Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Rodzina z domku dla lalek". Drugi horror ze stajni Joe Hilla to historia mroczniejsza od "Kosza pełnego głów", ale czy lepsza? [RECENZJA]

Bartłomiej Romanek
Bartłomiej Romanek
"Rodzina z domku dla lalek" to drugi komiks wydany w ramach imprintu Hill House Comics, czyli linii sygnowanej przez Joe Hilla, amerykańskiego pisarza i scenarzystę grozy. "Rodzina z domku dla lalek" różni się od wydanego przez Egmont horroru "Kosz pełen głów". To historia mroczniejsza i w zamierzeniu mocniejsza od horroru Hilla, ale czy lepsza?

Mike Carey nie jest anonimowym scenarzystą. Znamy go m.in. z takich komiksów, jak "Lucyfer" czy "Hellblazer". Jeżeli dodamy do tego fakt, że serię sygnuje swoim nazwiskiem Joe Hill, to nie da się ukryć, że moje oczekiwania wobec "Rodziny z domu dla lalek" były niezwykle duże. A jak wyszło?

Nie jest źle, ale po lekturze można odnieść wrażenie, że to komiks z niewykorzystanym potencjałem. Autor wykorzystał tutaj wiele znanych motywów. Są tu elementy zaczerpnięte z Lovecrafta, jest tutaj nawiedzony dom, chociaż w wersji mini, jest również wątek związany z przekleństwem rzuconym na rodzinę.

Całość w zamierzeniu autora miała być historią mroczną, krwawą i mocną. Carey'owi jednak chyba zabrakło nieco dystansu do opowiadanej historii. W efekcie w scenariuszu mamy elementy świetne, ale i śmieszne, niektóre więc karykaturalne. Efekt końcowy nie jest więc idealny, ale sam komiks i tak jest wart uwagi.

Rysunki Petera Grossa są poprawne. Brakuje w nich właściwiej grozy, przeglądając komiks możemy odnieść wrażenie, że to nie horror, a albo kryminał, albo kolejna historia z superbohaterskimi wątkami.

Na pewno każdy fan komiksów i horroru zastanawia się, która z historii jest lepsza, "Kosze pełen głów" czy "Rodzina z domu dla lalek". To trudne pytanie, bo każdy z komiksów jest inny. Joe Hill czerpie najlepsze elementy ze slasherów, dodając do nich wątki sił nadprzyrodzonych i serwując sporą dawkę czarnego humoru.

Historia Mike'a Carey'a jest bardziej skomplikowana i być może nawet ambitniejsza, ale gdybym miał wybierać, ciut wyżej oceniłbym jednak pomysłowość i kreatywnośc Joe Hilla.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty