Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Są sposoby na finansowych naciągaczy. Zdradzamy jakie

Fryderyk Karzełek
arc.
Z Fryderykiem Karzełkiem, money coachem i prezesem spółki Polskie Doradztwo Finansowe, rozmawia Mariusz Urbanke

Wielu obwinia dziś państwo, że nie ostrzegało przed Amber Gold. Nasuwa się jednak pytanie - dlaczego rozczarowani klienci tej firmy sami nie przestrzegali innych?
Początkowo w ogóle nie było niezadowolonych. Działanie tego typu firm tak właśnie się zaczyna. Podobny przypadek mieliśmy dwa lata temu w Katowicach. Pomogliśmy prokuraturze ujawnić ten oszukańczy proceder i dziś jestem w tej sprawie świadkiem. Wspomniana firma na początku wypłacała klientom co miesiąc solidnie odsetki. Drogą pantoflową, bez żadnej reklamy rozeszła się wieść, że można sporo zarobić. A ponieważ tę piramidę finansową polecał znajomy znajomemu, ludzie inwestowali bez obaw. Wszystko jednak w końcu miało szybko upaść, a wtedy "założyciele biznesu" zniknęliby z forsą.

Taki sam scenariusz przewidywał pan dla Amber Gold?
Tak, powiadomiliśmy nawet Komisję Nadzoru Finansowego o naszych podejrzeniach. I takie sygnały sprawiły, że Komisja też zaczęła ostrzegać. Tym razem jednak przedsięwzięcie było dużo lepiej przygotowane. Proszę zauważyć, że kolorystyka Amber Gold do złudzenia przypominała mający gwarancje państwowe Alior Bank, co nie tylko było mylące, ale przede wszystkim miało budzić zaufanie. Inwestycja w złoto też temu miała służyć.

Z sondaży wynika, że na skutek afery Amber Gold wielu Polaków straciło zaufanie nie tyle do inwestycji w złoto, ile do firm z branży finansowej. Widać to już na rynku?
Tak, i przyznam, że to fatalna sytuacja. I nie tylko dlatego, że ludzie inwestują nadzwyczaj ostrożnie, zakładając nisko oprocentowane lokaty lub trzymając oszczędności na kontach bankowych, na czym nie da się zarobić. Jest jeszcze większe niebezpieczeństwo - że zamiast inwestować i bogacić się, ludzie zaczną z powrotem przejadać swoje oszczędności.

Czy nawet uznane i funkcjonujące od lat firmy oferujące na przykład jednostki funduszy inwestycyjnych i inne produkty finansowe odczuwają to również na swojej skórze?
Tak, chociaż podkreślam - żadna z pierwszej dziesiątki firm doradczych, które działają w Polsce, nigdy nie polecała produktów Amber Gold czy innego parabanku. My już od dwóch lat ostrzegaliśmy na swojej stronie internetowej, że Amber Gold jest na liście ostrzeżeń Komisji Nadzoru Finansowego. Ale obecna afera ma też pozytywne skutki.

To bardzo ciekawe. Jakie to skutki?
Klienci stali się teraz bardziej wymagający i bardziej świadomi. Szukają faktów, a nie obietnic. Odkąd zaczęła się afera z Amber Gold, odbieramy po kilkadziesiąt telefonów tygodniowo od naszych klientów, którzy chcą sprawdzić, jak się mają ich oszczędności. Takie rozmowy nierzadko trwają nawet godzinę i dłużej, bo teraz klienci, którzy do tej pory w ogóle nie interesowali się szczegółami związanymi z ich inwestycjami, chcą wiedzieć dokładnie, w jakie fundusze inwestują, czy są to fundusze bezpieczne, jaka jest aktualna sytuacja na rynku finansowym.

Doskonale to rozumiem, ponieważ powszechna edukacja ekonomiczna w Polsce praktycznie nie istnieje. Jak można tym ludziom pomóc?
Wszyscy, którzy inwestują swoje pieniądze na giełdzie czy w fundusze, potrzebują dziś opieki bardziej niż jeszcze miesiąc temu. Stracili wiarę w słowo "gwarancja", którym szafowały parabanki. Uspokajają się dopiero po dłuższej rozmowie, kiedy specjalista wytłumaczy im, jak działają fundusze i - mówiąc najkrócej - gdzie się znajdują i jak pracują ich pieniądze. Klienci muszą się też nauczyć odróżniać zwykłych sprzedawców od doradców finansowych.

W czym tkwi główna różnica między sprzedawcą a doradcą i dlaczego rozróżnianie ich jest takie ważne dla ludzi inwestujących pieniądze?
Sprzedawcy jednego produktu: czy to ubezpieczenia jednej, konkretnej firmy, czy produktu banku, który reprezentują, często podają się za doradców finansowych. Tymczasem dobry doradca powinien być przewodnikiem po świecie finansów, a nie przedstawicielem handlowym czy - jak to się popularnie mówi - akwizytorem. Profesjonalny doradca finansowy jest jak dobry lekarz: zanim postawi diagnozę, musi dokładnie zbadać pacjenta. Z całą pewnością nie powinien przepisywać lekarstwa na podstawie jednego pytania. Jeśli klient dostaje propozycję produktu już po jednym pytaniu - na przykład, jaką sumą dysponujesz - lepiej, żeby poradził się kogoś innego.

W jaki sposób można rozpoznać profesjonalnego doradcę finansowego - takiego, który nie chce nas oskubać, ale zamierza pomóc?
Żeby wybrać odpowiedni dla klienta produkt finansowy, doradca musi mieć spory zestaw informacji o nim. Jakie cele sobie stawiasz? Ile chcesz oszczędzać? Czy chcesz oszczędzać w dłuższej, czy krótszej perspektywie czasowej? Jak znosisz ryzyko?
O to wszystko powinien zapytać, żeby poznać potrzeby i oczekiwania klienta.

Jak ustrzec się fałszywych doradców - to już wiemy i nie jest to trudne. Ale jak unikać zwykłych naciągaczy?
Jeśli widzimy, że osoba podająca się za doradcę manipuluje informacjami tak, by jak najszybciej doprowadzić do podpisania umowy (a nie wybrać najlepsze dla nas rozwiązanie), to jest to podejrzane. Niestety na rynku jest dziś bardzo wiele produktów oferowanych przez przedstawicieli instytucji finansowych i banków, które mają na uwadze kieszeń firmy, a nie klienta. Dopiero z czasem okazuje się, że są one koszmarnie drogie, bo np. mają ukryte koszty, o których nie poinformowano nas w momencie podpisywania umowy. Trzeba też sprawdzić, czy osoba, z którą rozmawiasz o inwestycji, może zapewnić ci pomoc w trakcie jej trwania. Czy w razie wątpliwości albo zmiany twojej sytuacji będziesz miał do kogo się zwrócić z pytaniami. Większość sprzedawców jest nastawionych na krótkoterminowy zysk, na zasadzie: złapać klienta, wcisnąć mu produkt za najwyższą prowizję i zniknąć. Takiego "doradcę" od razu zrzuciłbym ze schodów.

W naszej rozmowie kilka razy ostrzegał pan przed pocztą pantoflową. Dlaczego to takie groźne?
Ludzie nie weryfikują wiadomości, które zasłyszeli od rodziny i znajomych. I na tym żerują często oszuści. Wypuszczają "dobrze sprawdzone informacje", które stają się bazą, na której budują swój biznes. Dlatego warto poszukać danych Komisji Nadzoru Finansowego - ona publikuje listę parabanków. Warto też popytać o dobrego doradcę i przygotować się na dłuższą rozmowę z nim. Za ten czas nic nie za-płacimy, bo doradcy nie pobierają opłat od klientów. Odradzam natomiast samodzielne "dokształcanie" się przez internet. Niesie ono ze sobą zbyt duże ryzyko, bo tam też wiele jest "ploteczek" finansowych.


*Śtowarzyszenie Ślązaków legalne. Sąd uznał narodowość śląską? CZYTAJ TUTAJ
*Gwarki 2012, czyli bez pochodu nie ma zabawy ZOBACZ ZDJĘCIA
*KONKURS MŁODA PARA: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera