Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ruchoma stajenka w Orzechu jest niezwykła ZOBACZCIE ZDJĘCIA i WIDEO Piotr Płonka tworzy ją od ponad 50 lat

Patryk Osadnik
Patryk Osadnik
Ruchoma stajenka bożonarodzeniowa w Orzechu autorstwa Piotra Płonki. Szopka ma już ponad 50 lat.
Ruchoma stajenka bożonarodzeniowa w Orzechu autorstwa Piotra Płonki. Szopka ma już ponad 50 lat. Patryk Osadnik
Pan Piotr swoją stajenkę tworzy od ponad 50 lat. Zaczynał we własnym pokoju, kiedy w Orzechu nie było jeszcze kościoła. Pierwsze ruchome elementy wciąż działają i zachwycają swoim wdziękiem. Od lat twórca uzupełnia swoje dzieło o nowe elementy. W tym roku sam umieścił się wewnątrz stajenki.

Ruchoma stajenka w Orzechu

Stajenkę autorstwa Piotra Płonki można oglądać w kościele pw. Najświętszej Maryi Panny Jasnogórskiej w Orzechu. Jej oficjalne odsłonięcie odbyło się 25 grudnia tuż po Pasterce, a wystawiona będzie do święta Matki Bożej Gromniczej, czyli 2 lutego.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA

Kościół jest otwarty całą dobę. Wystarczy do niego przyjść i nacisnąć jeden guzik, żeby zobaczyć 4-minutowy spektakl w wykonaniu ruchomych figurek. Przedstawienie to kilka scen, którym towarzyszy muzyka, efekty dźwiękowe oraz światła.

Pierwsze ruchome figurki działają do dzisiaj

- Wszystko zaczęło się za bajtla, już wtedy robiłem pierwsze figurki, które stawialiśmy pod choinką - wspomina Piotr Płonka, rocznik 1952, który od ponad 50 lat buduje bożonarodzeniową stajenkę w Orzechu.

Pierwsze ruchome figurki Pan Piotr zaczął za to tworzyć jeszcze jako uczeń szkoły zawodowej, która do dziś mieści się w Bytomiu przy pl. Sobieskiego.

- Kolega pracował... no nieważne gdzie, ważne, że miał dostęp do silniczków z wycieraczek samochodowych. Na ich podstawie powstawały moje pierwsze ruchome figurki, które są w stajence do dzisiaj - opowiada Pan Piotr. Dodaje, że oczywiście nie obyło się bez drobnych przeróbek, ale sam mechanizm trzech najstarszych figurek przetrwał już ponad pół wieku.

Stajenkę zaczął budować 50 lat temu. Nie było nawet kościoła

Kiedy Piotr Płonka zaczynał tworzyć swoją stajenkę, to w Orzechu nie było jeszcze nawet kościoła, w którym można by było ją wystawić, a mieszkańcy na niedzielne msze chodzili do tego pw. św. Wojciecha w Radzionkowie. Jako nastolatek wszystko robił we własnym pokoju. Ledwo otworzyło się drzwi, a za nimi stała już ogromna stajenka oraz cały sprzęt konieczny do jej skonstruowania.

Ruchoma stajenka bożonarodzeniowa w Orzechu autorstwa Piotra Płonki. Szopka ma już ponad 50 lat.

Ruchoma stajenka w Orzechu jest niezwykła ZOBACZCIE ZDJĘCIA ...

- Kiedyś w Radzionkowie był taki proboszcz, który nazywał się Teofil Szczerbowski - tak kolejną urzekającą historię zaczyna Pan Piotr. - Przyszedł do nas po kolędzie, zobaczył moją stajenkę i od razu zaproponował, żeby przenieść ją do kościoła w Radzionkowie. Musiałem mu odmówić. Powiedziałem, że na wszystko przyjdzie czas. Kiedyś powstanie kościół w Orzechu i wtedy tam przeniosę stajenkę - po kilku latach marzenie Pana Piotra i innych parafian się spełniło, w Orzechu powstała pierwsza parafialna świątynia.

Budynek pod jej utworzenie przekazała Pani Jadwiga Matejczyk. Był to zwykły dom i stodoła. Zanim w Orzechu powstał pełnoprawny kościół, parafianie spotykali się tam w konspiracji. 2 lutego 1971 r., w święto Matki Bożej Gromniczej w budynku ks. Szczerbowski odprawił pierwszą mszę. Ktoś doniósł, prowizoryczny kościół zamknięto, a na drzwiach wywieszono kartkę z napisem: „Wstęp wzbroniony pod karą do 5 lat więzienia”.

Panewnicką szopkę można oglądać w świątyni przez najbliższe tygodnie od  poniedziałku do piątku od 9. do 18., a w soboty i niedziele od 9. do 19. Dodajmy, że Bazylika św. Ludwika Króla i Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny znajduje się w Katowicach - Panewnikach przy ulicy Panewnickiej 76.Warto pamiętać, że oprócz tradycyjnego żłóbka w bazylice w Panewnikach (w ogrodzie klasztornym) można również zwiedzać żywy żłóbek, w którym atrakcją są żywe zwierzęta: kucyk, owce, oślica, alpaki, bażanty, kaczki, perliczki i gołębie.

Katowice: szopka w Panewnikach odsłonięta. Jak zwykle przepi...

- Sam miałem nieprzyjemności z powodu mojej wiary. Wzywano mnie na przesłuchania do Urzędu Bezpieczeństwa i kazano przestać pracować nad stajenką - mówi Pan Piotr. Dla ówczesnej władzy była ona zbyt wielkim manifestem wiary. Piotr Płonka jednak nie zakończył swojej pracy, a kiedy rok później w Orzechu kościół działał już legalnie, to po raz pierwszy wystawił w nim swoją stajenkę.

Dzieło dopracowane w każdym detalu

Przez blisko pół wieku Piotr Płonka wszystkie elementy stajenki wykonuje ręcznie z odwzorowaniem najmniejszych detali. Do tegorocznego projektu trafiły dwa elementy z Orzecha, pierwszy z nich to odtworzona w oryginalnym wyglądzie kapliczka, która stoi przy ul. Wieczorków od 1885 r.

- Na dachu położona jest więźba przykryta blachą. Każda cegiełka na elewacji jest klejona osobno, witraże też są robione ręcznie - tłumaczy twórca. - Wszystko jest robione tak, jak powinno. Nie ma tutaj chińszczyzny z byle jakiego sklepu. Dzisiaj jednemu z drugim się wydaje, że wystarczy iść i kupić, ale tak nie jest. Ta stajenka ma prawdziwą duszę… serce – wyjaśnia Piotr Płonka, a wie to najlepiej, bo sam włożył własne serce w jej budowę.

Drugi lokalny element to górniczy poczet sztandarowy, w którym Piotr Płonka odwzorował siebie samego, ponieważ na co dzień to on dzierży w dłoniach sztandar. - Chciałbym dzięki temu zostawić coś po sobie potomnym - wyjaśnia Piotr Płonka z nadzieją, że syn i wnuk będą w przyszłości kontynuować dzieło jego życia.

TYDZIEŃ Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo