Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rowery opanowują miasta. To nie tylko rekreacja i transport, ale też biznes

Tomasz Szymczyk
Rowery miejskie cieszą się ogromną popularnością
Rowery miejskie cieszą się ogromną popularnością ARC
Na rowerze nie jeździmy już tylko na wycieczki. Tak jak przed laty, korzystamy z niego w dojazdach do pracy, szkoły czy na zakupy. W zakorkowanych miastach często daje oszczędność czasu.

Status roweru w Polsce bardzo zmienił się w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat. W czasach nikłego zmotoryzowania Polaków bardziej niż formą spędzania wolnego czasu, był po prostu środkiem transportu, którym dojeżdżaliśmy do pracy, szkoły czy np. pobliskiej stacji kolejowej. Wiele osób wykorzystywało go także w pracy.

„Ludzie zejdźcie z drogi, bo listonosz jedzie/ Hamuj, bo rower ten każdy tutaj dobrze zna / Dostaniesz od wujka list” - śpiewają tekstem Leszka Aleksandra Moczulskiego Skaldowie w słynnych „Medytacjach wiejskiego listonosza”. Gdy zaczęło się u nas pojawiać coraz więcej samochodów, rowery powędrowały do piwnic, skąd wyciągaliśmy je głównie na wycieczki z rodziną czy znajomymi. Dzisiaj w prawie każdym większym mieście funkcjonuje system roweru miejskiego. Oprócz popołudniowych i weekendowych przejażdżek sporą część wypożyczeń stanowią też, jak przed laty, przejazdy do pracy czy szkoły.

Popularność i świadomość
W tym roku system roweru miejskiego zawitał m.in. do Sosnowca.

- Rowery cieszą się coraz większą popularnością. Jest też o wiele większa świadomość mieszkańców, żeby samochód zostawiać w domu i przemieszczać się na dwóch kółkach. Dlatego zdecydowaliśmy się na organizację takiego systemu w naszym mieście - wyjaśnia Rafał Łysy, rzecznik prasowy sosnowieckiego Urzędu Miejskiego, który dodaje, że miasto przygotowało też dla roweru miejskiego specjalną infrastrukturę.

- Wybudowaliśmy 20 kilometrów ścieżek rowerowych. To więcej niż łącznie w latach 1989-2016 - zaznacza Rafał Łysy.

Przetarg na obsługę systemu roweru miejskiego nad Czarną Przemszą wygrała firma Nextbike Polska, która w województwie śląskim miejskimi jednośladami zajmuje się również w Częstochowie, Katowicach, Gliwicach, Tychach, Zabrzu, Jastrzębiu-Zdroju, Siemianowicach Śląskich czy Świętochłowicach. Jej pracownicy wyliczyli, że w tym sezonie (oficjalnie rozpoczął się 1 marca, a dane dotyczą na razie okresu do 15 września) we wszystkich polskich miastach, które z nią współpracują, rowery wypożyczano już 12 milionów razy.

- To o ponad milion wypożyczeń więcej niż w całym rekordowym sezonie 2017 - cieszy się Marek Pogorzelski, rzecznik Nextbike Polska.

Najlepszym miesiącem w historii był maj tego roku, kiedy to rowery wypożyczano aż 2,4 miliona razy. Dobowo najlepiej wypada jednak 15 kwietnia, kiedy to w całej Polsce wypożyczono 102 tysiące jednośladów, co daje ponad 70 wypożyczeń rowerów na sekundę.

1,7 miliona użytkowników
- W naszym systemie zarejestrowało się już ponad 1,7 miliona użytkowników. To naprawdę dużo, biorąc pod uwagę, że w miastach, w których można jeździć na rowerach Nextbike, mieszka ponad 7,5 miliona Polaków - mówi Robert Lech, prezes Nextbike Polska, największego operatora rowerów miejskich w naszym kraju. - W Warszawie, Poznaniu, Katowicach, Gliwicach, Stalowej Woli już latem pobiliśmy rekordy wypożyczeń z całego ubiegłego sezonu - wylicza.

We wspomnianym Sosnowcu Nextbike po wygraniu postępowania przetargowego zajmuje się utrzymaniem i serwisem stacji rowerowych, jak również samych rowerów. Umowa na dwa lata, ale z wyłączeniem miesięcy zimowych, opiewa na 458 tysięcy złotych. Pracownicy firmy dokonują objazdu stacji i zwracają uwagę na zaobserwowane usterki. Reagują także na zgłoszenia użytkowników systemu. Znacznie większym problemem niż uszkodzenia mechaniczne są jednak umyślne dewastacje.

Nie przesłaniają one jednak pozytywnego odbioru roweru miejskiego, bo w Sosnowcu już myślą o jego rozbudowie. Liczą też, że system Sosnowieckiego Roweru Miejskiego stanie się w przyszłości częścią systemu rowerowego Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii.

- Stoimy przed ogromnym wyzwaniem, bo chcemy, żeby w przyszłości w miastach metropolii funkcjonował najnowocześniejszy system rowerów czwartej generacji w Europie - zaznacza Marcin Dworak, oficer rowerowy Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. Rower metropolitalny z założenia ma obejmować całą metropolię, co pozwoli uniknąć kłopotów z dzisiejszym brakiem integracji poszczególnych systemów.

Casual biznes na rowerze
- Ludzie powoli przekonują się do tego, że rower to nie tylko przejazdy w niedzielę z rodziną czy możliwość zrzucenia zbędnych kalorii, ale zaczynają traktować go jako środek transportu i alternatywę dla komunikacji zbiorowej. Również dla samochodu i jako argument do korzystania z komunikacji zbiorowej rower rozwiązuje problem pierwszej i ostatniej mili. Mam do pracy 6,5 kilometra i najgorszym z możliwych rozwiązań byłyby dojazdy samochodem. Sam dojazd nie byłby problemem, ale ze znalezieniem wolnego miejsca parkingowego zazwyczaj jest kłopot. Rowery pomału zmieniają naszą mentalność - mówi Marcin Dworak. - Do tej pory o dojazdach do pracy na rowerze słyszeliśmy często, że w miejscu pracy nie ma prysznica, że nie ma się gdzie przebrać i w ogóle mieć dodatkowe ubranie. Ale jazda do pracy na rowerze to przecież nie Tour de Pologne, a tylko trochę szybszy marsz. Coraz częściej obserwuję kobiety i mężczyzn ubranych w stylu casual biznes, którzy jadą na rowerze. Zmieniły się też same rowery, bo coraz częściej nie są to już rowery MTB, a zdecydowanie większą popularnością w miastach cieszą się rowery miejskie. Pojawiają się też rowery elektryczne - dodaje oficer rowerowy Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii.

Polska jak Holandia?
Do popularności rowerów miejskich w takich krajach jak Holandia czy Dania polskim miastom chyba jeszcze daleko. Najważniejszym aspektem takiej zmiany wydaje się być zmiana świadomości Polaków. Badania mówią bowiem, że w odległości do pięciu kilometrów rower jest najszybszym i najtańszym środkiem transportu w podróży od drzwi do drzwi. I tak właśnie najczęściej, a nie poprzez względy ekologiczne, wybór roweru jako codziennego środka transportu tłumaczą Duńczycy czy Holendrzy.

Nie da się jednak ukryć, że jadący do pracy, szkoły czy na zakupy rowerzysta to jeden samochód wydzielający do powietrza szkodliwe substancje mniej. Ciekawostka jest też taka, że mimo zanieczyszczenia centrów miast, to właśnie rowerzysta jest w lepszej sytuacji. Powietrze do wnętrza samochodu zasysane jest bowiem z dużo niższej wysokości niż nozdrza osoby jadącej na rowerze.

Rowerowy biznes
Dla jednych rower jest elementem rekreacji, dla innych środkiem transportu. Patrzenie na rozwijające się systemy rowerów miejskich pozwala jednak stwierdzić, że to również biznes. - Gdyby to nie był biznes, to by ich nie było - uważa Marcin Dworak. Rafał Łysy z sosnowieckiego Urzędu Miejskiego podkreśla jednak, że miasto do roweru miejskiego podchodzi nie jak do biznesu, ale do kolejnej oferowanej mieszkańcom formy rekreacji, tak samo jak do basenów czy boisk sportowych. Miasto nie myśli też na razie o możliwych zyskach z reklamy, bo na rowerach i stacjach znajduje się na razie jedynie miejskie logo połączone z hasłem promocyjnym „Sosnowiec łączy”.

Dzięki nowym technologiom
Marek Pogorzelski, rzecznik Nextbike Polska SA, podkreśla, że rozwój systemów rowerów miejskich w ogóle był możliwy nie tylko dzięki rosnącej popularności rowerów, ale też nowym technologiom.

- W wielkim stopniu wpłynęło na to upowszechnienie telefonów komórkowych i internetu mobilnego. Umożliwiło to skonfigurowanie systemów rowerowych w możliwie najprostszy i najbardziej ekonomiczny sposób - podkreśla Marek Pogorzelski. Jak dodaje, rower publiczny jest odpowiedzią na problemy miast, takie jak korki, ograniczenie przestrzeni, zbyt mała w stosunku do potrzeb liczba miejsc parkingowych.

- W Polsce przez lata rower był środkiem transportu dla tych, którzy nie mieli alternatywy. Kto mógł, przesiadał się do auta, a mogło coraz więcej osób. Dzisiaj ta tendencja zaczyna się odwracać. Badania pokazują, że rower staje się drugim po samochodzie najpopularniejszym środkiem transportu. Dzieje się tak również dzięki wsiom, ale i w miastach coraz więcej osób na rowerach dojeżdża do pracy czy szkoły - mówi rzecznik Nextbike Polska SA.

Firma zarządza dzisiaj 41 systemami roweru miejskiego w całym kraju i jest największą, ale nie jedyną, zajmującą się tymi sprawami. To miasta duże, jak chociażby Warszawa, ale też mniejsze, jak Piaseczno czy Szamotuły. W każdym z miejsc system roweru miejskiego wygląda naturalnie zupełnie inaczej, bo zależy od gęstości zaludnienia, układu przestrzennego miasta czy po prostu potrzeb. W dużych miastach, jak w stolicy czy w Katowicach, rower miejski ma być przede wszystkim uzupełnieniem komunikacji zbiorowej na pierwszym i ostatnim odcinku podróży.

Rowerem do pociągu
Jak się jednak okazuje, nie będzie to tylko domena dużych ośrodków miejskich, bo podobnie będzie już niebawem w województwie łódzkim.

- W Łodzi i 9 miastach położonych wzdłuż linii Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej uruchomimy system w formule bike-train-bike, w ramach którego najpierw będzie można dojechać rowerem na stację, by przesiąść się do pociągu, dojechać nim do innego miasta, a tam znów wsiąść na rower, by dotrzeć do miejsca docelowego - wyjaśnia Marek Pogorzelski.

To nic innego jak powrót do sprawdzonego scenariusza podróży sprzed momentu, gdy polskie drogi opanowały samochody. Dzisiaj ma już oczywiście o wiele bardziej cywilizowaną formę.

Ważnym elementem w historii Nextbike Polska SA był ubiegłoroczny debiut na giełdzie.

- To już ponad rok. Jesteśmy notowani na rynku NewConnect. Byliśmy pierwszą firmą bike-sharingową notowaną na światowych giełdach - mówi Marek Pogorzelski. - Liczymy na to, że obroty będą dalej rosnąć. Warto dodać, że Nextbike Polska SA w tym roku uruchomił pierwszy zagraniczny system w mieście Turku w Finlandii.

Nie da się ukryć, że kolejne lata przynoszą coraz większe zainteresowanie systemami rowerów miejskich. Pomału znikają tzw. białe plamy na rowerowej mapie Polski. Po majowym uruchomieniu roweru miejskiego w Zielonej Górze (pierwszego w województwie lubuskim) jedynym regionem bez takiego systemu pozostaje Świętokrzyskie. Ale i to zapewne niebawem się zmieni.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Musztra paradna na Święto Niepodległości w Dąbrowie Górniczej

Niezwykłe widowisko w Rybniku na Święto Niepodległości

Hymn na Rynku w Gliwicach na Święto Niepodległości

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo