Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ROW Rybnik: Odbudowę potęgi żużlowej obiecuje każda ekipa

Barbara Kubica
Największe sukcesy rybnicka drużyna święciła w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych
Największe sukcesy rybnicka drużyna święciła w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych arc.
Po dziewięcioletniej nieobecności do Rybnika wraca Jan Grabowski. Będzie szkoleniowcem drużyny, którą do rozgrywek w przyszłym sezonie zgłosi Żużlowy Klub Sportowy ROW Rybnik. To nowy twór na sportowej mapie kraju, na czele którego stanął Krzysztof Mrozek, doskonale znany w mieście organizator dorocznego Turnieju Pamięci Łukasza Romanka.

Mrozek wspólnie z grupą 16 współpracowników podejmuje kolejną już próbę ratowania rybnickiego żużla. Taki cykl powtarza się w Rybniku regularnie, co kilka lat. Zawsze wtedy mówi się o wielkich nadziejach, przywracaniu świetności z dawnych lat i zapowiada walkę o tytuł Drużynowych Mistrzów Kraju, który to ostatnio rybniczanie zdobyli w 1972 roku!

- Odbudowa wiarygodności żużla w Rybniku to dziś jedno z naszych najważniejszych zadań na pierwsze miesiące - podkreśla prezes klubu.

Nowe stowarzyszenie w ręku ma jeden silny atut, którym do tej pory pochwalić nie mogły się inne grupy, które na przestrzeni ostatnich lat podejmowały się próby ratowania rybnickiego żużla - może bowiem liczyć na pomoc włodarzy miasta. Prezydent Adam Fudali, zapowiedział, że klub nie tylko będzie mógł liczyć na wsparcie finansowe miasta, ale także w przyszłym sezonie będzie jednocześnie jedynym użytkownikiem toru przy ulicy Gliwickiej.

Nowa drużyna ma się przynajmniej w połowie składać z wychowanków rybnickiego klubu. Za odbudowanie szkółki, która jeszcze kilkanaście lat temu wychowywała takich zawodników jak Rafał Szombierski, Zbigniew Czerwiński i Roman Chromik, ma się wziąć właśnie Grabowski.

- Nie jestem cudotwórcą i nie sprawię, że zawodnicy, którzy w marcu przyjdą na nabór do szkółki, we wrześniu zdawać już będą licencję żużlową. Na to potrzeba czasu - mówi Grabowski.
Powrót do korzeni, to hasło niezwykle nośne wśród kolejnych ekip, które zakładają stowarzyszenia czy spółki w Rybniku i zapowiadają, że chcą odbudować potęgę sportu żużlowego. Tradycje i tytuły, to jedyna zresztą rzecz, którą dziś chwalić mogą się miejscowi działacze. Nic dziwnego więc, że nawiązanie do złotych lat 50 i 60, kiedy to żużlowcy z Rybnika seryjnie zdobywali tytuły mistrzów Polski, to sztandarowe hasło każdego kolejnego sternika.

Walkę o tytuły obiecywał już w 1992 roku rybnicki biznesmen Roman Niemyjski, który błyskawicznie po tym jak stanął na cze-le klubu wprowadził go ponownie do żużlowej elity. Na początku lat 90. drużyna wystę-powała nawet jako Jeanette ROW Rybnik, bo tak miała na imię córka Niemyjskiego. Wraz ze zmianą nazwy nie nastąpiło jednak w klubie nowe rozdanie, bo w kolejnych latach żużlowy sport w Rybniku sięgnął dna.

Optymizmem powiało znów w 1998 roku, kiedy to prezesem został Dominik Kolorz, działacz związkowy. - Pamiętam, że pierwsze spotkanie zarządu odbyło się w wieży, gdzie nie było ani ogrzewania, ani prądu. Siedzieliśmy w czapkach i rękawiczkach - wspomina dziś Kolorz. Za jego kadencji klub wprawdzie ocierał się o ekstra-ligę, ale awansował dopiero w 2003 roku, kiedy to zespół wzmocniony Pedersenem i Poważnym sprawił, że RKM po 10 latach przerwy świętował powrót do ekstraligi! Kolejne lata to znów równia pochyła, po której staczał się miejscowy klub.

Miód na skołatane serca rybnickich kibiców lał cztery lata temu kolejny duet sterników: Michał Pawlaszczyk-Dariusz Momot. Klub był wówczas zadłużony na około 1,3 miliona złotych. I choć na krótki czas o rybnickim speedway'u znów mówiło się dobrze, bez solidnego zaplecza finansowego drużyna w ciągu czterech lat kompletnie się rozsypała. Dziś stare stowarzyszeni o nazwie RKM Rybnik nie ma już nic, bo majątek zajął komornik. A założona na prędko przed sezonem 2012 spółka KS ROW Rybnik Sp. z o.o. występuje na torach II ligi. W przyszłym sezonie jej działacze nawet gdyby chcieli, nie mają gdzie rozgrywać swoich meczów.

- Nasze plany sięgają najbliższych dwóch tygodni. W sobotę mamy mistrzostwa par, a 20 jedziemy baraż z Ostrowem. O tym, co się będzie działo później, nikt z nami nie rozmawia - mó-wi nam jeden z działaczy spółki.


*Śtowarzyszenie Ślązaków legalne. Sąd uznał narodowość śląską? CZYTAJ TUTAJ
*Gwarki 2012, czyli bez pochodu nie ma zabawy ZOBACZ ZDJĘCIA
*KONKURS MŁODA PARA: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!