"Sanatorium Miłości". Do programu z Tarnowskich Gór. Poznajcie Ewę i oceńcie, jakie ma szanse w nowej edycji programu

Długie włosy, piękny uśmiech, wysportowana sylwetka – tak prezentuje się pani Ewa dwa tygodnie przed rozpoczęciem programu. Już na pierwszy rzut oka widać, że to nie jest ,,szara myszka”, ale elegancka kobieta, która lubi się wyróżniać - o czym świadczy chociażby strój, w którym przyjechała na plan zdjęciowy do Buska-Zdroju, gdzie kręcona była najnowsza edycja show dla seniorów. Mieszkanka Tarnowskich Gór postawiła na must-have ostatnich miesięcy, czyli wygodny dresowy komplet, a wybrała kolory różu i fioletu, które zazwyczaj seniorzy omijają szerokim łukiem. Całości dopełniła błękitna walizka. Trzeba przyznać, że strzeliła w dziesiątkę. Na zdjęciach wygląda góra na czterdziestkę!

Pani Ewa to przedsiębiorcza bizneswoman. Zawodowo od wielu lat pracuje ,,na swoim”, prowadząc hotel. Tarnogórzanka dwa razy wychodziła za mąż, ma z tych związków dwóch synów, jednak od trzynastu lat nieprzerwanie jest singielką. Nie ukrywa, że chciałaby jeszcze spotkać silną, fascynującą miłość, ale jest wymagająca. Niełatwo spotkać mężczyznę w jej wieku, który spełniałby założony ideał, zaimponowałby jej.

U mężczyzn zwraca uwagę na klasę i pewnego rodzaju szyk, kulturę osobistą oraz wygląd. Ważna jest też ich kondycja fizyczna. Ma świadomość, że spotkać kogoś takiego to prawdziwe wyzwanie, ale nie traci nadziei...
W wolnych chwilach tarnogórzanka stawia na wszelkiego rodzaju aktywność fizyczną. Kiedy tylko ma chwilę dla siebie wyrywa się w góry, które uwielbia. To ją pozytywnie nastraja, a bonusem jest fakt, że podczas wędrówek, na szlaku spotyka wielu ciekawych ludzi. Wiosną oraz latem przesiada się na rolki i rower, zimą wybiera narty. Uwielbia słuchać muzyki.
Uff… trzeba przyznać, że poprzeczka jest zawieszona bardzo wysoko. Byle jaki mężczyzna z pewnością nie dorówna kroku pani Ewie.

Poznaj uczestników ,,Sanatorium Miłości 5”
Kto ewentualnie ma szanse spodobać się mieszkance Tarnowskich Gór, będzie okazja przekonać się już na początku stycznia, kiedy rozpocznie się emisja programu.
W ,,grze” są m.in. Dariusz z Lillestrřm, który pochodzi ze Szczecina, ale na stałe mieszka w Norwegii, gdzie pracuje jako kierowca autobusów. Ma bardzo dobry kontakt z ludźmi tak jak tarnogórzanka – więc jest już jeden wspólny ,,punkt zaczepienia". Do „Sanatorium Miłości” przyjechał także Zdzisław z Tczewa - fan poezji, którego pasją jest pisarstwo; w tej chwili kończy właśnie drugą powieść.

Józef to człowiek wielu pasji, który wędkuje, ćwiczy na siłowni, gra na instrumentach i wychodzi na tańce. A także Adam - pasjonat dobrych filmów i siatkówki. Stawkę zamykają Krzysztof i Zbigniew, którzy w życiu cenią sobie podobne wartości, takie jak wierność, uczciwość i szczerość.
Ale tarnogórzanka ma też silną konkurencję. A uroda – to nie jedyny wspólny mianownik, który łączy wszystkie uczestniczki programu.

Wszystkie panie mają spory bagaż życiowego doświadczenia, a na drugą połowę życia szukają nie byle jakiego faceta, ale interesującego partnera.

Do ,,Sanatorium Miłości” w Busku-Zdroju przyjechała m.in. Joanna - była modelka, która 40 lat mieszkała w USA, a kilka lat temu postanowiła przeprowadzić się na stałe do Warszawy ,,bo nigdzie nie mieszka się tak dobrze jak w Polsce”. W programie bierze też udział Anita – z zawodu stomatolożka, która kiedyś straciła głowę dla pewnego mężczyzny, a ten oszukał ją na 370 tysięcy złotych. Jest Bożena - energiczna mieszkanka Augustowa, dla której doba jest zdecydowanie za krótka oraz Ula, emerytowana nauczycielka z Gdańska. Stawkę zamyka Iwona – urzędniczka o płomiennorudych długich włosach spiętych wysoko w koka –zakochana w podróżach, która na emeryturze postanowiła wyprowadzić się z Polski i kupiła dom w Hiszpanii.

Czym zaskoczą nas ,,po drodze” seniorzy? Czy stworzą tak zgraną ekipę jak uczestnicy 4.edycji -przekonamy się już niebawem. Pierwszy odcinek ,,Sanatorium Miłości 5” już 1 stycznia na antenie TVP1.