Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sandecja - GKS Tychy 1:3 RELACJA Tyszanie zdobyli trzy punkty w meczu przyjaźni. Dwie bramki Macieja Mańki

Tomasz Kuczyński
Trener GKS-u Tychy Ryszard Tarasiewicz i trener Sandecji Tomasz Kafarski.
Trener GKS-u Tychy Ryszard Tarasiewicz i trener Sandecji Tomasz Kafarski. Lucyna Nenow / Polska Press
W meczu 30. kolejki Fortuna 1. Ligi GKS Tychy wygrał w Nowym Sączu z Sandecją 3:1 (1:0). Dwie bramki dla gości zdobył Maciej Mańka, a jedną Jakub Vojtus. Autorem honorowego gola dla Sandecji był Mateusz Klichowicz.

Kibice Sandecji i GKS-u Tychy żyją w zgodzie, stąd spotkania tych drużyn nazywane są meczami przyjaźni. W środę w Nowym Sączu górą byli goście. Tyszanie w sobotę wygrali u siebie z Puszczą Niepołomice 3:0, a teraz poszli za ciosem zgarniając kolejne trzy punkty.

Mecz miał rozpocząć się godzinie 19.10, ale pierwszy gwizdek sędziego rozbrzmiał pół godziny później. Wszystko przez awarię jupiterów na stadionie.

W tyskim zespole w porównaniu z meczem z Puszczą nastąpiły dwie zmiany - pauzującego za kartki Marcina Biernata zastąpi Marcin Kowalczyk, w miejsce kontuzjowanego Artura Siemaszki, zagrał Jakub Vojtus. Po kwadransie kontuzji uległ Łukasz Sołowiej i wszedł za niego Keon Daniel.

Mimo tych problemów ekipa Ryszarda Tarasiewicza realizowała swój plan. W 34. minucie minimalnie koło słupka strzelił Sebastian Steblecki. Trzy minuty później GKS prowadził, gdy z bliska do siatki trafił Maciej Mańka.

Mańka podwyższył na 2:0 w 57. minucie, zdobywając bramkę głową po wrzutce Łukasza Grzeszczyka. Sandecja za sprawą strzału z dystansu Mateusza Klichowicza miała gola kontaktowego i ochotę na doprowadzenia do wyrównania. Po dwóch minutach goście ostudzili te zapędy. Tyszanie przeprowadzili szybką kontrę, a Jakub Vojtus pokonał bramkarza Marka Kozioła.

Wygrana na boisku drużyny a czołówki tabeli robi wrażenie, nawet biorąc pod uwagę medialne doniesienia, że Rada Nadzorcza Sandecji zakazała piłkarzom awansu w tym sezonie.

- Graliśmy bardzo konsekwentnie i z dużą wiarą w korzystny wynik. Nie mogliśny zapobiec utracie bramki. Dobrze, że szybko odpowiedzieliśmy trzecią bramką, bo duża ruchliwość i zaawansowanie techniczne piłkarzy Sandecji w końcówce mogłyby nam sprawić dużo problemów - mówił trener Tarasiewicz.

Sandecja Nowy Sącz - GKS Tychy 1:3 (0:1)

0:1 Maciej Mańka (37), 0:2 Maciej Mańka (57), 1:2 Mateusz Klichowicz (66), 1:3 Jakub Vojtus (68)

Sandecja: Kozioł - Piter-Bucko, Szufryn, Flis - Chmiel, Kanach (73. Flaszka), Baran, Małkowski, Kun - Gabrych (63. Ogorzały), Klichowicz (84. Dudzic). Trener Tomasz Kafarski.
GKS Tychy: Jałocha - Mańka, Sołowiej (17. Daniel), Kowalczyk, Abramowicz - Adamczyk, J.Piątek, Steblecki, Grzeszczyk, Monterde (79. Bernhardt) - Vojtus. Trener Ryszard Tarasiewicz.

Żółte kartki: Klichowicz - Monterde, Mańka.

Sędziował: Sebastian Tarnowski (Wrocław)

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Puchar Tymbarku na Stadionie Śląskim

W PUNKT ODC. 3 Ekstraklasa podzielona!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo