Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ruch Chorzów chce Pucharu!

Jacek Sroka
Drużyny prowadzone przez trenerów Waldemara Fornalika (z lewej) i Franciszka Smudę zagrają dziś o ten Puchar Polski
Drużyny prowadzone przez trenerów Waldemara Fornalika (z lewej) i Franciszka Smudę zagrają dziś o ten Puchar Polski Fot. Mikołaj Suchan
Piłkarze Ruchu stają we wtorek przed wielką szansą na zdobycie po raz czwarty w swej historii Pucharu Polski.

Chorzowianie w finale zmierzą się na Stadionie Śląskim z Lechem Poznań (początek meczu o godz. 20, transmisja w stacjach n Sport, TVN Turbo i TVN International).

- To wielki zaszczyt i wyróżnienie, że wystąpimy w finale Remes Pucharu Polski. W dodatku zagramy z tak dobrą drużyną jak Lech, który przecież w tym sezonie godnie reprezentował nas w europejskich pucharach. Można powiedzieć, że to taki bonus dla nas na koniec sezonu, a dla zawodników dobra okazja, żeby się pokazać - powiedział trener Ruchu Waldemar Fornalik.

300 tys zł taką premię otrzyma zdobywca Remes Pucharu Polski. Przegrany dostanie 200 tys. zł

Szkoleniowiec "niebieskich" na konferencji prasowej przed wtorkowym meczem zasiadł obok opiekuna Lecha Franciszka Smudy. - Nastroje w mojej drużynie przed tym spotkaniem są bardzo dobre. Atmosfera tej konferencji jest taka, jak byśmy znów grali w europejskich pucharach - stwierdził popularny "Franz".

Obaj trenerzy, a także kapitan Ruchu Wojciech Grzyb mieli okazję przyjrzeć się z bliska stojącemu przed nimi Pucharowi Polski. - Zewsząd słyszy się, że krajowy puchar nie ma już takiego prestiżu jak kiedyś. Cała otoczka tego spotkania wyraźnie jednak temu przeczy. Zapowiada się wielki mecz, a dla paru z nas będzie to ostatnia szansa w karierze na wywalczenie jakiegoś trofeum. Ruch nie jest faworytem tego meczu, ale na pewno damy z siebie wszystko, żeby sięgnąć po ten puchar. Pamiętam, że w 1993 r. byłem jako nastolatek na tym stadionie na finale PP, w którym rezerwowa drużyna Ruchu przegrała po rzutach karnym z GKS Katowice. Byłem bardzo rozczarowany tym, że Radek Gilewicz nie strzelił decydującego karnego i "niebiescy" przegrali. Mam nadzieję, że teraz będzie odwrotnie - stwierdził popularny "Grzybek".

Szkoleniowcy obu klubów szanse drużyn przed dzisiejszym pojedynkiem oceniali po równo. - Ruch jest ostatnio na fali. Nie przegrywa w lidze, a w PP dwa razy ograł Legię. Szanse oceniam 50 na 50, a wszystko będzie zależeć od dyspozycji dnia, fartu przy strzelaniu bramek - powiedział Franciszek Smuda, a Waldemar Fornalik dodał: - Też uważam, że szanse są równe, a o wyniku spotkania może zadecydować jedna akcja, jeden gol.
Chorzowianie zagrają dzisiaj bez kontuzjowanych Marcina Zająca i Macieja Sadloka, a pod znakiem zapytania stoi występ Krzysztofa Nykiela. Rafał Grodzicki w ostatnim spotkaniu z Arką doznał urazu nosa, lecz zdecydował się, że zabieg jego prostowania przeprowadzi dopiero po zakończeniu sezonu. W ekipie Lecha zabraknie wieczorem narzekających na urazy obrońców Bartosza Bosackiego i Grzegorza Wojtkowiaka.

Chorzowianie będą mogli liczyć na wsparcie swoich kibiców, bo na trybunach zasiądzie 15 tysięcy fanów "niebieskich" (do sprzedania jest jeszcze resztka biletów, które można dziś od godz. 9.00 kupować w kasach stadionu na Cichej). - Liczymy na ich głośny doping, ale nie sądzę, aby to zadecydowało o wyniku. Lech występując w europejskich pucharach nauczył się grać na "gorących" stadionach - stwierdził Wojciech Grzyb, a trener Smuda dodał: - To jest finał i tak naprawdę nie ma znaczenia, gdzie się go gra.

Obaj nie chcieli pamiętać, że Ruch czterokrotnie grał dotąd w finale PP na Stadionie Śląskim i zawsze schodził z boiska pokonany. Z kolei dla Lecha dzisiejsza data - 19 maja jest pamiętna. To właśnie w tym dniu 17 lat temu "Kolejorz" zdobył swoje pierwsze w historii trofeum pokonując w finale PP we Wrocławiu Pogoń Szczecin 1:0.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!