18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rynk: Royal Baby – czyli wielki dziecięcy szał

Arleta Rynk
Arleta Rynk
Arleta Rynk ARC
Szleństwo Royal Baby ogarnęło świat. Odpalając telewizję, nie śledzimy już pogody nad morzem, nie dyskutujemy o sprawach ważnych dla Polski. Oglądamy Royal Baby. Myślę, że książęca para wcale tego nie chce. Współczuję im sytuacji, w której się znaleźli, choć właściwie obracają się w świecie celebrytów codziennie.

Jeśli jest jeszcze ktoś, kto nie słyszał o Royal Baby, to nie wiem, czy przez kilka dni podnosił się z łóżka, wychodził z pokoju albo po prostu nie zaglądał do komputera. Nie odpalał też telewizora w swoim domu, który być może ma, a być może nie, bo czasami w modzie jest mieszkać tylko z laptopem. Niesamowite, jak informacje mkną do celu i jak bardzo chcą zostać w centrum uwagii. Myślę, że książęca para wcale tego nie chce. Współczuję im sytuacji, w której się znaleźli, choć właściwie obracają się w świecie celebrytów codziennie.

ZOBACZ KONIECZNIE:
ZOBACZ ZABAWNE MEMY ROYAL BABY

Wszystko zaczęło się od pięknej, wzruszającej historii Kate Middleton, którą poznał cały świat i o której wszyscy chcieli słuchać. To była możliwie piękne sprawa, warta uwagi dziennikarza i paru chwil poświęcenia się lekturze, czy włączeniu TVN 24. Kobieta bez tytułu szlacheckiego wychodzi za księcia Wielkiej Brytanii, to trzeba zobaczyć.

Kolejną "pompą" był ślub Kate z księciem Williamem. Ślub oglądał każdy, bez wyjątku. Jeśli nie widziałeś ślubu, na pewno ktoś powiedział Ci w co była ubrana Kate albo czy ładnie uśmiechnęła się do obiektywu. Najważniejsze było to, czy dorówna książnie Dianie i czy stanęła na wysokości zadania wobec całego świata.

Wszystko można było zrozumieć, ponieważ niecodziennie mamy do czynienia z taką historią. Trzeba również przyznać, że małżeństwo Kate i Williama prezentuje się co najmniej świetnie. Może wydawało się to nadmuchane i propagowane, ale nie budziło zgrozy. Z czasem sprawy związane z dziedzictwem tronu odeszły w przeszłość, pozostawiając po sobie lekki uśmiech i minimalne zainteresowanie, by potem eksplodować na nowo.

To, co stało się kilka dni przed porodem budzi zgrozę, szokuje lub wywołuje dużą dawkę śmiechu. Cały świat wstrzymał oddech, dosłownie, kiedy najpierw okazało się, że Kate Middleton jest w ciąży, a potem, że do porodu zostało kilka dni. Dziennikarze spakowali swoje manatki i ruszyli na podbój Londynu, aby sprawić, że Royal Baby będzie najbardziej oczekiwanym dzieckiem w historii.
Odpalając telewizję, nie śledzimy już pogody nad morzem, nie dyskutujemy o sprawach ważnych dla Polski. Jeśli ktoś nie wie, oglądamy dom, w którym znajduje sie teraz para książęca wraz z dzieckiem. Syn, urodzony o godz. 16.24 lokalnego czasu (godz. 17.24 polskiego czasu). Jak będzie miał na imię? Tego jeszcze nie wiadomo, ale podejrzewam, że nawet jeśli nie będziecie zainteresowani, to informacja dotrze do was szybciej niż myślicie.

ZOBACZ KONIECZNIE:
ZOBACZ ZABAWNE MEMY ROYAL BABY

Cieszy mnie zaangażowanie Brytyjczyków w spektakularny poród, cieszy mnie ich zadowolenie, kiedy mogą pokazać całemu światu, że szanują monarchię panującą w ich kraju, że jest to dla nich ważne. Każdy świętuje podczas tych wspaniałych dni. Bardzo podoba mi się uśmiech na ich twarzach i oczekiwanie, jak potoczy się to dalej. Podejrzewam, że gdyby Polacy mieli taką możliwość, uczyniliby to samo. Tymczasem żyją życiem innych, ciągle szukając sensacji.

Codziennie na świat przychodzi mnóstwo dzieci, które nie zasługują na uwagę mediów. To normalne. To przecież nie dzieci ksiącia Williama i Kate. Nie przypominam sobie, żeby tak ogromny szał panował przy narodzinach pierwszych w kolejności następców. Royal Baby, a właściwie wypada powiedzieć, Baby Cambridge, to dopiero trzeci w kolejności następca tronu Anglii. Oszacowano, że na objęcie tronu musi poczekać około 50 lat, jak nie więcej. Dlaczego budzi taką sensację?

Boję się, że ten szał doprowadzi do śmiechu, do parodii, jaką w tym momencie staje się ta sytuacja. Obawiam się również tego, co przyniosą kolejne dni i czy na pewno chcemy o tym wszystkim słuchać. Przynajmniej dowiemy się tego, jak wychowuje się królewskie dzieci, do jakiej edukacji przystępują, czy są płaczliwe, czy spokojne... Ale czy to w pewien sposób nie krzywdzi dziecka, które ledwo przyszło na świat, a kiedy stanie się dorosłe, świat o nim zapomni? Stanie się zwykłą etykietką mody dziecięcej, wzorem wychowania i symbolem światowego szału. Nie dla Brytyjczyków, którzy, jak się wydaje, naprawdę szanują cały spektakl. Dla nas i dla każdego innego kraju – dla zwykłych ludzi związanych ze sprawą tylko za pomocą mediów. Być może skorzysta na tym ktoś inny. Życie brytyjskiej rodziny stało się na tyle interesującym tematem, że dzień po narodzinach Royal Baby na kanale TVP 2 ukazał się film dokumentalny pt. "Przyszły król". Dziennikarze już od dawna byli przygotowani na narodziny królewskiego potomka.

ZGADZASZ SIĘ Z AUTORKĄ? MASZ INNE ZDANIE? NAPISZ KOMENTARZ



*Elka rusza w Parku Śląskim WYBIERZ PATRONÓW GONDOLI
*Plaże nudystów na Śląsku i woj. śląskim: LISTA i ZDJĘCIA
*Wampiry z Gliwic miały kocie twarze ZOBACZ ZDJĘCIA i USTALENIA

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!