W minioną niedzielę, 28 czerwca, w Rybniku, na przystani ośrodka Koga Kotwica przy Zalewie Rybnickim, odbyła się kolejna, niezwykła msza na wodzie. Odprawiana co roku za ludzi wody, żeglarzy, ratowników. I po raz kolejny odbyła się w zatrważającej scenerii zaniedbanego ośrodka.
Teren ładny, ale niestety zaniedbany
Niedzielną mszę odprawił Grzegorz Jagieł, proboszcz parafii pw. św. Jana Nepomucena w Chwa-łęcicach. Ksiądz Jagieł sam jest żeglarzem i leży mu na sercu przyszłość ośrodka. Pod koniec mszy odniósł się do zagospodarowania terenu przy zalewie.
- Sama przystań jest ładna, otoczona drzewami. Ale sam ośrodek? Cóż, smutny widok. Nawet o tym parlamentarzyści przy uroczystym obiedzie mówili - przyznaje proboszcz.
A wystarczą grabki, łopaty i dobre chęci
Po ośrodku oprowadził nas jeden z wędkarzy. - O, ta łódź stoi tu już z 10 lat. I niszczeje. Zaraz przy wejściu. Tu się nikomu nie chce nic zrobić, rozparcelowali działeczki i liczą się tylko imprezy. A mogłoby tu być pięknie - mówi wędkarz. Nie ma toalet, wokół śmieci, kilkadziesiąt starych opon, wiele budynków zniszczonych, z powybijanymi szybami. Nie wspominając o chaszczach, złomie, zniszczonych chodnikach i drogach. - A wystarczyłoby trochę dobrej woli. Farba, łopaty, grabki, i chęci! - apeluje rybnicki wędkarz. Piotr Kuczera, prezydent Rybnika, też uważa, że ośrodek w takim stanie nie promuje ani Rybnika, ani Zalewu Rybnickiego.
- Byłem tam tydzień wcześniej u harcerzy, którym dzierżawimy kawałek działki. No nie wygląda to dobrze. Ośrodek ma kilku właścicieli, sytuacja jest naprawdę skomplikowana. Jeszcze w tym tygodniu spotykam się z władzami EDF i poszukamy działki przy zalewie, przy której chcę stworzyć jakiś miejski ośrodek - mówi prezydent Kuczera.
Komandor: mieszkańcy myślą, że to strefa niczyja
Komandor Koga Kotwica Walenty Sasin przyznaje, że teren ma przynajmniej 6-7 właścicieli, wiele klubów praktycznie nie działa, trudno wszystkich wrzucać do jednego worka. - My mamy 47 członków, składki po 200 złotych na rok. Nie stać nas na duże inwestycje, remonty, a miasto nie dopłaca - mówi komandor. Trudno zmusić właścicieli prywatnych domków, by posprzątali, ale komandor mówi, że i tak największy nieporządek zostawiają mieszkańcy, którzy przychodzą na teren poimprezować. - Nie ogradzamy terenu. I wszyscy myślą, że to niczyje. A tak nie jest. A dlaczego my mamy sprzątać po kimś? - mówi komandor. Zapewnia, że jest gotowy do rozmów. Z miastem, mieszkańcami, by problem rozwiązać.
- Jesteśmy żeglarzami, znamy Zalew Rybnicki, znamy środowisko. Jesteśmy tu od kilkudziesięciu lat, ale brakuje finansowania takich miejsc. A to, że zalew ma potencjał, to doskonale wiemy - mówi.
*Nowe Muzeum Śląskie w Katowicach zachwyca! ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO]
*BECIKOWE 2015 - 100 zł na dziecko przez 12 miesięcy [ZASADY]
*Przepisy drogowe od 18 maja 2015: 50 km/h + odebranie prawa jazdy
*Śląska STREFA AGRO - nie tylko dla rolników. ZOBACZ KONIECZNIE
*Śląska STREFA BIZNESU - wszystko o pieniądzach. ZOBACZ KONIECZNIE
*Śląsk Plus. Górny Śląsk jest piękny ZDJĘCIA INTERAKTYWNE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?