Rondo Praw Kobiet w Sosnowcu otwarte. W przejściu podziemnym zobaczymy ciekawą wystawę na temat sosnowiczanek

Mieszkanki i mieszkańcy Sosnowca w końcu doczekali się Ronda Praw Kobiet. Choć słyszeliśmy o nim już od dawna, dopiero we wtorek, 23 listopada, oficjalnie otwarto rondo oraz towarzyszącą mu wystawę. Przypomnijmy, że petycja i inicjatywa w sprawie nadania nazwy Praw Kobiet jednemu z sosnowieckich rond była pomysłem Doroty Kurcz, którą wsparły Dziewuchy z Sosnowca. Podpisało się pod nią wielu sosnowiczan. Petycja została złożona przez panią Dorotę 23 grudnia 2020 roku.

Na początku chciano, by nazwę to zyskało nowe rondo, które powstało podczas przebudowy DK94. Ostatecznie postawiono na inną lokalizację - rondo u zbiegu ulic 3 Maja, Piłsudskiego i Dęblińskiej w centrum miasta. 25 marca 2021 roku Rada Miejska w Sosnowcu podjęła uchwałę o nadaniu nazwę temu rondu. Co ważne, wszyscy radni zagłosowali jednogłośnie - nikt się nie sprzeciwił i nie wstrzymał.

- Często, gdy mówimy o swoich planach i marzeniach, słyszymy: zajmij się bardziej przyziemnymi sprawami. Świata nie zmienisz. Otóż nie. Świat możemy zmienić. Trzeba mieć odwagę. Czasem trzeba wyjść ze strefy komfortu, przestać zadawalać się tzw. świętym spokojem i myśleć, że ktoś zrobi coś za nas. Nie wolno nam po prostu się bać. Nikt nie ma prawa mówić nam jak mamy żyć. Praw się nie dostaje, je się zdobywa - mówiła Ewa Szota, która jest pierwszą w historii miasta przewodniczącą Rady Miejskiej w Sosnowcu.

Uroczystości odbyły się przy parkingu niedaleko przejścia podziemnego. Przybyło na nie sporo kobiet, ale nie brakowało także sosnowiczan, w tym seniorów.

- Kiedyś usłyszałam takie słowa: mądry buduje mosty, a głupi mury. Chciałabym, żeby to rondo było takim mostem łączącym nas wszystkie. Kobiety na to zasługują. W kobietach jest siła i moc - powiedziała Dorota Kurcz, pomysłodawczyni nadania nazwy rondu.

Do Sosnowca przyjechała Marta Lempart, która zainicjowała strajki kobiet, które przeszły w zeszłym roku po ulicach wielu miast w całej Polsce. Polki i wspierający je Polacy przechodziły po mieście nie zgadzając się na zaostrzenie prawa aborcyjnego, które już wcześniej było jednym z najbardziej restrykcyjnych na świecie.

- To, że w Sosnowcu jest Rondo Praw Kobiet to sygnał mówiący, że zależy nam, żeby być wspólnotą, żeby było lepiej, żeby mieszkanki Sosnowca się dobrze czuły. To sygnał pokazujący: widzimy, słyszymy was. Nawet, gdy się z wami nie zgadzamy, to akceptujemy, że różne rzeczy są dla was bardzo ważne. Ogromne podziękowanie dla władz miasta, że wysyłacie taki sygnał - mówiła Marta Lempart, inicjatorka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. - Mam dla was dziś zadanie. Nie myślcie o tym, co się nie udało i co jeszcze trzeba będzie zrobić. Naprawdę cieszcie się z tego, co zrobiłyście i zrobiliście. To jest ten moment, trzeba sobie na to pozwolić - dodała.

O wzajemnym szacunku i walce z dyskryminacją mówiła ze sceny Anna Jedynak, pełnomocnik prezydenta Sosnowca ds. funduszy zewnętrznych i polityki społecznej.

- Szanujmy nasze prawa: kobiet, mężczyzny, rodzin, wszystkich tych, którzy o te prawa walczą. Chciałybyśmy mieć więcej stanowisk kierowniczych, więcej zarabiać. Statystyka pokazuje, że o wolność i równość należy jeszcze powalczyć, te prawa powinny być zwiększone. Szanujmy się wzajemnie. Ważne, żeby każdy mógł podejmować samodzielnie decyzje o sobie, swojej rodzinie i tym kim jest. Nikt nie powinien mieć narzucanych wartości, woli innych ludzi. Nie róbmy tego. Życzę wszystkim szacunku - apelowała Anna Jedynak.

Halina Sobańska była niezwykle szczęśliwa, że udało się nadać taką nazwę rondu w centrum miasta.

- Przyglądam się mojemu miasto i stwierdzam, że Sosnowiec jest kobietą! Sosnowiec ma Galerię Kobiet, Zagłębiowski Szlak Kobiet, a od dziś Rondo Praw Kobiet. Dla mnie jest ono świadectwem i uhonorowaniem wydarzeń, które działy się w naszym mieście po ogłoszeniu wyniku Trybunału Konstytucyjnego - wołała ze sceny Halina Sobańska, prezeska Stowarzyszenia Aktywne Kobiety.

Nadaniu imienia rondu towarzyszy wystawa dotycząca praw kobiet oraz wybitnych sosnowiczanek. Jej autorami są Agnieszka Stefaniak-Zubko, Beata Nocoń i Jarek Nocoń.

- Mam nadzieję, że gdy przejdziecie korytarzami tej galerii, to wyjdziecie z refleksją taką samą jak my. To znaczy, że zobaczycie, że wszystkie argumenty, które dzisiaj padają w dyskusji o prawach kobiet, padały już tak naprawdę 100 lat temu, a nawet ponad. Świetnie rozprawiały się z nimi nasze prababki. Teraz to my się musimy z nimi zmierzyć. Co oznacza, że stereotyp o prawach kobiet i ich roli w społeczeństwie jest silnie zakorzeniony. Z drugiej strony zobaczycie, jak wiele już zrobiłyśmy. Oczywiście nie braknie mocnego sosnowieckiego akcentu - to cykl Siła sosnowiczanek - opowiadała Agnieszka Stefaniak-Zubko.

Prezydent Sosnowca przypominał, że miasto od lat gromadziło ludzi różnych wyznań, kultur i przekonań. Podkreślał, że wystawa i rondo przedstawiają ważną część naszej historii.

- Jesteśmy w Sosnowcu. W miejscu, w którym zawsze ludzie różnych kultur mogli żyć w spokoju, w pokoju, ze sobą rozmawiać i razem egzystować. To właśnie w tym mieście niezależnie, jakie miało się poglądy, jaką wiarę, jaki Kościół reprezentowali, zawsze mogliśmy żyć w pokoju i dlatego, gdy przyszły do mnie inicjatorki Ronda Praw Kobiet, nawet przez chwilę nie myślałem o tym, że może to w jakiś sposób konfliktować, doprowadzać do niepokojów - mówił Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca. - Przypomnijmy sobie, że o prawa kobiet trzeba było walczyć. Ja nie wiem, dlaczego tak świat się ułożył, że my jako mężczyźni nigdy o tym nawet nie myśleliśmy. Po prostu to dostawaliśmy. Kobiety o swoje prawa zawsze musiały i muszą walczyć. To kobieta z mężczyzną ma decydować o losie świata, miasta, państwa i nas wszystkich. Tylko razem możemy zmieniać to, coś jest wokół nas - podkreślał prezydent.

Po uroczystych przemowach, zebrani goście prowadzeni przez orkiestrę zeszli do przejścia podziemnego, gdzie symbolicznie otwarto wystawę.