Gliwiczanie po zwycięstwie w poprzedniej kolejce z Arką chcieli pójść za ciosem i przybliżyć się do utrzymania w Lotto Ekstraklasie. W I połowie w niczym nie przypominali jednak drużyny, która zgarnęła trzy punkty w Gdyni.
Walcząca o uniknięcie spadku Sandecja od początku grała bardzo agresywnie, czym zaskoczyła podopiecznych trenera Waldemara Fornalika. Drużyna z Nowego Sącza już po 70 sekundach gry mogła objąć prowadzenie. Po wrzucie z autu Uros Korun tuż przed linią pola karnego sfaulował wychodzącego na czystą pozycję Piszczka, za co ukarany został żółtą kartką.
Gospodarze cały czas atakowali. Uderzenie Aleksandyra Kolewa wybił jeden z obrońców Piasta, ale piłka trafiła pod nogi Wojciecha Trochima. Doświadczony pomocnik dokładnie dośrodkował w pole karne, a stojący tyłem do bramki Piszczek przedłużył jej lot głową kierując ją do siatki. Jeszcze przed przerwą po kolejnym podaniu Trochima z bliska strzelał Kolew, lecz bułgarski napastnik chybił celu.
Piast do przerwy próbował przeprowadzać akcje tylko prawą stroną, ale dośrodkowania Martina Konczkowskiego pozostawiały wiele do życzenia. Jedyny celny strzał oddał w I połowie Tom Hateley, jednak jego uderzenie z wolnego było zbyt słabe, by zaskoczyć Michała Gliwę. Lepszą okazję do wyrównania miał Mateusz Szczepaniak, którego strzał głową bramkarz Sandecji wybił nad poprzeczkę.
W przerwie trener Fornalik nie szczędził gorzkich słów swoim podopiecznym, bo po zmianie stron gliwiczanie wreszcie ruszyli do natarcia. Świetną okazję do zdobycia gola miał Tomasz Jodłowiec. Po centrze z rogu Hateleya pomocnik Piasta strzelał głową z 5 m, ale piłka przeleciała tuż obok słupka.
Jodłowiec nie zniechęcił się tym niepowodzeniem i cały czas szukał swojej pierwszej bramki w tym sezonie. W 66 min. Sasa Żivec wyłożył mu piłkę w polu karnym. Wypożyczony z Legii zawodnik zwiódł zwodem obrońcę, a następnie lekko strzelił z 12 m. Piłka po drodze dotknęła jeszcze nogi Alexandru Bengi i sprawiła sporo kłopotu Gliwie, który interweniował tak pechowo, że praktycznie sam wrzucił ją sobie do siatki.
Piast na tym nie poprzestał. Dobre okazje strzeleckie mieli jeszcze Jodłowiec i Żivec, lecz ich uderzenia mijały światło bramki. Aktywny był też wprowadzony w II połowie na boisko Michal Papadopulos.
Sandecja w II połowie odpowiedziała uderzeniem Trochima z wolnego, po którym Jakub Szmatuła miał okazję popisać się efektowną paradą. Szalę zwycięstwa na korzyść gospodarzy mógł przechylić Piszczek, ale jego strzał przeleciał wzdłuż bramki. W 90 minucie Trochim jednym zwodem minął trzech graczy Piasta i zdobył gola na wagę wygranej ostatniej drużyny tabeli.
Sandecja Nowy Sącz – Piast Gliwice 2:1 (1:0)
Bramka 1:0 Filip Piszczek (28) 1:1 Tomasz Jodłowiec (66), 2:1 Wojciech Trochim (90)
Sędziował Krzysztof Jakubik (Siedlce)
Widzów 1.374
Żółte kartki Korun, Czerwiński, Papadopulos (Piast)
Sandecja Gliwa – Benga, Szufryn, Mraz – Bartosz (81. Dudzic), Kasprzak (72. Danek), Piter-Bućko, Trochim, Małkowski (78. Sovsić) – Piszczek, Kolew
Piast Szmatuła – Konczkowski, Korun, Czerwiński, Pietrowski – Kirkesov, Jodłowiec, Hateley, Żivec (90+1. Badia) – Angielski (64. Papadopulos), Szczepaniak (85. Bukata)
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Losowanie Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim w Śląskim Związku Piłki Nożnej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?