Ryszard Kalisz: Barbara Blida żyłaby, gdyby nie "państwo PiS"

Krytyka rządów PiS, szukających "układu", jest w tym dokumencie totalna. Wynika z niego, że ówczesny system eliminował obywateli za pomocą prawa wykorzystywanego często instrumentalnie. Konkluzja? Były premier Jarosław Kaczyński i były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro powinni stanąć przed Trybunałem Stanu.

- Barbara Blida żyłaby, gdyby nie państwo PiS - twierdzi Ryszard Kalisz.

Takie wnioski nasunęły się komisji po relacjach z nocnej narady u premiera Kaczyńskiego, który "wierzył w układ i planował jego rozbicie". To on decydował, czy Blidzie, gdy będzie aresztowana, należy założyć kajdanki czy nie. Ziobro zapewniał, że materiały obciążające byłą posłankę są stuprocentowe i pozwolą zniszczyć politycznych rywali. Komisja ustaliła, zdaniem Kalisza, że materiał dowodowy, w oparciu o który stawiano zarzut Blidzie, był niewystarczający. Odnosił się do zeznań Barbary Kmiecik, a te były wynikiem porozumienia między ABW i nią. Wątpliwości do materiału dowodowego miał także przesłuchiwany przez komisję agent ABW. Kmiecik nigdy nie zaprzeczała, że zaczęła zeznawać, bo straszono ją kolejnym aresztowaniem, także córki.

W dokumencie mowa jest też o tym, że nie było potrzeby stosowania tak drastycznych środków jak zatrzymanie Blidy, w dodatku o godz. 6 i w świetle kamer.

Blida miała być skonfrontowana z Kmiecik dopiero o godzinie 9. Sam prokurator Tomasz Balas, referent tej sprawy, miał zastrzeżenia do konieczności zatrzymania Blidy w jej domu. Wystarczyłoby wezwanie jej, ale wtedy nie byłoby efektu medialnego, którym upajałby się Ziobro.

Zaniedbania w domu Blidów kładą się cieniem na śledczych. Zgon Barbary Blidy stwierdzono o godz. 7.25. Nic nie usprawiedliwia rozpoczęcia oględzin miejsca zdarzenia dopiero o godz. 10.50, gdy przebywały tam 34 osoby. Nie wiadomo, dlaczego funkcjonariuszka, która była z Blidą w łazience, umyła ręce i zmieniła kurtkę. Dlaczego nie ma prochu na szlafroku Barbary Blidy ani jej odcisków palców na broni. Poseł Kalisz sugeruje, że doszło do szamotaniny z agentką ABW. Dowodzi, że Blida nie planowała samobójstwa. Świadczyć ma o tym telefon, który wykonała do prawniczki, a także odmowa podpisania dokumentów dostarczonych przez ABW. Blida miała zakładać jedynie okaleczenie. Czuła się osaczona, bo od dłuższego czasu była śledzona i podsłuchiwana.

Kalendarium

3 marca 2006 r.: początek śledztwa w sprawie korupcji osób pełniących funkcje publiczne.
24 marca 2006 r.: przejęcie śledztwa z prokuratury rejonowej do okręgowej w Katowicach.
14 czerwca 2006 r.: zeznania Barbary Kmiecik o przekazaniu Barbarze Blidzie 80 tys. zł na łapówkę.
27 marca 2007 r.: słynna narada u premiera Kaczyńskiego.
25 kwietnia 2007 r.: śmierć Barbary Blidy.
9 grudnia 2007 r.: powołanie komisji śledczej.

Upolitycznienie śledczych

Rozmowa z posłem Markiem Wójcikiem (PO), członkiem sejmowej komisji śledczej
Jakie są szanse na pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry?
Myślę, że bardzo duże i że sprawa może się zakończyć jeszcze podczas tej kadencji Sejmu. Wystarczy 115 podpisów posłów pod wnioskiem o postawienie kogoś przed Trybunałem Stanu.

Kto powinien o te podpisy zabiegać?
Moralne i polityczne prawo ma do tego lewica.

Co najbardziej obciąża rządy PiS?
Ukierunkowanie pracy prokuratury i służb specjalnych na znalezienie układu w środowisku politycznym lewicy i tzw. mafii węglowej. Zarzut pod adresem Barbary Blidy nie był dostatecznie udokumentowany.

Pana zdaniem projekt raportu jest kompletny?
Moim zdaniem głębszej analizy wymagają decyzje o umorzeniu wielu wątków śledztwa, prowadzonego w tej sprawie w Łodzi.

Blida nie wytrzymała napięcia

Rozmowa z posłem Wojciechem Szaramą (PiS), członkiem sejmowej komisji śledczej
Ryszard Kalisz mówi, że polityka PiS zmierzała do eliminowania całych grup społecznych. Ciężki zarzut.
Ale on jest absurdalny! Wręcz prymitywny, jak na kampanię wyborczą, której ma służyć. Nie ma na to dowodów.

Czy Jarosław Kaczyński powinien też stanąć przed Trybunałem Stanu za stworzenie superurzędu dla ministra Ziobry, na co nie pozwalała konstytucja?
Ten zarzut jest chybiony. Premier miał prawo powoływać zespoły do realizacji określonych zadań, w tym wypadku do walki z korupcją w handlu węglem. Badaliśmy prace tego zespołu. Nie ma nieprawidłowości.

Jakie uwagi wniesie pan do tego raportu?
Prace komisji dowiodły, że doszło do tragedii spowodowanej zarzutami korupcyjnymi, jakie prokuratura zamierzała postawić pani Blidzie. Ona tego napięcia nie wytrzymała.

Czy Twoim zdaniem Kaczyński i Ziobro powinni stanąć przed Trybunałem Stanu?