Sieć szpitali na Śląsku: Szpitale, które będą w sieci, będą mieć kontrakt. A inne?

Od sieci szpitali nie ma odwrotu, ale wciąż jeszcze zmieniają się zasady włączania do niej poszczególnych oddziałów.
29 maja upływa termin składania uwag do projektów ministra zdrowia dotyczących sieci szpitali - w tym najważniejszego dotyczącego sposobu ustalania ryczałtu, czyli budżetu jaki otrzyma określona placówka. Resort nadal pracuje nad ostatecznym wzorem do obliczenia ryczałtu – wciąż się zmienia.

Dyrektor śląskiego NFZ dr Jerzy Szafranowicz poinformował, że po ostatecznym zatwierdzeniu wzoru dokona przeglądu szpitali w województwie pod tym kątem, oceniając, czy wyliczone środki będą wystarczające.

– Gdy sieć zacznie funkcjonować co kwartał będziemy sprawdzać realizację kontraktu. Jako dyrektor oddziału będę mógł decydować o np. zwiększeniu ryczałtu lub zmniejszeniu go w zależności od realizacji przez placówkę świadczeń – stwierdził dyrektor Szafranowicz.

Lista szpitali z województwa śląskiego, które znajdą się w sieci będzie gotowa 27 czerwca. Czasu zostało więc niewiele, a wątpliwości wciąż jest wiele. Dotyczą one przede wszystkim funkcjonowania szpitali powiatowych. Ich przedstawiciele, podczas zeszłotygodniowego Europejskiego Kongresu Gospodarczego ostrzegali, że po wejściu do sieci zacznie się powolne „umieranie” tych szpitali. Przewiduje się, że w każdym z nich trzeba będzie zlikwidować od 3 do pięciu oddziałów.

LISTA SZPITALI DO LIKWIDACJI Z POWODU BRAKU KONTRAKTÓW NFZ

W skrajnie trudnej sytuacji znalazły się szpitale prywatne, których sieć nie obejmie. Z ich przedstawicielami spotkał się dyrektor Szafranowicz i wyjaśnił, że na zakontraktowanie świadczeń poza siecią np. jeśli chodzi o leczenie planowe będzie miał ok. 120 mln zł i konkursy odbędą się. Jednak będą w nich mogły też startować te oddziały publicznych szpitali, które nie znalazły się w sieci, co kwoty nie czyni już tak atrakcyjnej.
Tymczasem po ok. 15 mln zł za nadwykonania w kardiologii interwencyjnej zwróciło się do śląskiego Funduszu Centrum „Dializa” (kwota ta stanowi zwrot kosztów zabiegów kardiologicznych ratujących życie wykonywanych przez spółkę bez kontraktu z NFZ w szpitalach powiatowych w Pszczynie, Knurowie oraz Tarnowskich Górach w latach 2013-2016). Sprawa ta dotyka kolejnego problemu – wycen świadczeń kardiologicznych i losu prywatnych klinik leczących tzw. świeży zawał. W ocenie śląskiego NFZ w regionie działa odpowiednia liczba placówek z zakresu kardiologii inwazyjnej realizujących świadczenia w ramach umów zawartych z NFZ i są one odpowiednio finansowane.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami kontraktowanie świadczeń w zakresie kardiologii na terenie całego kraju odbywa się w proporcji: jedna pracownia na co najmniej 300 tys. mieszkańców województwa. Jednym z mierników dostępu do świadczeń jest wartość wskaźnika łącznej rocznej kwoty zawartych kontraktów w przeliczeniu na 10 tysięcy ubezpieczonych.

– W woj. śląskim wskaźnik ten jest znacząco wyższy od średniej krajowej, lokalizując je na pierwszym miejscu w skali kraju. Co najważniejsze – odległość z każdego miejsca do placówki, która posiada umowę z NFZ na leczenie w zakresie kardiologii inwazyjnej, uwzględniając optymalne wyposażenie karetek, umożliwia dotarcie pacjenta do placówki posiadającej umowę z NFZ w ramach tzw. złotej godziny (od początku bólu spowodowanego zawałem serca) – ocenia Małgorzata Doros, rzecznik prasowy śląskiego NFZ.

Dzięki zmianom zapisów ustawy o sieci szpitali będą w jej ramach finansowane oddziały kliniczne, które funkcjonują na tzw. bazie obcej jak choćby kliniczny oddział okulistyczny w Okręgowym Szpitalu Kolejowym w Katowicach, czy oddziały kliniczne w Szpitalu Specjalistycznym w Zabrzu. Ryczałt otrzyma też Oddział Intensywnej Terapii w Rudzie Śląskiej.

Wciąż niepewna jest sprawa połączenia Zespołu Szpitali Miejskich w Chorzowie z Centrum Pediatrii i Onkologii w tym mieście. Choć radni przegłosowali stosowną uchwałę, to wojewoda śląski Jarosław Wieczorek chce ją unieważnić. Oznacza to poważne kłopoty dla ZSM, dla którego finansowym ratunkiem była właśnie fuzja z pediatrią, bo dzięki temu wskoczyłby na wyższy poziom.

Wejście do sieci generalnie zamrozi budżety placówek, których sytuacja finansowa pogarsza się. W 2016 roku długi wymagalne śląskich szpitali wzrosły o 16 proc., czyli o ćwierć miliarda złotych. Jednocześnie ocenia się, że mamy w Polsce niepotrzebnych aż 15 proc. hospitalizacji.

CZYTAJ TAKŻE:
27 czerwca będzie znana lista szpitali w sieci w Śląskiem

1 października 2017 roku ma zacząć funkcjonować sieć szpitali. Placówki, które znajdą się w sieci otrzymają ryczałt na najbliższe cztery lata.
Przy ustalaniu wysokości ryczałtu na dany okres za podstawę będą służyć dane dotyczące świadczeń wykonanych i sprawozdanych przez dany szpital w poprzednim okresie rozliczeniowym.
Ustawa o sieci to jeden z priorytetów rządu PiS, a jej celem jest przede wszystkim wzmocnienie finansowe szpitali publicznych. To one otrzymają 91 proc. obecnego budżetu NFZ. Reszta będzie rozdysponowana w konkursach miedzy tymi placówkami, które nie znalazły się w sieci.

Jeśli szpital będzie miał nadwykonania to otrzyma większy budżet, ale dopiero po zakończeniu pierwszego okresu rozliczeniowego. Według Konfederacji Lewiatan sieć spowoduje upadek kilkuset szpitali, głównie powiatowych, wydłużą się kolejki pacjentów w szpitalach, a pracę będzie musiało zmienić ok. 20 tys. pracowników.

ZOBACZ KONIECZNIE: NASZA RAMÓWKA
DZISIAJ POLECAMY NA FORUM