Tymczasem szumnie zapowiadane rok temu przez Ministerstwo Infrastruktury przepisy, które miały zwiększyć bezpieczeństwo na drogach, ciągle są w powijakach. Propozycje zmian ponownie trafiły do sejmowych komisji.
Ze statystyk policyjnych wynika, że największym zagrożeniem na drogach są kierowcy do 24. roku życia. Według unijnych wymogów i założeń ministra infrastruktury, Cezarego Grabarczyka, tzw. ścigaczami, czyli motorami ciężkimi, będą mogli jeździć dopiero 24-latkowie. Mają się też pojawić nowe kategorie praw jazdy: AM - uprawnienie do kierowania motorowerami, o które starać by się mogły już 14-latki; A1, A2 - stopniowy dostęp do prowadzenia ciężkich motocykli; A - prawo jazdy na wszelkie motocykle, minimalny wiek uzyskania to 20 lat, ale tylko dla tych, którzy mają już dwuletnie doświadczenie w jeździe mniejszymi motorami. Dla pozostałych 24 lata.
- Popieram te zmiany, choć brawura i głupota nie kończy się wraz z osiągnięciem pewnego wieku. Czasem się z nich nie wyrasta w ogóle. Jednak jeśli te zmiany w prawie ocalą choć jedno ludzkie życie, warto je wprowadzić jak najszybciej. Pamiętajmy jednak, że to nie zawsze motocykliści są sprawcami wypadków. Często bywają ich ofiarami - podkreśla Włodzimierz Mogiła z Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Katowicach. Popiera go Piotr Ryncarz, instruktor Szkoły Jazdy Subaru, trzykrotny mistrz Polski w trialu motocyklowym: - Prawdą jest, że im więcej ktoś przejedzie kilometrów, tym większe ma doświadczenie. Jednak proponowałbym zmiany w szkoleniu kierowców. Większy nacisk na praktykę i pokazywanie, co się może stać, gdy szleje się na drogach. Drastyczne zdjęcia z wypadków najlepiej działają na wyobraźnię - podkreśla Ryncarz.
Przykładów na to, że nieostrożna jazda może kosztować życie, jest wiele. Wczoraj na ul. Łabędzkiej w Gliwicach zginął motocyklista jadący yamahą. Kilka dni temu w szpitalu zmarł 19-letni pasażer motocykla Paweł B. Tylko o rok starszy Krzysztof K., kierujący kawasaki, zmarł na miejscu. W niedzielę po południu koło Turawy na Opolszczyźnie młodzi mężczyźni rozbili się na drzewie. Jechali zbyt szybko. Kilka dni wcześniej (17 kwietnia) w Rudzie Śląskiej Bykowinie motocyklista na zakręcie nie zapanował nad maszyną i wpadł na samochód. W ciężkim stanie trafił do szpitala.
Policja dwa tygodnie temu rozpoczęła akcję "Idzie wiosna, będą warzywa - użyj wyobraźni, zwolnij". Już sama jej nazwa zbulwersowała wiele osób. Mariusz Sokołowski z KGP wyjaśnia: - Przekaz może i jest szokujący, ale ma wzbudzić refleksję, także u motocyklistów.
Dłuższa droga do prawa jazdy na motocykl
W tym roku na polskich drogach zginęło już 30 motocyklistów, jeżdżących po drogach superszybkimi pojazdami, zwanymi ścigaczami. A sezon dopiero się rozpoczął. Najczęstszym powodem nieszczęść jest nadmierna prędkość i brawura. Przynajmniej częściowo tragediom szaleńców na jednośladach mają zapobiec nowe przepisy. Na ścigacze wsiąść będą mogły osoby, które skończyły 24 lata. Teraz mogą już 18-latkowie.
Statystyki są przerażające. Na każde sto wypadków z udziałem motocyklistów, ginie 16 z nich. Głównie są to osoby młode. Chcą zaimponować znajomym i nie potrafią krytycznie ocenić swoich umiejętności. A ścigacz ma wyższe osiągi niż samochód.
W 2005 roku w Polsce było zarejestrowanych 753 648 motocykli, w 2007 roku - już 825 305. Od 2005 roku wzrasta też liczba wypadków z udziałem tego typu jednośladów. W ubiegłym roku było ich w kraju prawie 3 tysiące.
- To, że ktoś ginie nie zawsze jest winą motocyklisty. Często nieostrożni są także kierowcy samochodów. Natomiast z całą pewnością motocykliści są najmniej chronioną grupą uczestników ruchu drogowego. Do tego często zachowują się z dużą nonszalancją, jakby na jezdni byli sami - podkreśla Włodzimierz Mogiła z Wydziału Ruchu Drogowego w KWP w Katowicach.
Zmiany w przepisach narzuca nam Unia Europejska - zgodnie z jej wytycznymi, należy wprowadzić nowe kategorie praw jazdy. Są to AM - uprawniające do kierowania motorowerami. Starać o nie mogli by się już 14-latkowie. Następnie A1 i A2, czyli stopniowy dostęp do prowadzenia ciężkich motocykli. I wreszcie kategoria A, czyli prawo jazdy na wszelkie motocykle. Minimalny wiek jego uzyskania to 20 lat, ale tylko dla tych, którzy mają już dwuletnie doświadczenie w jeździe mniejszymi motorami. Dla pozostałych - 24 lata.
Te zasady muszą u nas zacząć obowiązywać za cztery lata. Na razie zmiany w przepisach tkwią w sejmowych komisjach. W praktyce oznacza to, że najwcześniej wejdą w życie w 2011 roku.
Piotr Rykała, instruktor motorowy, trzykrotny mistrz Polski w trialu motocyklowym podkreśla konieczność zmian w przygotowaniu młodych kierowców motocykli. - Trzeba pokazać młodym ludziom choćby to, jaka jest droga hamowania pojazdu jadącego 50 km na godzinę. Do tego trening i jeszcze raz trening - mówi Rykała. I dodaje, że zdrowy rozsądek nie zawsze przychodzi z wiekiem, ale doświadczenie - na pewno tak.
- Można trenować technikę jazdy, ale rozumu nauczyć się nie da - podkreśla Rykała.
Motocyklowe ofiary
11 kwietnia w Zabrzu Pawłowie kierujący motocyklem 33-letni mężczyzna zderzył się z tico. Został ciężko ranny.
5 kwietnia 24-letni motocyklista zmarł po zderzeniu z fordem focusem. To kierowca auta zajechał mu drogę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?