Rynek w Jaworznie prawie po roku. To nadaje się do naprawy [ZDJĘCIA]

Nasz dzisiejszy spacer po rynku w Jaworznie pozwolił nam natrafić na kilka niedociągnięć.

Po pierwsze, ławki, a dokładnie ich kolor. Po roku farba wypłukała się wraz z deszczem. Drewno wyblakło. Nie wygląda to ładnie.

Po drugie, skoczki wodne, które są źle ustawione. Woda nie trafia do dziury w kratce, tylko przed nią, co sprawia, że strumień rozpryskuje się na boki. W efekcie, na dużej części rynku co chwilę jest morko, tworzą się kałuże. Co gorsza, w taki sposób marnotrawi się wodę.

Po trzecie, gdy spacerowaliśmy po rynku, w środku dnia o godz. 12.30 świeciły się wszystkie latarnie. Znowu marnotrawstwo, tym razem prądu.

Po czwarte, teraz wszystkie szyby w balustradach schodów są całe. Ale co chwilę wandale rozbijają którąś z nich.

Na plus jest za to fakt, że właściciele okolicznych budynków odnawiają ich elewacje, malują je na przyjemne kolory. Jest tam coraz ładniej.

Przypomnijmy. Rok temu rynek został odcięty od ruchu samochodowego. Autem można przejechać tylko przed kościołem w centrum miasta (wyjątkiem są mieszkańcy okolicznych kamienic, straż miejska, policja, straż pożarna i pogotowie).

Na płycie rynku znalazły się m.in. wieża mediów, zegar wodno-słoneczny, fontanny, skoczki wodne i jawor, który symbolizuje Jaworzno. Starówka jest podzielona na dwie części. Na obszarze bliżej biblioteki pojawiły się klimatyczne kawiarenki, ławki, scena, a jaworznicka starówka stałą się ulubionym spotkań kulturalnych. Druga część (bliżej kościoła) nieco się zazieleniła. Dominuje tam też stal kortenowa (imituje rdzę).

*Proces apelacyjny Katarzyny W.: Kochałam Madzię. Nie jestem zła
*Najlepsza jednostka OSP w woj. śląskim ZAGŁOSUJ W PLEBISCYCIE FINAŁOWYM
*Sprawdź, czy jesteś satanistą: Szokująca broszura ks. Sawy
*Najlepsze MEMY po meczu Polska – Niemcy ZOBACZ ZDJĘCIA