Rynek w Pszczynie: dla turystów czy dla samochodów? [KOMENTUJ]

Ogródków jest na pszczyńskim rynku kilka, na dodatek w byłej aptece powstaje minibrowar. Właśnie dlatego władze miasta chcą pozbyć się z rynku samochodów - by ustawić więcej ogródków.

Pszczyński rynek ma stać się modelowym zabytkowym centrum miasta. Niestety, łatwo nie będzie. Urzędnicy nie porozumieli się bowiem z przedsiębiorcami, którzy wyłączeniu rynku z ruchu się sprzeciwiają - ich zdaniem to uniemożliwi dojazd do sklepów klientom. Kolejne spotkanie ma się odbyć jeszcze w kwietniu. - Czekamy na propozycje przedsiębiorców - mówi Piotr Łapa, odpowiedzialny za kontakt z mediami w Urzędzie Miasta w Pszczynie. - Na zmianę organizacji ruchu musi być bowiem zgoda społeczna.

Wcześniej burmistrz zapowiedział jednak, że o ile kompromis jest możliwy, to nie zgodzi się na możliwość parkowania przy rynku, czego chcą przedsiębiorcy.Nawet jeśli kolejne spotkanie władz, mieszkańców i kupców zakończy się sukcesem (dwa nie przyniosły rozwiązania problemu), na rychłe wprowadzenie zmian i tak nie ma szans. Musi je zaakceptować także Rada Miasta, a to może się stać dopiero na sesji pod koniec maja. Do tego czasu rynek dla aut pozostanie otwarty.

Mimo to, jeśli lokalni restauratorzy wyrażą chęć powiększenia swoich ogródków, dostaną zgodę. - Zachęcamy ich, aby wystawiali też nowe - mówi burmistrz Dariusz Skrobol. Z płyty rynku bezpowrotnie zniknie ogródek Żywca przy tzw. kopule. Ma to dać większe możliwości organizowania tu imprez i jarmarków.

*Kutz: Autonomia okazała się oszustwem. Ślązakom należy się status mniejszości etnicznej [WYWIAD RZEKA]
*TYLKO W DZ: Niesamowite zdjęcia górników i kopalń z XIX w. Maxa Steckla
*Cygańskie wesele w Rudzie Śl. On - 21 lat, ona 16 lat. ZOBACZ ZDJĘCIA Z ZABAWY
*Serial Anna German [STRESZCZENIA ODCINKÓW]