Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmawiamy z Marcinem Pilisem, autorem powieści "Cisza w Pogrance". Niedawno otrzymał Nagrodę Literacką im. Józefa Mackiewicza

Katarzyna Stacherczak
Katarzyna Stacherczak
Autor Marcin Pilis, autor powieści "Cisza w Pogrance", niedawno otrzymał Nagrodę Literacką im. Józefa Mackiewicza
Autor Marcin Pilis, autor powieści "Cisza w Pogrance", niedawno otrzymał Nagrodę Literacką im. Józefa Mackiewicza archiwum prywatne autora
Marcin Pilis, autor poruszającej książki pt. "Cisza w Pogrance", otrzymał Nagrodę Literacką im. Józefa Mackiewicza. W rozmowie z Dziennikiem Zachodnim opowiedział o tym, dlaczego tym razem zdecydował się przenieść czytelnika do czasów rzezi wołyńskiej i do świata, gdzie okrucieństwo nie ma granic…

Katarzyna Gwara: Książka, za którą otrzymał pan Nagrodę Literacką im. Józefa Mackiewicza, opowiada o jednych z najbardziej tragicznych wydarzeń w dziejach Polski. Pisanie o krwawych i niesamowicie brutalnych atakach na polskie wioski nie jest chyba łatwe…

Marcin Pilis: Świadomość tego, co się wydarzyło jest trudna, zwłaszcza, kiedy osadzamy fabułę powieści w tamtych czasach. Chciałbym jednak zwrócić uwagę, że „Cisza w Pogrance” w znacznej mierze pomija ataki na wsie. Ilość opisów jest ograniczona do niezbędnego minimum, nie ma w powieści naturalistycznego epatowania okrutnymi scenami. Bardziej zależało mi na relacjach, narastaniu poczucia zagrożenia i postawach z tym związanych, wpływie morderczej ideologii na umysły młodych osób, pamięci o tych wydarzeniach.

Katarzyna Gwara: Skąd pomysł na napisanie takiej książki? Przenosi pan czytelnika do świata, gdzie okrucieństwo nie ma granic…

Marcin Pilis: Cóż, należy pamiętać, że przez długi czas po wojnie, pamięć o wydarzeniach na Wołyniu była skrywana, nie wolno było o tym głośno mówić, to był temat tabu. Powieściowe ujęcie wydarzeń, które najczęściej znamy z opracowań historycznych bądź opowieści wspomnieniowych, pozwala prześledzić takie potworne zjawiska z kilku perspektyw, zarówno ofiar, jak i sprawców. Ta druga perspektywa jest szczególna, ponieważ rzadko się po nią sięga, a tymczasem jest to decydujące dla całej opowieści, skąd i dlaczego brało się tak ogromne zło, i bierze się nadal. Odpowiedzi, rzecz jasna, na to nie ma, rozważania poświęcone ideologicznemu zatruciu umysłów niczego w gruncie rzeczy nie tłumaczą, ponieważ mamy tutaj do czynienia ze złem wykraczającym poza to, co konieczne w czasie wojny, jeśli można to tak ująć. W rzezi wołyńskiej widzimy zło nadprogramowe w najczystszej postaci. Możemy zadać pytanie, na ile postawy i działania sprawców definiują czy może wpisują się w definicję człowieka, natury ludzkiej, przy założeniu, że ona istnieje. Czyli na ile stanowią opis nas samych, czytających, wyobrażających sobie te straszne wydarzenia, współczujących.

Trzeba też pamiętać o roli historii w naszym, ludzkim świecie. Możemy ją postrzegać jako coś, co jest w nas. Oczywiście, bazujemy na źródłach, zbiorach dokumentów – z tego tworzy się historyczny opis. Ale nadal jest otwarte, w jakiej mierze jest to treść oryginalnych źródeł, a w jakiej dopełnienie naszej wyobraźni. W jakimś sensie historia to znajomość faktów w powiązaniu z wyobraźnią. Tym jest przeszłość, która minęła, i zapisana historia, obie mieszczą się w naszych umysłach. Wracamy do niej powieścią, do jej części składowych, aby lepiej zrozumieć siebie samych. Można rzec, że współczesność już też jest historią. Innymi słowy, w wydarzeniach historycznych szukamy siebie.

Katarzyna Gwara: Nagroda Literacka im. Józefa Mackiewicza to duże wyróżnienie.

Marcin Pilis: Patronem nagrody jest wspaniały pisarz i człowiek, który często sięgał po trudną tematykę, nie cofał się, nie obawiał, jako pierwszy otwarcie mówił o Katyniu. Mottem nagrody są jego słowa: „Jedynie prawda jest ciekawa”. Dowodził tego zarówno swoim pisarstwem, jak i życiem. Tworzył wielką literaturę. Jeśli „Cisza w Pogrance” zasłużyła na wyróżnienie pod takim patronatem, to mogę jedynie skłonić głowę w milczeniu.

Katarzyna Gwara: Jak długo pracował pan nad tą książką „Cisza w Pogrance”?

Marcin Pilis: Realnego pisania było około siedmiu, ośmiu miesięcy, wcześniej jakiś czas zastanawiałem się nad ujęciem, bohaterami itp.

Katarzyna Gwara: Zarówno w książce pt. „Cisza w Pogrance”, jak i „Łące umarłych” podejmuje pan trudne kwestie, nie tylko historyczne, ale i społeczne.

Marcin Pilis: Jesteśmy częścią społeczeństwa, żyjemy w nim i je tworzymy, więc samo przez się staje się ono czymś ciekawym jako sieć relacji i wzajemnych odniesień. Lubię natomiast iść ścieżką redukcji ku poszczególnym elementom, tworzącym zjawisko, czyli ludziom po prostu. Zastanawiające jest, jak ze złożoności powiązań wyłania się całościowy obraz, który postrzegamy często przez pryzmat cech ogólnych, jak tworzymy stereotypy itd. Widzimy ogólny zbiór, a nie jednostki w nim tkwiące. Powieść służy więc temu, aby z tego zbioru wydobyć elementy i je pokazać. Kiedy czytamy dzieło historyczne, przekaz dotyczący strasznych wydarzeń wojennych jest w znacznej mierze ograniczony przez warsztat historyka, z konieczności pozostaje odległy, czytamy o zbiorach, nie o jednostkach. Powieść przekracza tę granicę i umożliwia nam podjęcie refleksji na takim poziomie, który pozwala umiejscowić w niej nas samych. Nie czytamy w miękkim fotelu o czymś odległym, tylko wkraczamy w to, co niewygodne. Patrzymy na sprawców w całym ich złu, dostrzegając jednocześnie, że zło nigdy nie przepełnia ich zupełnie, że pomimo tego, potrafią być także dobrzy w rozmaitych okolicznościach. Pojawia się więc spostrzeżenie, że natura człowieka jest niejednoznaczna i musimy, choćby to było niewygodne, zaakceptować taki pogląd.

Katarzyna Gwara: Pana bohaterowie zmagają się od lat z różnego rodzaju problemami. Lubi pan nieco skomplikować im życie, mimo że i tak muszą się zmierzyć z trudnymi czasami, w których przyszło im żyć.

Marcin Pilis: W trudnych czasach wiele rzeczy, o ile nie wszystko, staje się trudniejsze. Trudność w jednej sferze życia decyduje o trudności w innych. Poza tym różnego rodzaju problemy to jest właśnie to, z czym stykamy się w życiu. To jest treść naszego życia. Całe życie to wielki problem, który zaczyna się od pytania: dlaczego? Odwieczna zagadka, z którą się mierzymy. Gdyby bohaterowie byli pozbawieni problemów, nie byliby realni.

Katarzyna Gwara: Fakt, że wszystko wydarzyło się naprawdę, że fikcja literacka nie gra tutaj pierwszych skrzypiec, chyba nie pomagał przy pisaniu?

Marcin Pilis: Nie powiedziałbym, że myślę o tym, co mi pomaga przy pisaniu. Oczywiście, podejmując taki temat, ma się tego świadomość, ale w momencie pisania liczy się już tylko fabularno-autorska intuicja, tak bym to nazwał. Zna się historię, przebieg wydarzeń, zrobiło się ów tzw. research, ale u źródeł powieści tkwi ostatecznie coś nieokreślonego, co przypomina intuicję. Poza tym, o czym już nieraz mówiłem, traktuję fikcyjność jako realność w takim stopniu, w jakim za realność uznajemy rzeczywistość zawartą w pamięci, więc w umyśle, cały dany nam obraz świata jest w niej zawarty. Przywoływanie fikcji przypomina przywoływanie wspomnień. A ponieważ umysły tworzą obraz rzeczywistości, jej częścią jest także obraz wytworzony podczas pracy mózgu nad tym, co fikcyjne. Być może nawet zasadne jest pytanie, czy da się rozróżnić fikcyjność od realności, zwłaszcza kiedy mówimy o tekstach kultury sięgających głęboko w przeszłość. Ogólnie biorąc, stoimy przed ogromną zagadką, kiedy pojawia się twierdzenie, że coś wydarzyło się naprawdę. Co to znaczy? Trudno to rozstrzygnąć i musimy pozostać przy zwykłym rozumieniu tego, co daje nam naoczność i, o czym wspominałem, źródła. Oczywiście, Wołyń to ogromna tragedia, a pisanie o takich wydarzeniach oznacza poruszanie się po czymś niezmiernie delikatnym.

Katarzyna Gwara: Trudno też pisać o tak mrocznej historii i nie opowiadać się po żadnej ze stron. Panu się to udało.

Marcin Pilis: Takie jest zdanie czytelników i bardzo się cieszę, że odbiór kształtuje się w ten sposób.

Katarzyna Gwara: Książka – w kontekście bieżących wydarzeń – wydaje się obecnie być jeszcze trudniejsza w odbiorze.

Marcin Pilis: Powieść była napisana w ubiegłym roku, ale rzeczywiście, dziś czyta się ją inaczej. Rosja prowadzi barbarzyńską, okrutną wojnę przeciwko wolnej Ukrainie, która musi otrzymać jak największą pomoc ze strony Zachodu. Moim zdaniem, nie ma innej możliwości. Wierzę w to, że Rosjanie zostaną pokonani i odpowiedzą za wszystkie swoje zbrodnie, masakry. Postawa polskiego społeczeństwa była od samego początku spektakularna, to było cos niezwykłego. Sądzę, że w kwestii rzezi wołyńskiej, należy dążyć do osiągnięcia konsensusu, bez tego nigdy nie będzie pełnej normalizacji. I teraz jest dobry ku temu czas ze względu na znaczne ocieplenie stosunków polsko-ukraińskich. Nie wiadomo, jak długo to potrwa i czy kiedykolwiek się powtórzy. Nie należy tego zamiatać pod dywan, tak jak za osiemdziesiąt lat żaden Ukrainiec nie będzie zapewne chciał zamiatania pod dywan masakr w Buczy lub Irpieniu, w imię niepodrażniania Rosji.

Katarzyna Gwara: Czytelnicy chwalą pana przede wszystkim za piękny, wręcz poetycki, język… Język, który działa na wyobraźnię lepiej niż przekaz filmowy. Jak zatem pisać o tak trudnych wydarzeniach, w tak znakomity sposób?

Marcin Pilis: Po prostu czuje się, jak ma być napisana dana scena, kiedy przerwać dialog, a kiedy prowadzić go dalej, czy opis jest już przeciążony, czy mu czegoś nadal brakuje.

Katarzyna Gwara: Jakie plany artystyczne ma pan na najbliższe miesiące? Pracuje pan nad kolejną powieścią, a może jest już gotowa i tylko czeka na publikację? Jeśli tak, to jakiej tematyki tym razem możemy się spodziewać?

Marcin Pilis: Książka powstaje. Jeżeli wszystko potoczy się zgodnie z planem, powinna ukazać się w maju, akurat na warszawskie targi książki. Nie chciałbym bliżej określać tematyki, powiem tylko, że będzie to książka współczesna.

Katarzyna Gwara: Czekamy zatem z niecierpliwością i życzymy powodzenia!

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera