Minionej doby w woj. śląskim odnotowano ponad 5000 nowych zakażeń koronawirusem, po raz pierwszy ich dobowy poziom przekroczył 5 tys. Najwyższa jest również liczba osób hospitalizowanych - w szpitalach jest ok. 3 tys. osób.
Pozostała rezerwa to 800 łóżek. Podczas dzisiejszej konferencji prasowej w Warszawie minister Niedzielski ocenił, że sytuacja w woj. śląskim jest "najgorsza w kraju" i będzie wymagała "specjalnych rozwiązań".
Jedyne, o czym Niedzielski wspomniał, to „możliwy transport pacjentów poza region”. Jak informują służby wojewody, najtrudniejsza sytuacja jest na południu województwa (w Bielsku-Białej 346 nowych zakażeń, w powiecie bielskim 322) oraz w centrum aglomeracji (w Katowicach 325 nowych zakażeń, w Sosnowcu 321).
- Jeśli braknie łóżek, będzie to koniecznością. Pacjenci z woj. śląskiego mogliby trafiać np. do szpitali z woj. opolskiego. My też przyjmowaliśmy pacjentów z innych województw, więc to nic nadzwyczajnego – uważa Bolesław Piecha, poseł PiS, były minister zdrowia.
- Rekord zakażeń koronawirusem na Śląsku. Aż 5430 przypadków w tych miastach
- Zakaz przemieszczania się w Wielkanoc nie obowiązuje. Premier apeluje
- Obostrzenia w kościołach na Wielkanoc. W mszach będzie uczestniczyć mniej wiernych
- Żłobki i przedszkola zamknięte. Minister zdrowia ogłosił kolejne obostrzenia
Bardziej dolegliwe ograniczenia? Według Piechy, te ogólnopolskie, zapowiedziane w kraju od soboty, są wystarczająco dotkliwe.
- Minister raczej bierze pod uwagę najgorszy scenariusz. Ale nie spodziewam się większych restrykcji niż w innych regionach. Nie odetną nam pociągów, ani nie wprowadzą kontroli na granicach województw – mówi Piecha.
Podczas wczorajszego spotkania z premierem Mateuszem Morawieckim, który wizytował przygotowywany do otwarcia szpital tymczasowy w Pyrzowicach, padła jeszcze jedna propozycja.
Dr hab. Włodzimierz Mazur, śląski konsultant wojewódzki ds. chorób zakaźnych, sugerował, by uszczelnić granicę z Czechami i w ten sposób zabezpieczyć się przed transmisją wirusa w południowej części województwa. Nie wiadomo, czy ten pomysł jest rozważany przez ministra zdrowia.
Zdaniem Andrzeja Sośnierza, posła Porozumienia, byłego szefa NFZ, na Śląsku nie da się wprowadzić żadnych dodatkowych restrykcji, które pomogłyby szybciej opanować epidemię.
- Ona rozpanoszyła się tak bardzo, że dziś gwałtowne działania są konieczne. Musimy wrócić do poziomu kilkuset zachorowań, ale wtedy konieczne będą kolejne rozwiązania, by utrzymywać epidemię pod kontrolą. Oczywiście, gdyby wprowadzono je wcześniej, to tego problemu by dziś nie było – uważa Sośnierz.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?