Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rybniccy żużlowcy rozjechali się po kraju

Leszek Jaźwiecki
Drużyna ROW pod wodzą Mirosława Korbela (z prawej) wygrała ligowy mecz z Unią Taranów
Drużyna ROW pod wodzą Mirosława Korbela (z prawej) wygrała ligowy mecz z Unią Taranów arc.
Najlepszy okres rybnickiego żużla przypada na lata 50-te i 60-te ubiegłego stulecia. Wtedy na torach rządzili i dzielili Joachim Maj, Stanisław Tkocz, Antoni Woryna czy też Andrzej Wyglenda. ROW słynął przede wszystkim ze swoich wychowanków, a w powszechnej opinii był klubem zamkniętym dla zawodników spoza naszego regionu. Jak to w życiu, bywały też lata chude, ale nikt nawet nie przypuszczał, że ta dawna potęga uderzy w dno z takim hukiem, jak ma to miejsce obecnie, gdy ROW wystartuje w drugiej, najniższej lidze żużlowej. Ku pokrzepieniu serc powspominajmy jednak stare dobre czasy i zobaczmy, co się dzieje z Rekinami, które jako ostatnie, w 2006 roku, jeździły w ekstralidze.

Najpierw było święto - czyli powrót do elity. A potem nadszedł smutek. Od początku rozgrywek rybniczanie stanowili już tylko tło dla rywali, wygrali tylko jedno z 20 ligowych spotkań. Skład, na który było stać ROW, imponował tylko na papierze.

Ton coraz bardziej krztuszącym się silnikom ROW-u nadawali obcokrajowcy. Pierwszoplanową rybnicką gwiazdą w 2006 roku był Anglik Chris Harris. Miłośnik piwa z lemoniadą i różnego rodzaju chipsów wystąpił w 10 meczach, zaliczył 50 wyścigów i zdobył 76 punktów. Uczestnik Grand Prix występował później jeszcze w Ostrowie i Rzeszowie. W tym sezonie wrócił do naszego regionu - będzie bronił barw Włókniarza Częstochowa.

Jednym z najskuteczniejszych zawodników ROW-u był Roman Poważnyj. Rosyjski żużlowiec, mający także obywatelstwo polskie, wywalczył aż 100 punktów w 17 spotkaniach ekstraligi. On Rybnik mimo wszystko polubił: chociaż poślubił bydgoszczankę, to dom wybudował właśnie pod Rybnikiem. Obecnie startuje w pierwszoligowej drużynie z Łotwy, Lokomotivie Daugavpils. W składzie ROW byli także dwaj inni rosyjscy zawodnicy Renat Gafurov i Denis Gizatulin. Pierwszy reprezentuje obecnie Wybrzeże Gdańsk, natomiast Gizatulin po opuszczeniu Rybnika jeździł w Bydgoszczy, a w tym sezonie będzie zawodnikiem Liteksu Ostrovia. Obaj w 2007 roku wywalczyli brązowy medal mistrzostw Europy par. Rekinem w 2006 roku był także Martin Smoliński. Mający polskie korzenie wielokrotny indywidualny mistrz Niemiec.

ROW próbował jednak także odbudować siłę wychowanków. W 30-letnim obecnie Rafale Szombierskim wielu widziało następcę Woryny czy Wyglendy. Swój wielki talent i potencjał wychowanek ROW nie zawsze potrafił jednak wykorzystać. Krytykowano go za brak zaangażowania, niechęć do treningów. W 2006 roku "Szumina" był jednak najskuteczniejszym zawodnikiem rybniczan, zdobywając w 15 meczach aż 114 punktów! Szombierski jest dziś zawodnikiem Włókniarza Częstochowa.

Wielkim talentem był też Zbigniew Czerwiński. W swojej karierze, poza bronieniem barw macierzystego klubu, reprezentował jeszcze Włókniarza Częstochowę, klub z Ostrowa i Speedway Równe. Będąc zawodnikiem tego ukraińskiego klubu miał groźny wypadek, tydzień przebywał w stanie śpiączki farmakologicznej. Czerwiński po długiej rehabilitacji wrócił na tor. W sezonie 2011 nie wystąpił w żadnym oficjalnym meczu, ale w tym sezonie podpisał kontrakt z Falubazem Zielona Góra.

W trzech meczach w 2006 roku wystąpił Łukasz Romanek. Mistrz Europy juniorów z 2001 roku nie zachwycił, zdobył zaledwie 3 punkty. Po treningu przed meczem z Unią Leszno dowiedział się, że wystartuje w tym spotkaniu z numerem 8. Pojechał do domu. Wieczorem w garażu, który był też jego warsztatem, 23-letni Romanek powiesił się. Nie zostawił listu pożegnalnego. To był wielki cios dla klubu, zawodników i trenera Mirosława Kor-bela. Szkoleniowiec, który w maju 2006 roku zastąpił zawieszonego za brak wyników trenera Czesława Czernickiego, nie chce dziś o tym rozmawiać.

W drużynie jeździli również 24-letni obecnie mistrz Śląska z 2005 roku Partyk Pawlaszczyk, Wojciech Druchniak (zakończył karierę po ukończeniu wieku juniora) oraz Sławomir Pyszny, którego wujek Piotr jest jednym z najlepszych zawodników ROW, i Michał Mitko. Pyszny jest teraz zawodnikiem Wandy Kraków, a Mitko Kolejarza Opole i w tym sezonie pojadą przeciwko swojej dawnej drużynie.

Ikony ROW-u

Antoni Woryna
Pierwszy polski żużlowiec, który wywalczył medal indywidualnych mistrzostw świata, dwukrotny złoty medalista drużynowych MŚ, mistrz Polski w 1966

Andrzej Wyglenda
Mistrz świata par (z Jerzym Szczakielem, 1971), trzykrotny drużynowy mistrz świata, mistrz Europy w 1967 roku, 4 razy był mistrzem Polski (1964, 68, 69, 73)

Jerzy Gryt
indywidualny mistrz (1971) i wicemistrz Polski (1973),

Piotr Pyszny
zdobywca dwóch brązowych medali MP par, uczestnik drużynowych mistrzostw świata (1979), 11 razy w finale indywidualnych MP

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!