Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd w Katowicach skazał redaktora za zniesławienie Adolfa Hitlera

Grażyna Kuźnik
Ten rysunek zamieszczony  w śląskiej „Polonii” stał się pretekstem do ukarania redakcji za naruszanie dobrego imienia  Adolfa Hitlera. Był to wstyd dla polskiego sądownictwa.
Ten rysunek zamieszczony w śląskiej „Polonii” stał się pretekstem do ukarania redakcji za naruszanie dobrego imienia Adolfa Hitlera. Był to wstyd dla polskiego sądownictwa.
Sędzia sądu w Katowicach Roman Przybysławski uważa, że dziennik „Polonia” za wiele sobie pozwala wobec niemieckiego Führera Adolfa Hitlera. Skazuje redaktora dziennika na więzienie za obrazę Kanclerza III Rzeszy.

Polski Sąd Najwyższy skazał w 1936 roku redaktora śląskiej „Poloni” Augustyna Pustelnika na więzienie za obrazę kanclerza III Rzeszy Adolfa Hitlera.

Trzeba uspokoić redaktorów Wojciecha Korfantego, którego sanacyjna władza zwalcza jak może.

Czy sędzia naprawdę był urażony takimi artykułami jak: „Cień średniowiecza”, „Wszechwładny Hitler”, „Spadanie w otchłań barbarzyństwa” i „Mroki psychologii hitlerowskiej”, czy też otrzymał pewną sugestię z góry, nie wiadomo. W każdym razie kariery nie zrobi, zostanie zwolniony ze stanowiska w 1937 roku. Wcześniej jednak to on pierwszy uznaje, że redaktor Augustyn Pustelnik musi odpowiedzieć za szarganie dobrego imienia Adolfa Hitlera.

Przede wszystkim chodzi mu o artykuł „Cień średniowiecza. Kat z toporem symbolem kultury Niemiec”, który ukazuje się w „Polonii” 26 lutego 1935 roku. Tekst zilustrowano karykaturą Hitlera; jest to kropla, która zdaniem sędziego przepełnia czarę. Do redakcji wpada policja, konfiskuje rysunek i inne materiały o Hitlerze, a redaktora odpowiedzialnego czeka proces.

W „Cieniu” gazeta komentuje ścięcie toporem w Niemczech dwóch młodych kobiet, oskarżonych o szpiegowanie na rzecz Polski. Chodzi o Benitę von Falkenhayn-Berg i Renatę von Natzmer, zwerbowanych przez pracownika polskiego wywiadu, majora Jerzego Sosnowskiego. „Bogowie niemieccy łakną krwi”- pisze dziennik. Wysłannik gazety opisuje wykonanie wyroku na dziedzińcu więzienia Plötzensee w Berlinie. Przed dębowym pniakiem stoją dwie otwarte, czarne trumny. Najpierw przyprowadzono Benitę, która zachowuje się bardzo dzielnie. Kat we fraku i białych rękawiczkach wiąże jej na oczach opaskę, ona kładzie głowę, spada topór, tryska krew. Potem straż doprowadza Renatę , która co chwilę mdleje, ale przed ścięciem jest ocucona. Gazeta pisze, że wyznawcy Hitlera „okazali się godnymi tradycji średniowiecza, starając się nieubłaganą surowością działać na wyobraźnię narodu”.

Artykuł ostrzega, że Hitler prowadzi wojnę „z sumieniem ludzkości, z sumieniem cywilizowanego świata.”

Ale zdaniem sędziego Przybysławskiego, rysunek Hitlera, na którym Führer wskazuje kata ścinającego kobietę, z podpisem: „U nas kobiety mają równe prawa...” jest zbyt obraźliwy. Ilustracja ubliża kanclerzowi III Rzeszy.

„Polonia” zamieszczała różne karykatury Hitlera. Na przykład do osobnika podobnego do Führera podchodzi sekretarz i mówi: „Panie dyrektorze, z powodu wybuchu zbiornika z gazem zginęło siedmiu robotników”. Odpowiedź:”Tylko tylu? Myślałem, że nasz gaz jest skuteczniejszy.” A dopiero za kilka lat Niemcy zaczną masowo wykorzystywać gaz do uśmiercania niepełnosprawnych i więźniów obozów koncentracyjnych. Był też rysunek weterana bez nóg, do którego hitlerowiec wrzeszczy:”Proszę wstać! Jest pan oskarżony o to, że swoim wyglądem osłabia ducha bojowego Trzeciej Rzeszy!”
Sędzia Przybysławski zarządza również konfiskatę artykułu o pierwszej żonie Hermanna Göringa, fanatycznej wielbicielce Hitlera. Dopatruje się w nim zniewagi kanclerza Rzeszy w słowach o ideologii, „pozwalającej Hitlerowi zabijać bez sądu setki ludzi, którzy mu się nie podobają.” Oraz że naród niemiecki nie widzi, jak za Hitlerem „stacza się w otchłań brutalnej pierwotności.”

Dochodzi do procesu przed katowickim Sądem Grodzkim. Par. 2 art 111 k.k. brzmi wtedy: „Kto na obszarze państwa polskiego dopuszcza się zniewagi naczelnika albo uwierzytelnionego w Państwie Polskim dyplomatycznego przedstawiciela obcego państwa, podlega karze więzienia do lat 3.” Pustelnik broni się, że nie mowy o zniewadze, bo „podane fakty są zgodne z prawdą i nie ulega wątpliwości, że w Trzeciej Rzeszy dzieją się rzeczy godne największego potepienia.” Ale bez skutku.

Wyrok jest niekorzystny. Sąd uznaje, że Pustelnik obraził kanclerza Hitlera. Za każdy zakwestionowany artykuł redaktor zostaje skazany na miesiąc więzienia. Odwołuje się i 12 lipca 1935 roku staje przed Sądem Okręgowym w Katowicach. Niestety, ta instancja również uznaje, że gazeta nie uszanowała godności kanclerza Adolfa Hitlera i podtrzymuje poprzedni wyrok, bez zawieszenia. Pustelnik ma odsiedzieć swoją karę.

Oburzona redakcja nie rezygnuje i wnosi apelację. Ale Sąd Apelacyjny nie zmienia tego wyroku, stoi na stanowisku, że nie wolno w Polsce obrażać honoru Führera Adolfa Hitlera. W końcu Pustelnik zwraca się o kasację do Sądu Najwyższego. To już ostatnia nadzieja gazety. Obrońcą Pustelnika zostaje wybitny prawnik prof. Stefan Glaser.

Zdaniem mecenasa Sąd Apelacyjny w ogóle nie wziął pod uwagę wypadków, jakie ostatnio zachodzą w Niemczech, groźnych słów Hitlera: „Sądem Najwyższym narodu niemieckiego jestem ja.” Prof. Glaser stwierdza także, że Hitler nie jest naczelnikiem obcego państwa, bo nie został wybrany zgodnie z art.41 nadal obowiązującej Konstytucji weimarskiej. Tłumaczy: „Ustawa z 2 sierpnia 1934 roku, przenosząca uprawnienia dotychczasowego prezydenta Rzeszy na Wodza i Kanclerza Rzeszy Adolfa Hitlera, nie odpowiada wymaganiom, uchwalona była bowiem przez Rząd Rzeszy i następnie dopiero zatwierdzona przez plebiscyt, a zatem nie było zastosowania inicjatywy ludowej, o której wyraźnie mówi art. 76 Konstytucji weimarskiej.” Obrońca powołuje się na ekspertyzę autorytetu prof. Wacława Komarnickiego, który uznał, że „Hitler wykonuje prawa głowy państwa, ale głową państwa nie jest.”
Mecenas zaznacza:”Występowanie w interesie ogólnoludzkim, w obronie wartości kultury i cywilizacji, uświadamianie tego, co dobre, a co nikczemne, jest nietykalnym prawem oraz obowiązkiem prasy. Biada państwu, gdyby poczucie ludzkości miało zagasnąć w społeczeństwie. Byłoby żyznym gruntem dla wszelkiej zbrodni.”

Przemowa obrońcy robi wrażenie na publiczności, ale nie wpływa na opinię Sądu Najwyższego, który podtrzymuje poprzedni wyrok. Redaktor Augustyn Pustelnik zostaje skazany na karę więzienia za znieważenie Adolfa Hitlera. Trzy lata później wybucha wojna.

Adwokat przeciw zbrodniom

Prof. Stefan Glaser, który podjął się obrony redaktora „Polonii” przed Sądem Najwyższym 80 lat temu, urodził się w Tarnowie w 1895 roku. Uchodził za wielki talent prawniczy. Był profesorem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Uniwersytetu Wileńskiego, Uniwersytetu w Liège, Katolickiego Uniwersytetu w Leuven. Tworzył polski Wydział Prawa na Uniwersytecie w Oksfordzie. W 1930 był inicjatorem tzw. protestu brzeskiego, w którym polscy profesorowie protestowali przeciw aresztowaniu posłów opozycyjnych w twierdzy brzeskiej. Opublikował kilkanaście książek prawniczych. Po klęsce wrześniowej przedostał się do Francji, osiadł w Wielkiej Brytanii. Był jednym z pomysłodawców Konwencji o niestosowaniu przedawnienia wobec zbrodni wojennych i zbrodni przeciw ludzkości, przyjętej przez ONZ w 1968 roku. Zmarł w 1984 roku w Brukseli.

Prof. Wacław Komarnicki, autor antyhitlerowskiej ekspertyzy, urodził się w 1891 roku w Warszawie. Był profesorem na Uniwersytecie Wileńskim, ministrem sprawiedliwości w Rządzie RP na uchodźstwie, wykładał na Oksfordzie. Zmarł w 1954 roku w Londynie.

O dalszym losie Augustyna Pustelnika prawie nic nie wiadomo. W każdym razie udało mu się przeżyć wojnę, zmarł w 1965 roku. (GKM)

*Rodzina i przyjaciele z GKS Katowice żegnają tragicznie zmarłego 19-latka WIDEO
*Trąba powietrzna w Chorzowie ZOBACZ NOWE WIDEO I ZDJĘCIA
*Pielgrzymka kobiet do Piekar Ślaskich 2016 ZDJĘCIA + WIDEO
*Alarm bombowy w centrum Katowic EWAKUACJA
*Sprawdzony i prosty przepis na leczo SPRÓBUJ I SIĘ PRZEKONAJ
*W pełni wyposażone mieszkanie w centrum Katowic może być Twoje! Dołącz do graczy loterii "Dziennika Zachodniego"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!