Ruda Śląska. Kolejny protest górników KWK RUDA Ruch Halemba. Blokada węgla z kopalni do elektrowni

28 stycznia odbyły się rozmowy z udziałem związkowców, zarządu PGG oraz wiceministra Piotra Pyzika. Strony nie doszły do porozumienia w sprawie zwiększenia funduszu płac oraz rekompensat dla górników za wzmożoną pracę między wrześniem a grudniem.

W odpowiedzi sztab protestacyjno-strajkowy podjął następnego dnia decyzję o ponownej blokadzie węgla z kopalń, która zaczęła obowiązywać od 4 stycznia.

- Rozmowy się odbyły, spisaliśmy protokół rozbieżności. Stanowisko organizacji związkowych, które wszczęły spór jest niezmienne. Zarząd Polskiej Grupy Górniczej twierdzi, że na tę chwilę nie ma środków, żeby wypłacić nam za rekompensaty - mówi nam Artur Braszkiewicz, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność w Kopalni Ruda Ruch Halemba i wiceprzewodniczący NSZZ Solidarność w Polskiej Grupie Górniczej. - Na razie to jest protest. Do strajku może dojść, jeśli pracownicy Polskiej Grupy Górniczej w referendum opowiedzą się za strajkiem - dodaje.

Przypomnijmy, że związki zawodowe działające w Polskiej Grupie Górniczej ogłosiły 21 grudnia pogotowie strajkowe. Górnicy protestowali blokując wysyłki węgla z kopalń do elektrowni.

Wśród strajkujących kopalń znalazła się KWK RUDA Ruch Halemba. 4 stycznia o godz. 7 w tym samym miejscu, na zablokowanym torowisku w pobliżu kopalni ustawiono związkowe flagi i rozwinięto transparent, informujący o pogotowiu strajkowym.

Cały protest ma trwać 48 godzin. W akcji na miejscu uczestniczy 30 osób. Górnicy wymieniają się na zmiany. Żądają podniesienia średniej płacy w spółce oraz rekompensat za pracę w ostatnich miesiącach.

- Protestujemy w ramach sporu zbiorowego, który wszczęliśmy. Chcemy rekompensaty za pracę w soboty i niedzielę oraz wzrostu średniej płacy Polskiej Grupy Górniczej do poziomu 8200 zł brutto na pracownika - wyjaśnia Artur Braszkiewicz.

Na torach protestuje siedem związków zawodowych. Do manifestujących dotarli także przedstawiciele Agrounii z jej liderem Michałem Kołodziejczakiem. Przywieźli protestującym chleb i swojską kiełbasę.

Górnicy prowadzą blokady na torach, które należą do kopalń. Jeżdżą nimi wyłącznie pociągi z węglem. Akcja protestacyjna nie utrudnia ruchu innych pociągów, np. pasażerskich. Od razu po rozpoczęciu blokady z kopalni Halemba wyjeżdżał pociąg, który jednak został wycofany na teren zakładu.

- W tej chwili, jeśli mówimy o samym ruchu kopalni Halemba Ruda, dzisiaj trzy pociągi nie wyjadą i jutro także trzy pociągi do elektrowni i elektrociepłowni nie wyjadą z tej kopalni. To samo się dzieje na pozostałych kopalniach Polskiej Grupy Górniczej - twierdzi Artur Braszkiewicz.

PGG na bieżąco monitoruje sytuację. Do centrali mają spływać meldunki koordynatorów wysyłki węgla w poszczególnych kopalniach. Został także wyznaczony mediator. Jak informuje PGG, zarząd zaprosił związkowców na rozmowy, których termin wyznaczono na godz. 11 10 stycznia.

- Mamy nadzieję, że zostaniemy zaproszeni w przyszłym tygodniu na rozmowy z mediatorem. Jeszcze żadne oficjalne zaproszenie do nas nie dotarło - mówi Braszkiewicz.