Próbę kradzieży miedzianego kabla, długiego na 300 metrów ujawnili pracownicy ochrony kopalni Śląsk. Linia ta zasilała najważniejsze urządzenia „na dole”: pompy odwadniające, podziemne urządzenia oraz transport. Dłuższa przerwa w zasilaniu stanowiłaby ogromne niebezpieczeństwo dla znajdujących się tam górników.
- Problemem jest nie tylko sama kradzież, ale wywołana przez tych złodziei awaria sieci energetycznej i konieczność odtworzenia jej zdewastowanych fragmentów. Chodzi więc też o bezpieczeństwo pracy ludzi pod ziemią. Nie tolerujemy takich zdarzeń. Osoby w nie zamieszane muszą liczyć się z wszelkimi konsekwencjami – mówi Robert Drwięga, dyrektor kopalni Śląsk.
Okazuje się, że w kradzież zaangażowani są m.in. dwaj pracownicy zewnętrznej firmy usługowej, która działa na terenie kopalni. Jest już kilku innych podejrzanych. Śledztwem zajmuje się policja z Rudy Śląski.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Zobacz najważniejsze wydarzenia minionego tygodnia w programie TyDZień
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?