Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rynki w województwie śląskim: Które nie wykorzystują swojego potencjału?

Patryk Osadnik
Patryk Osadnik
Tomasz Szymczyk
Tomasz Szymczyk
Betonowy moloch i jeszcze więcej betonuNad rynkiem w Rudzie Śląskiej dominuje wielki betonowy blok z wielkiej płyty. Taka architektura ma również swój niepowtarzalny klimat. Ale między nim, budynkiem urzędu miasta, kościołem św. Pawła Apostoła i kamienicami, które znajdują wokół, jest pustynia z kostki. Ogromna. Nie ma tutaj restauracji ani kawiarni, a fontanna na środku placu jest częściowo niesprawna. Po co mieliby tu przychodzić ludzie? Przed przebudową było tu więcej zieleni.  (OSA)
Betonowy moloch i jeszcze więcej betonuNad rynkiem w Rudzie Śląskiej dominuje wielki betonowy blok z wielkiej płyty. Taka architektura ma również swój niepowtarzalny klimat. Ale między nim, budynkiem urzędu miasta, kościołem św. Pawła Apostoła i kamienicami, które znajdują wokół, jest pustynia z kostki. Ogromna. Nie ma tutaj restauracji ani kawiarni, a fontanna na środku placu jest częściowo niesprawna. Po co mieliby tu przychodzić ludzie? Przed przebudową było tu więcej zieleni. (OSA) TOS
Zmieniają się czasy, do przodu idzie nauka i technika, ale miasta wciąż tak jak w średniowieczu poszukują głównego miejsca, które generowałoby życie miasta. Dzisiaj dzieje się to z różnym skutkiem, bo nie brakuje też rynków i głównych miejskich placów, których potencjału nie wykorzystano, a nawet takich, gdzie zupełnie to zaprzepaszczono.

Rynki z niewykorzystanym potencjałem

Tydzień temu na łamach DZ przedstawiliśmy dziesięć - naszym zdaniem - najpiękniejszych rynków i głównych placów miast województwa śląskiego.

10 najpiękniejszych rynków miast w woj. śląskim

Już wiemy, że przyjaznych przestrzeni jest więcej. Nasz Czytelnik z Lublińca napisał do nas, że warto do tego zestawienia dodać też rynek z tego miasta.

Zobacz zdjęcia:

- Zakończyli panowie pytaniem artykuł o najładniejszych placach regionu, czyli oczekujecie odpowiedzi. Jestem mieszkańcem Lublińca i nie wstydzę się naszego rynku, który zachował swoją formę od momentu powstania - pisze Krystian Szczygioł.

O ile ubiegłotygodniowy ranking dla dziesięciu miast był miodem, to dzisiaj nadszedł moment na łyżkę dziegciu w owym miodzie. Przyszedł bowiem czas, aby pokazać te rynki i główne miejsca naszych miast, które - delikatnie mówiąc - nie do końca wykorzystują swój potencjał.

- Ludzie potrzebują centralnej przestrzeni, gdzie mogliby się spotkać. Klasyczne rynki jak te w Gliwicach i Rybniku przyciągają w naturalny sposób i nie trzeba tej oferty tworzyć - mówi prof. Tomasz Nawrocki, socjolog miasta.

Ale dzisiaj przedstawione rynki to zarówno te związane z tradycyjnym układem urbanistycznym, jak i główne place, które wyznaczono już później. Ta pierwsza grupa to chociażby Bytom czy Mysłowice. W tym pierwszym mieście obraz całości psują wyschnięte drzewa, kwietniki, ruszająca się kostka, a także opuszczone i zdewastowane budynki wokół. W drugim - obrzydliwa konstrukcja z rur, którą zastąpiono pierzeję wyburzonych kamienic.

Największym antyprzykładem rynku, o którym od razu wspominają nasi rozmówcy, jest plac Jana Pawła II w Rudzie Śląskiej-Nowym Bytomiu. Rynek gruntownie zmodernizowany zaledwie kilka lat temu.

- To kuriozalna rzecz. Wycięto ogromną ilość drzew i z urokliwego miejsca zrobiono betonowy plac. Ludzie nie rozumieją funkcji przestrzennych centralnego miejsca miasta. Trudno zalesiać cały rynek, ale nie wolno też bać się zieleni - uważa prof. Nawrocki.

Nawrocki za główny grzech - obok pozbywania się zieleni podczas modernizacji rynku - uważa brak rozmów z ludźmi.

- I nie chodzi tu o zlecenie badań ankietowych, ale o realny dialog - podkreśla i podaje przykład Dąbrowy Górniczej, gdzie razem z ludźmi tworzony jest właśnie projekt Fabryki Pełnej Życia.

Tego samego zdania jest architekt Bartosz Majewski z katowickiej pracowni Amaya Architekci.

- Brak drzew to kwestia wtórna. Głównym problemem jest zbyt krótki czas konsultacji z mieszkańcami i fachowcami. Im są dłuższe, tym większa jest szansa na uniknięcie błędów. Inaczej doprowadzamy do miejsc, które są nieprzyjemne i nie służą mieszkańcom. Są po prostu dla nikogo - mówi Majewski.

Wspomniana Dąbrowa Górnicza to jednak przede wszystkim plac Wolności przed Pałacem Kultury Zagłębia, gdzie dziś nie ma nawet jednego ogródka gastronomicznego. Szczęścia do głównych placów nie mają też Sosnowiec i Będzin. Zwłaszcza w tym drugim mieście upadek rynku jest widoczny aż za bardzo. O którym mieście byśmy nie rozmawiali, najważniejsza jest jednak jedna rzecz. Podstawowa.

Betonowy moloch i jeszcze więcej betonuNad rynkiem w Rudzie Śląskiej dominuje wielki betonowy blok z wielkiej płyty. Taka architektura ma również swój niepowtarzalny klimat. Ale między nim, budynkiem urzędu miasta, kościołem św. Pawła Apostoła i kamienicami, które znajdują wokół, jest pustynia z kostki. Ogromna. Nie ma tutaj restauracji ani kawiarni, a fontanna na środku placu jest częściowo niesprawna. Po co mieliby tu przychodzić ludzie? Przed przebudową było tu więcej zieleni.  (OSA)

Rynki w województwie śląskim: Które nie wykorzystują swojego...

- Jeśli na rynku jest brudno, to każda przestrzeń będzie odpychająca i przestanie był przyjazna. Rynek w Chorzowie robi bardzo pozytywne wrażenie, ale zobaczymy, jak to będzie prowadzone. Ważne jest też zaproszenie przedsiębiorców do współpracy. Miasto bez rynku jest jak miasto bez serca. Ktoś porównał kiedyś drogi do rzek, a rynki do jezior. To na rynku nawiązuje się kontakt z ludźmi, a tymczasem są takie place, na których nawet nie zwalniamy, nie rozglądamy się - uważa Majewski.

Pracę projektantów i urzędników oceniają ludzie. Jeśli oni zaakceptują jej wynik, to miasto zyskać może miejsce, w którym tętnić będzie jego życie.

- Jeśli na rynku nie będzie ludzi, to to miejsce nie będzie żyło. Miejskie władze mieszkają często poza centrum i nie obserwują tego, co się dzieje - kwitują eksperci i dodają, że z jakością rynkowej przestrzeni publicznej wiążą się też dwa inne tematy: funkcjonowanie wokół rynku mieszkań socjalnych i rozwój transportu zbiorowego połączony z brakiem możliwości wjazdu samochodów na główne place.

Nie przegapcie

Rynek powinien być miejscem spotkań mieszkańców, centralnym placem, wokół którego będą krążyły najważniejsze wydarzenia w mieście i codzienne życie mieszkańców.

Tydzień temu prezentowaliśmy najlepsze rynki województwa śląskiego. A dziś? To nie jest zestawienie najgorszych rynków w naszym regionie, ale lista dziesięciu placów, które mają w sobie potencjał, jednak nie potrafią go wykorzystać lub po prostu dotychczas tego nie zrobiły. Może wystarczy chwila refleksji, co można by było zrobić lepiej, żeby rynki naszych miast były piękne i żyły własnym życiem. Być może już niedługo część rynków z dzisiejszego zestawienia znajdzie się wśród dziesięciu najpiękniejszych? Oby.

Polecamy zabrać do rąk ten oraz zeszłotygodniowy egzemplarz DZ i zrobić sobie wycieczkę po rynkach województwa śląskiego. My zebraliśmy ich dla naszych Czytelników 20. Teraz czekamy na Państwa opinie.

Zobaczcie koniecznie

TYDZIEŃ Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo