Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rutkowski obiecuje mieszkańcom Koniecpola, że pomoże im pozbyć się burmistrza

Bartłomiej Romanek
Jakub Pokora
Koniecpol, 6-tysięczne miasteczko nad Pilicą w powiecie częstochowskim. Mieszkańcy narzekają na ogromne bezrobocie będące następstwem upadku Koniecpolskich Zakładów Płyt Pilśniowych. "Złego" burmistrza oskarżają o to, że się przyczynił do upadku zakładu, bo nie mógł się dogadać z potencjalnymi inwestorami. Zarzucają mu nepotyzm, twierdzą, że w mieście szerzy się korupcja.

I wtedy na scenę wkracza on. Dobry szeryf, Krzysztof Rutkowski, który zapowiada, że w słusznej sprawie pomoże mieszkańcom i poprowadzi śledztwo, które wykaże jego niegospodarność, a później doprowadzi do jego odwołania.

- Bo miałem od nich wiele sygnałów i postanowiłem pomóc mieszkańcom - tłumaczy Rutkowski, który twierdzi, że nie został przez nikogo zatrudniony. We wtorek Rutkowski miał przyjechać do Koniecpola na spotkanie z mieszkańcami.

Zainteresowanie było ogromne, a wynajęta sala parafialna kościoła pw. św. Michała Archanioła nie pomieściła wszystkich chętnych, bo na spotkanie przyszło blisko dwieście osób.

Sam Rutkowski w ostatniej chwili odwołał swój przyjazd. Mieszkańców wysłuchali jego pracownicy. Rutkowski połączył się z nimi na 10 minut poprzez Skype'a ze specjalnym orędziem, w którym - jak na dobrego szeryfa przystało - obiecał mieszkańcom pomoc.

Rutkowski nazywa skandalem fakt, że Śląski Urząd Marszałkowski przyznał ponad 6 milionów złotych na rewitalizację Koniecpola. - To może być wstyd dla Polski, że przyznaje się pieniądze gminom, które są niegospodarne - mówi Rutkowski. Detektyw zarzuca burmistrzowi Józefowi Kałuży niegospodarność przy kilku inwestycjach.

Zalicza do nich m.in. budowę ośrodka zdrowia za ponad 9 milionów złotych, w którym przyjmuje jeden lekarz, a pozostałe pomieszczenia stoją puste.

Dodaje, że dopiero co otwarty Orlik już został zamknięty, a nowy most nad Pilicą prowadzi donikąd, bo po drugiej stronie nie ma drogi. Mieszkańcy żalą się, że burmistrz obiecał im, że to będzie alternatywna droga w kierunku Częstochowy, a na razie jest ona drogą donikąd. Od wielu lat niedokończona została również budowa siedziby OSP.

Burmistrz Józef Kałuża czuje się urażony oskarżeniami Krzysztofa Rutkowskiego. Twierdzi, że za pracę podczas pięciu kadencji powinien dostać order (odznaka szeryfa jest zarezerwowana dla Rutkowskiego), a nie być obiektem niewybrednych ataków.

- Ze słów pana Rutkowskiego wynika, że lepiej siedzieć z założonymi rękami i nie pozyskiwać środków na rozwój gminy - mówi Kałuża. Burmistrz Koniecpola dodaje, że wkrótce miasto zmieni się na lepsze, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. - Ośrodek zdrowia na razie nie jest w pełni wykorzystywany, ale to się zmieni, bo rozmawiamy z Polską Grupą Medyczną, która chce do niego ściągnąć specjalistów. A dzięki projektowi rewitalizacji Koniecpola, nasze miasto będzie najpiękniejszym pomiędzy Częstochową a Kielcami - tłumaczy Kałuża. Nawet Orlik zostanie otwarty, jak tylko skończy się zima.
Burmistrz Koniecpola, chociaż wcześniej twierdził, że spotkanie z Rutkowskim w ogóle go nie obchodzi, to jednak się na nim pojawił i był bardzo zadowolony z jego przebiegu. Twierdzi, że kiedy głosowano, kto jest za jego odwołaniem, większość chciała, żeby pozostał burmistrzem.

Wielu uczestników spotkania było jednak bardzo rozczarowanych jego przebiegiem. - Wszyscy narzekają, a nikt nie przyniósł na burmistrza żadnych dokumentów, które by go obciążały. Nikt też nie kwapi się do tego, żeby zrobić referendum - mówi jeden z mieszkańców.

I tylko co do jednego wszystkie strony, burmistrz, Rutkowski i mieszkańcy, są zgodni. Przy tak dużym zainteresowaniu trzeba zorganizować kolejne spotkanie. Szeryf Rutkowski zapowiada, że wtedy na pewno wkroczy do miasta.

Koniecpol jest mocno podzielony

Wielu mieszkańców miasteczka jest niezadowolonych z rządów burmistrza.

Mało kto chce jednak wypowiadać się na ten temat, bo obawiają się, że w Koniecpolu, gdzie każdy zna każdego, mogą sobie narobić wrogów. - W tym mieście nic się nie dzieje, nie da się żyć i pracować. Ośrodek zdrowia za wielkie pieniądze stoi praktycznie pusty, a most, którym mieliśmy jeździć na skróty do Częstochowy, jest drogą donikąd. Czas na zmiany. Nawet te inwestycje, które przeprowadza burmistrz, kończą się fiaskiem i trzeba je nazwać nieporozumieniem - mówi młoda mieszkanka miasta, która dodaje, że jej rodzice stracili pracę w Koniecpolskich Zakładach Płyt Pilśniowych.

Podobne zdanie wyraża wielu mieszkańców, ale burmistrz Józef Kałuża ma również swoich gorących zwolenników. Ekipa Krzysztofa Rutkowskiego narzekała między innymi na to, że w Koniecpolu nikt nie chciał im wynająć sali na spotkanie. Dlatego zorganizowano je w niewielkiej sali parafialnej kościoła pw. św. Michała Archanioła.



*Slash w Katowicach! Spodek oszalał [SENSACYJNE ZDJĘCIA i WIDEO]
*Hajmat, hanysy, gorole, powstania śląskie, godka! [Śląski Słownik Pojęć Kontrowersyjnych]
*Ranking szkół nauki jazdy 2013
*Poznaj tajemnicę abdykacji papieża Benedykta XVI

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!