Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sandecja - Podbeskidzie 1:0. Koniec serii Górali. Rezerwowi nie dali rady Sandecji

Przemysław Drewniak
Przemysław Drewniak
Sandecja pokonała u siebie grające w rezerwowym składzie Podbeskidzie
Sandecja pokonała u siebie grające w rezerwowym składzie Podbeskidzie Łukasz Klimaniec
Po 231 dniach i dwunastu ligowych kolejkach skończyła się seria meczów Podbeskidzia bez porażki. Pewni awansu do Ekstraklasy Górale zagrali w Nowym Sączu w eksperymentalnym składzie i nie dali rady Sandecji, która zapewniła sobie utrzymanie w pierwszej lidze.

Ostatnie na jakiś czas "góralskie" derby rozpoczęły się od uprzejmości - gospodarze utworzyli tradycyjny szpaler dla wychodzących na boisko piłkarzy nowego beniaminka Ekstraklasy. Wśród zawodników gości niewielu było jednak tych, którzy trzy dni wcześniej zapewnili Góralom awans w wygranym meczu z Odrą Opole. Trener Krzysztof Brede, zgodnie z oczekiwaniami, wymienił niemal całą wyjściową jedenastkę, pozostawiając w niej jedynie dwóch obrońców - Aleksandra Komora i Kacpra Gacha.

Rezerwowi mieli świetną szansę, by pokazać swoje umiejętności, ale nie zdali egzaminu. Podbeskidzie grało zbyt wolno i nie potrafiło zaskoczyć uważnej obrony Sandecji. Desley Ubbink nie kreował gry w środku pola, zrywy Mateusza Marca zdały się na niewiele, w defensywie mylił się Dmytro Bashlai, a skuteczność zawiodła Kamila Bilińskiego. Napastnik Górali fatalnie wykonał rzut karny w pierwszej połowie, pozwalając na łatwą interwencję bramkarzowi gospodarzy, Danielowi Bielicy.

Sandecja również nie forsowała tempa. Przede wszystkim nie chciała stracić bramki, bo nawet punkt mógł być dla niej ważny w kontekście walki o utrzymanie. Udało się jednak zdobyć trzy, dzięki czemu nowosądeczanie mogli po ostatnim gwizdku cieszyć się z pozostania w lidze. Tuż przed końcem pierwszej połowy Dominik Kun wpadł w pole karne i został popchnięty przez Gacha, który popełnił błąd i przegrał walkę o pozycję. Jedenastkę wykorzystał były piłkarz bielskiego zespołu, Michal Piter-Bućko.

Podbeskidzie zachowało pozycję lidera, ale musi wygrać w ostatniej kolejce z Chrobrym Głogów, by zapewnić sobie pierwsze w historii klubu mistrzostwo pierwszej ligi. Po tym meczu w Bielsku-Białej odbędzie się oficjalna feta z okazji powrotu klubu do Ekstraklasy.

Sandecja Nowy Sącz 1-0 Podbeskidzie Bielsko-Biała
Michal Piter-Bučko 45' (k.)

Sandecja: Daniel Bielica - Adrian Basta, Dawid Szufryn, Michal Piter-Bučko, Tadeusz Socha - Adrian Danek, Radosław Kanach, Bartłomiej Kasprzak (71' Grzegorz Baran), Damian Chmiel (75' Jan Kuźma), Dominik Kun, Maciej Korzym (90' Kamil Palacz).

Podbeskidzie: Rafał Leszczyński - Szymon Mroczko, Aleksander Komor, Dmytro Bashlai (86' Michał Batelt), Kacper Gach - Damian Hilbrycht, Adrian Rakowski (65' Mateusz Sopoćko), Jakub Bieroński, Desley Ubbink (79' Iván Martín), Mateusz Marzec - Kamil Biliński.

żółte kartki: Piter-Bučko, Socha, Korzym, Szufryn - Baszłaj, Gach.

sędziował: Marek Opaliński (Legnica).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera