Łańcuch Solidarności z Rybnika do Wodzisławia na awaryjnych światłach
W środę 4 listopada na awaryjnych światłach jedzie sznur aut z Rybnika do Wodzisławia Śląskiego. To "łańcuch solidarności", z tymi, którzy są zastraszani w związku ze strajkiem kobiet w Polsce.
Robimy sobie przejażdżkę po Rybniku i Wodzisławiu, solidaryzujemy się z tymi, którzy są zastraszani i prześladowani w małych miejscowościach czy szkołach. Oprócz tego, że ciągle walczymy o prawa człowieka to doszedł nam kolejny element naszego oburzenia. Jest to próba zastraszania, prześladowania nauczycieli i uczniów – mówi Iwona Kalinowska, którą spotkaliśmy na parkingu Lidla w Rybniku.
Dodaje, że jest nauczycielką, która na szczęście nie pracuje chwilowo w zawodzie.
Cieszę się, bo gdybym była czynną nauczycielka, to by mnie ty nie było, Nie mam nad sobą ministra, który chce prześladować takie zawody - dodaje.
Dziś jeszcze (4 listopada) na godz. 20 w Rybniku planowany jest jeszcze spacer kobiet, nawiązujący do wyroku trybunału dotyczącego aborcji, a także w ramach solidaryzowania się z mieszkańcami małych miast.
- Najłatwiej wyjść na ulice w dużym mieście, jak Warszawa, Kraków, Poznań. Im mniejsza miejscowość, tym trudniej - zauważa Kalinowska.
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
Zobacz koniecznie
Bądź na bieżąco i obserwuj
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?