Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sezon narciarski w Beskidach. Będzie drogo czy bardzo drogo? DZ rozmawiał z właścicielami ośrodków narciarskich

Jacek Drost
Jacek Drost
W wiślańskiej stacji Nowa Osada czekają na mróz, żeby mogli naśnieżąć stok
W wiślańskiej stacji Nowa Osada czekają na mróz, żeby mogli naśnieżąć stok Stacja Narciarska Nowa Osada /FB
Sezon narciarski w Beskidach zbliża się wielkimi krokami. Właściciele ośrodków narciarskich m.in. w Szczyrku, Wiśle czy Korbielowie dopinają wszystko na ostatni guzik, żeby w momencie, kiedy spadnie pierwszy śnieg, mogli otworzyć nartostrady i uruchomić wyciągi. U progu nowego sezonu wszyscy mają świadomość, że za szusowanie trzeba będzie więcej zapłacić, bo inflacja, bo wysokie rachunki za prąd itd. Pozostaje pytanie: o ile więcej trzeba będzie zapłacić? Sprawdziliśmy to!

Ostatnie dwa sezony dla właścicieli ośrodków narciarskich to była ciężka szkoła życia. Z powodu pandemii koronawirusa i wprowadzanych kolejnych obostrzeń stacje narciarskie (ale nie tylko one) działały w kratkę, swoje zrobiła także pogoda, która momentami daleka była od tej wymarzonej przez narciarzy i snowboardzistów, więc wiele stacji działało na granicy opłacalności.

Ten sezon także nie zapowiada się kolorowo. Wprawdzie skończyła się pandemia, ale rozpoczęła się inwazja Rosji na Ukrainę, inflacja jest wysoka i jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa, z tygodnia na tydzień czy nawet z dnia na dzień rosną ceny nie tylko paliwa, ale także m.in. energii, gazu, artykułów spożywczych. W tej sytuacji nie ma chyba narciarza i snowboardzisty, który nie zadawałby sobie pytania czy za szusowanie będzie musiał zapłacić więcej, bo to wydaje się oczywiste, ale jak dużo więcej to będzie.

Skontaktowaliśmy się z kilkoma beskidzkimi ośrodkami narciarskimi i już wiemy, jak to będzie wyglądało...

Drożej, ale nie aż tak

– Wiemy, że już nie możecie się doczekać startu sezonu 22/23 w Waszym ulubionym Szczyrku, dlatego mamy dla Was długo wyczekiwany cennik skipasów na nadchodzącą zimę. W połowie listopada ruszamy ze sprzedażą skipassów online na platformie www.gopass.travel, gdzie czekają na Was skipassy całodzienne od 71 PLN! Bądźcie czujni i kupujcie najtaniej online! Jesteśmy w pełnej gotowości bojowej do rozpoczęcia operacji „naśnieżanie 22/23” i do odpalenia dla Was sezonu w połowie grudnia! Niech moc będzie z nami! – poinformował w piątek 4 listopada na swojej stronie na FB największy w Beskidach ośrodek narciarski – Szczyrk Mountain Resort.

Michał Słowioczek, dyrektor Marketingu i Sprzedaży w Szczyrk Mountain Resort powiedział DZ, że przygotowania do sezonu idą pełną parą – trwają obowiązkowe odbiory techniczne kolejek, przygotowywany jest system naśnieżania, żeby – jak tylko pojawi się pierwszy mróz – mogła ruszyć produkcja śniegu.

Przez internet taniej

– Jeśli chodzi o informacje pojawiające się w mediach, to chciałem uspokoić narciarzy: zamierzamy nasz ośrodek otworzyć na sto procent, a może nawet więcej naszych możliwości, z zachowaniem najwyższego poziomu świadczonych usług. Mimo trudnej sytuacji ekonomicznej, absolutnie nie planujemy ograniczać zakresu naszej działalności. Trasy zostaną naśnieżone w stu procentach, jazda wieczorna będzie zapewniona – zapewnił Michał Słowioczek.

Dodał, że w SMR zdają sobie sprawę, że koszty utrzymania całego ośrodka, w tym koszty osobowe, opłaty za media czy inne opłaty wynikające z utrzymania tak dużego kompleksu wzrosną o około 20 procent. Dlatego wzrosną ceny skipassów, ale nie o 20 procent, lecz w stosunku do ubiegłego roku o jakieś 15 procent (dotyczy skipassów sprzedawanych w kasach), natomiast ceny skipassów sprzedawanych online wzrosną tylko o 8 procent. – Im wcześniej kupi się taki skipass, tym będzie on tańszy – podkreślił Michał Słowioczek.

Podaje przykład, że w sezonie niskim całodzienny skipass kupiony przez internet będzie kosztował 71 zł, a to o 50 procent taniej od karnetu sprzedawanego w poprzednim sezonie w kasie. – Warto kupować skipassy wcześniej – radzi Michał Słowioczek. Zauważa, że zainteresowanie rezerwacją skipassów jest ogromne. Nie wyklucza, że wiele osób w związku z wysokimi cenami zrezygnuje z wyjazdu w Alpy i będzie szusowało w Polsce.

Władysław Sanecki, właściciel stacji Nowa Osada w Wiśle mówi, że przygotowania do sezonu są już na najwyższych obrotach.
Kiedy ruszy sezon? Na razie nie wiadomo. W Beskidach trwa polska, złota jesień i póki co trudno wyrokować, kiedy spadnie śnieg. Wiadomo już za to co z cenami.

– Ceny będą wyższe. Jest to podyktowane wzrostem cen energii elektrycznej, ale nie tylko – olej napędowy, który jest potrzebny do ratraków również znacznie zdrożał, płaca pracowników także idzie w górę. To wszystko sprawia, że ceny wzrosną między 15 a 20 procent – mówi Władysław Sanecki. Wylicza, że jeśli w ubiegłym roku najtańszy skipass kosztował 90 zł, to w tym roku trzeba będzie za niego zapłacić 100 zł. Podkreśla, że zainteresowanie jest spore, w tej chwili skipass uprawniający do szusowania w 14 wiślańskich ośrodkach można kupić taniej.

I tak: skipass na pięć dowolnych dni, który cennikowo kosztuje 600 zł, teraz można kupić za 535,50 zł. Z kolei skipass na trzy dni kosztował 330 zł, ale jeszcze dostępny jest w cenie 280,50 zł.

– Kto chce, może skorzystać teraz, bo w trakcie sezonu ceny będą nieco wyższe – dodał Władysław Sanecki.

Zniżki dla najmłodszych

Janusz Tyszkowski, właściciel stacji Skolnity Ski & Bike Park w centrum Wisły również mówi, że u nich ceny wzrosną o około 15 procent w stosunku do poprzedniego sezonu.

– Wszyscy podnoszą ceny. Prąd poszedł do góry, ale nie tak strasznie jak mówiło się na początku. Wzrosły jednak pensje pracowników, paliwo i tak dalej. Te wszystkie koszty muszą zostać w jakimś stopniu przełożone na klienta, ale myślę, że ta podwyżka nie jest tak bolesna, jak się wszyscy spodziewali jeszcze kilka miesięcy temu – powiedział Janusz Tyszkowski. Stacja jeszcze nie podała cen, ale Janusz Tyszkowski zdradził, że po raz pierwszy zdecydowali się, iż dla dzieci i młodzieży znacznie obniżą ceny skipassów, bo to dla nich przyszłościowy klient. Jeszcze nie wiadomo ile, ale z zapowiedzi wynika, że znacznie.

W innych ośrodkach narciarskich ceny karnetów wzrosną na podobnym poziomie. Na razie mało kto podaje konkretne kwoty. Może dlatego, że w Beskidach trwa złota, polska jesień i tylko najwięksi miłośnicy nart i snowboardu myślą o zimie.

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera