówi Ryszard Majchrzak.
Postanowiliśmy sprawdzić, czego udało się dowiedzieć chorzowskim mundurowym, lecz funkcjonariusze nie są zbyt rozmowni.
- Sprawa do nas dotarła, a trop jest sprawdzany. Wszelkie informacje, jakie udaje nam się zdobyć, kierujemy bezpośrednio do jastrzębskiej jednostki - mówi Justyna Dziedzic z chorzowskiej komendy policji. - Nie możemy podawać szczegółów dotyczących śledztwa, ale nie otrzymaliśmy żadnych konkretnych dowodów na to, że Basia nie żyje. Nie zamykamy sprawy - wyjaśnia Magdalena Szust z jastrzębskiej jednostki.
Majchrzakowie choć nie wierzą w doniesienia Haliny L., to jednak korzystali już z pomocy jasnowidza, zaraz po zaginięciu jastrzębianki.
- Mówił nam, że Basia żyje. I tego się trzymamy - wspomina Ryszard Majchrzak, który nigdy nie stracił wiary w odnalezienie jego córeczki. Na ramieniu wytatuował sobie jej portret z imieniem, by zawsze mieć ją przy sobie.
- Wciąż wierzę, że ona wróci. To moje oczko w głowie. W święta zawsze przy stole zostawiamy dla niej jedno nakrycie więcej - mówi pan Ryszard, którego dziś otaczają wnuki. Rafałek, syn najmłodszej córki, jest podobny do Basi.
Tak jak ona, ma kręcone blond loczki. Wiesz coś na temat zaginionej Basi Majchrzak? Zadzwoń na policję na numer 997 albo 112.
*Wielkanoc: W których sklepach jest najtaniej? SPRAWDZILIŚMY Zobacz raport
*WNIOSKI I DOKUMENTY na 500 zł na dziecko w ramach Programu Rodzina 500 PLUS
*1000 zł na dziecko: JAK DOSTAĆ BECIKOWE? ZOBACZ KROK PO KROKU
*Chcesz kupić auto w cenie 15-20 tys. zł? Sprawdź najlepsze oferty
*Jesteś Ślązakiem, czy Zagłębiakiem? Rozwiąż quiz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?