Ruch Chorzów stać na wygraną z liderem Fortuna 1. Ligi. W niedzielę hit z ŁKS Łódź

- Spodziewamy się trudnego meczu. Zagrają ze sobą pierwsza i druga drużyna tabeli i na pewno żadnej z nich nie zabraknie na boisku zaangażowania. Na pewno obydwa zespoły powalczą o pełną pulę. Moim zdaniem w nieco lepszej sytuacji jest przed tym spotkaniem ŁKS, który nie tylko jest liderem, ale też wygrał z nami w Łodzi - powiedział Jarosław Skrobacz, trener Ruchu.

Chorzowianie w tym roku spisują się lepiej od łodzian. Niebiescy nie przegrali jeszcze wiosną spotkania i awansowali na drugie miejsce w tabeli.

- Wiemy, że mamy mocną drużynę, która dobrze przepracowała okres przygotowawczy. Wiemy, że jeżeli do każdego meczu będziemy podchodzić tak jak dotychczas to jesteśmy w tej lidze w stanie wygrać z każdym. Chcemy podtrzymać naszą serię spotkań bez porażki jak najdłużej - stwierdził Tomasz Wójtowicz, pomocnik Ruchu.

Szkoleniowiec Niebieskich ma plan na mecz z łodzianami.

- Musimy podejść do tego meczu na najwyższym pułapie koncentracji i determinacji. Gramy z liderem tabeli, który jest bardzo mocnym zespołem, ale stać nas na zdobycie w tym spotkaniu trzech punktów - dodał Skrobacz.

Opiekun chorzowian nie będzie mógł w meczu na szczycie skorzystać z usług kontuzjowanego Michała Feliksa, za to do gry gotowy jest już Maciej Sadlok.

- Mamy szeroką kadrę i dzięki wspólnym treningom dobrze się rozumiemy na boisku. Nie tracimy dużo bramek i bez względu na to z kim zagram w niedzielę w obronie postaramy się zachować czyste konto - powiedział Konrad Kasolik, stoper Ruchu.

Obrona Niebieskich może mieć dużo pracy, bo ŁKS jest drużyną, która w Fortuna 1. Lidze strzela najwięcej goli.

- ŁKS w przeciwieństwie do nas nie potrzebuje wielu sytuacji strzeleckich, żeby zdobyć gola. Łodzianie wykorzystują do bólu wszystkie błędy rywali i dlatego musimy się ich wystrzegać. Słyszałem głosy, że rywale po porażce w Niepołomicach są w lekkim dołku, ale po pierwsze Puszcza to bardzo niewdzięczny rywal, a po drugie ŁKS wygrał ostatni mecz ze Stalą jak zwykle grając do końca i wykorzystując moment dekoncentracji rzeszowian - stwierdził szkoleniowiec Ruchu.

Na niedzielny mecz na szczycie Fortuna 1. Ligi w ciągu 48 godzin sprzedano wszystkie bilety i po raz pierwszy na wiosennych spotkaniach Ruchu w Gliwicach stadion Piasta wypełni komplet 9913 widzów.

- Nasi kibice dają nam niesamowite wsparcie. Tak było już na poprzednich meczach, a teraz będzie podobnie, bo na widowni zajęte będą wszystkie miejsca. Mam nadzieję, że ich nie zawiedziemy - dodał Kasolik.