Ruch Chorzów ma wszystko w swoich rękach. Scenariusze awansu Niebieskich

Piłkarze i kibice Ruchu w weekend przeżywali prawdziwą huśtawkę nastrojów. Po derbowej porażce na Bukowej z GKS Katowice (1:2) wydawało się, że Niebiescy mogą zapomnieć o bezpośrednim awansie do elity i szykować się do baraży. W niedzielę pomocną dłoń wyciągnęło do nich jednak Zagłębie Sosnowiec prowadzone przez byłego zawodnika Ruchu Marcina Malinowskiego, które niespodziewanie pokonało w Krakowie Wisłę (2:1).

Przed zaplanowaną na sobotę na godz. 17.30 ostatnią kolejką Fortuna 1. Ligi Ruch wciąż zajmuje więc drugie miejsce w tabeli i wszystko ma w swoich rękach. Chorzowianie awansują bez oglądania się na innych jeśli w Gliwicach pokonają GKS Tychy.

Remis też może jednak dać im powrót do ekstraklasy pod warunkiem, że Puszcza nie pokona Chrobrego, a swojego meczu z Arką nie wygra Termalica. Gdynianie mają w Niecieczy o co grać, bo wciąż walczą o zajęcie 6. miejsca dającego grę w barażach.

Ewentualna porażka Ruchu również nie musi oznaczać braku awansu, ale wówczas swoje spotkanie musiałaby przegrać też Termalica. Co prawa bezpośrednie mecze z nią Niebiescy mają na remis wygrywając w sierpniu na Cichej 2:1 i przegrywając w marcu w Niecieczy 1:2, ale lepszy bilans bramek z całego sezonu mają popularne "Słonie".

W tym wariancie Puszcza mogłaby zremisować w Niepołomicach z głogowianami, bo Ruch ma z nią lepszy bilans meczów, ale Wisła Kraków nie mogłaby wygrać w Łęcznej z Górnikiem.

Ostatnia kolejka zapowiada się niezwykle ciekawie. Na mecz Ruchu z GKS Tychy w Gliwicach sprzedano już wszystkie bilety i na stadionie Piasta w sobotnie popołudnie zasiądzie komplet widzów, którzy wierzą w to, że po końcowym gwizdku będą mogli świętować trzeci z rzędu awans chorzowian.