Ruch po prawie trzech latach przerwy wrócił na szczebel centralny Pucharu Polski. Chorzowianie pokonali drugoligowy Znicz po bramkach Tomasza Foszmańczyka i Mikołaj Kwietniewski. W 51. minucie Artur Pląskowski nie wykorzystał rzutu karnego.
Zobacz ZDJĘCIA KIBICÓW oraz z meczu Ruch Chorzów - Znicz Pruszków w Fortuna Pucharze Polski, 26.07.2022 r.
Trener Niebieskich Jarosław Skrobacz tak podsumował pucharowe spotkanie:
- W takich spotkaniach ciężko niekiedy wyzwolić w sobie dawkę emocji, aby ten mecz był na odpowiednim poziomie energetycznym. W pierwszej połowie mogliśmy grać inaczej. Były długie fragmenty gry jednostajnej, bez momentu przyspieszenia. To dopiero nastąpiło w końcówce pierwszej połowy, kiedy był agresywny doskok. Decyzja Foszmańczyka zakończyła się cudowną bramką. To nam ustawiło mecz, bo przeciwnik musiał w drugiej połowie zaryzykować. Mieli pewnie w planie, by otworzyć się z biegiem czasu. Mieliśmy rzut karny, który był niewykorzystany, ale już druga bramka nas uspokoiła. Mogliśmy dzięki temu dać odpocząć większej liczbie zawodników.
W bramce Ruchu wystąpił Jakub Osobiński, zastępując Jakuba Bieleckiego. Spisał się dobrze i w dwóch przypadkach sparował trudne strzały rywali.
- Bardzo się cieszę, że Kuba Osobiński potwierdził to, co prezentował w grach kontrolnych, potwierdza codziennie w treningach i to naprawdę jest godny rywal dla Kuby Bieleckiego. Póki co, „Bielu” rzeczywiście jest u nas pozycją numer 1. Osobiński musi cierpliwie czekać, ale takimi meczami jak ten potwierdza tylko, że gdyby, nie daj Boże, coś się wydarzyło i trzeba by było grać bramkarzem numer 2, no to możemy to robić bez obaw - stwierdził trener Skrobacz.
Szkoleniowiec Ruchu tak ocenia początek sezonu. Niebiescy jako beniaminek zdobyli 4 punkty w dwóch meczach oraz awansowali do I rundy Pucharu Polski:
- Cały czas mamy złe momenty, nad którymi musimy ciągle pracować, ale gołym okiem widać, że nie tracimy bramek, nie tracimy ich głupio, tak jak zdarzało nam się w I rundzie w zeszłym sezonie. Żebym tego nie wypowiedział w złym czasie, bo zwykle jak się coś pochwali, to potem jest odwrotnie, więc mam nadzieję, że w kolejnym meczu z Puszczą u siebie dalej tą konsekwentną grą będziemy imponować.
Puszcza jest liderem I ligi z kompletem 6 punktów. Trener Skrobacz wie, że w sobotę przy Cichej jego drużynę czeka bardzo trudne zadanie.
- Znam ich bardzo dobrze, znam trenera Tomka Tułacza już od wielu lat. Wiem jak oni grają, wiem, czego można się spodziewać. To zespół bardzo silny fizycznie. Zespół, który wręcz do perfekcji ma opanowane stałe fragmenty gry w ofensywie. Myślę, że to będzie dla nas takim egzaminem dojrzałości. To nie jest zespół, którego ambicją jest utrzymanie się przy piłce. Oni chcą grać bezpiecznie, oni po odbiorze chcą zdobywać teren jednym-dwoma podaniami. Mają do tego zawodników, bo i Emile Thiakane i Tomalski, Siemaszko, który doszedł. Silny środek pola, obrona z Sołowiejem i Kojem. To naprawdę zespół, który na papierze prezentuje się bardzo dobrze, a to że wygrał teraz dwa mecze „na dzień dobry” nie jest przypadkiem. My tydzień przed ligą zagraliśmy tam z nimi bardzo wyrównany mecz. Wiem, że tutaj będzie dla nas strasznie ciężka przeprawa, ale odpowiednio się do tego meczu przygotujemy, nastawimy i wierzę, że jesteśmy w stanie go wygrać – podkreśli Skrobacz.
Sobotni mecz z Puszczą rozpocznie się o godz. 20. Nie zagra w nim Remigiusz Szywacz, który ma zapalenie ścięgna Achillesa. Natomiast w piątek 29 lipca o godz. 12 w siedzibie PZPN odbędzie się losowanie I rundy Fortuna Pucharu Polski.
Runda wstępna Fortuna Pucharu Polski: Ruch Chorzów - Znicz Pruszków 2:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Tomasz Foszmańczyk (42), 2:0 Mikołaj Kwietniewski (63)
Ruch: Jakub Osobiński - Konrad Kasolik, Filip Nawrocki, Przemysław Szur (86. Antoni Franke) - Kacper Michalski (79. Maksymilian Roguła), Jakub Piątek (64. Tomasz Swędrowski), Jakub Witek, Tomasz Foszmańczyk (65. Bartłomiej Barański), Mikołaj Kwietniewski, Mateusz Winciersz (46. Łukasz Moneta) - Artur Pląskowski.
Znicz: Piotr Misztal - Krystian Tabara (61. Dawid Barnowski), Dmytro Juchymowycz, Krzysztof Wingralek, Mateusz Grudziński, Kamil Niewiadomski (61. Paweł Moskwik) - Mateusz Możdżeń, Krystian Pomorski (76. Tymon Proczek), Shuma Nagamatsu (76. Patryk Czarnowski) - Maciej Firlej (82. Filip Składowski), Patryk Skórecki.
Żółte kartki: Winciersz, Michalski, Witek, Swędrowski, Moneta - Skórecki, Juchymowycz, Możdżeń
Sędziował: Damian Gawęcki (Kielce)
Widzów: 5.104
Nie przeocz
- Te miejsca w Beskidach musisz zobaczyć. Tam jest naprawdę magicznie
- Piotr Żyła w Mikołowie oblegany przez kibiców. Nic dziwnego, wszyscy go kochają!
- Nowy sklep Górnika Zabrze. Każdy kibic musi tam zajrzeć. Co można kupić?
- Tysiące kibiców oglądało zawody o żużlowe mistrzostwo Europy SEC w Rybniku ZDJĘCIA
Musisz to wiedzieć
- Polskie Malediwy robią wrażenie. Turkusowe jezioro kusi także jesienią
- Są tu kibice Górnika Zabrze? Musicie zobaczyć zakamarki Areny Zabrze. Zapraszamy...
- Muzeum Górskie w Szczyrku już otwarte! Zobaczcie ZDJĘCIA nowej atrakcji w Beskidach
- Dzień Dziennikarza Sportowego: Te cytaty przeszły do historii ZDJĘCIA
Bądź na bieżąco i obserwuj
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?