Dodatkowe łóżka covidowe w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich
Przybywa zakażonych koronawirusem pacjentów. Trzecia fala jest naprawdę groźna. W województwie śląskim jest tylko 20 wolnych łóżek respiratorowych.
W całym województwie aż 80,9 procent łóżek covidowych jest zajętych przez pacjentów. Na Śląsku wolnych jest też tylko 20 łóżek z dostępem do respiratora. Aż 93,9 łóżek respiratorowych w woj. śląskim jest już zajętych. To stan na 30 marca. Zdecydowanie potrzeba nowych miejsc dla pacjentów z COVID-19. Łóżek covidowych przybywa m.in. w siemianowickiej "oparzeniówce".
Do 35 zwiększyła się liczba łóżek dla pacjentów z COVID-19 w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Przypomnijmy, że Centrum Leczenia Oparzeń (CLO) od września przyjmuje pacjentów zarażonych koronawirusem. Początkowo były to osoby poparzone lub z ranami przewlekłymi, u których równocześnie występował COVID-19.
Decyzją wojewody śląskiego od 15 marca siemianowicki szpital zapewnia leczenie również dla pozostałych pacjentów zakażonych w ramach tzw. poziomu II. Pierwszych 12 miejsc dla chorych z COVID-19 bardzo szybko się zapełniło, stąd kolejna decyzja o zwiększeniu liczby łóżek do 35. W tej liczbie 32 to tzw. łóżka tlenowe, a kolejne 3 stanowiska przeznaczone są dla pacjentów wymagających podłączenia do respiratora. Obecnie w szpitalu przebywa 32 chorych z COVID-19, w tym dwóch pacjentów wentylowanych mechanicznie.
- Tak naprawdę, jak tylko wypiszemy pacjenta, to do godziny miejsce to zostaje zapełnione. W opiekę nad chorymi z COVID-19 zaangażowaliśmy cały personel pracujący wcześniej w przekształconych komórkach. To lekarze i pielęgniarki, ale też rehabilitanci i personel pomocniczy- mówi dr Mariusz Nowak, dyrektor Centrum Lecenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich.
Pacjenci z COVID-19, którzy wymagają tlenoterapii są leczeni na dwóch piętrach Centrum Leczenia Oparzeń, które wyłączono z normalnego użytkowania. Znajdują się tam sale dwułóżkowe wyposażone w instalację tlenową, z pełnym węzłem sanitarnym oraz śluzami. Dodatkowo w części szpitala wydzielonej wcześniej do leczenia pacjentów z piorunującym infekcjami utworzono trzy stanowiska intensywnej terapii (respiratorowe).
- Pacjent czekał na karetkę 12 godzin. Ratownik medyczny: System jest niewydolny
- Koronawirus w woj. śląskim. Zostało już tylko 20 wolnych łóżek respiratorowych
- Koronawirus na Śląsku. Szpital covidowy w Pyrzowicach już przyjął pacjentów
- Rozpoczęła się relokacja pacjentów ze Śląska. Czekają karetki i śmigłowce
Zmiana pracy siemianowickiej "oparzeniówki" i szczepienia
Dodatkowe łóżka covidowe w siemianowickim Centrum Leczenia Oparzeń wpłynęły na pracę szpitala. Utworzenie dodatkowych łóżek wymagało przyśpieszenia wypisów dla części hospitalizowanych osób, które będą kontynuować leczenie w domu i w warunkach ambulatoryjnych.
- Nie dotyczy to jednak pacjentów z oparzeniami lub ranami przewlekłymi, dla których wypisanie ze szpitala byłoby ryzykowne dla ich zdrowia i życia, a także osób oczekujących na zabiegi chirurgiczne. Ci chorzy w dalszym ciągu są leczeni w naszym szpitalu. Cały czas przyjmujemy chorych bez COVID-19, dla nich przeznaczanych jest w sumie 35 łóżek. Odbywają się zabiegi, również te związane z rozpoznaniem onkologicznym. Wstrzymane zostały jednak przyjęcia do oddziału rehabilitacji oraz przyjęcia planowe pacjentów z ranami przewlekłymi - informuje dr Przemysław Strzelec, zastępca dyrektora ds. medycznych Centrum Leczenia Oparzeń.
Siemianowicka „oparzeniówka”, tak jak i inne placówki służby zdrowia, od marca zeszłego roku mierzy się z wyzwaniami, jakie niesie pandemia koronawirusa. Wraz z pierwszymi zachorowaniami w szpitalu wprowadzono procedury zwiększające bezpieczeństwo epidemiczne pacjentów i personelu.
W kolejnych miesiącach szpital aktywnie włączał się w leczenie pacjentów z COVID-19. Od września 2020 r. w szpitalu zabezpieczone były miejsca dla pacjentów oparzonych bądź z raną przewlekłą, którzy jednocześnie byli zakażeni SARS CoV-2. Od marca 2021 r., w związku z pogarszającą się sytuację epidemiologiczna i rosnącą liczbę osób chorych na COVID-19 wymagających tlenoterapii, szpital zapewnia też leczenie dla pozostałych pacjentów zakażonych w ramach tzw. poziomu II.
- Znaleźliśmy się w nowej sytuacji. To nie jest łatwy czas dla nas wszystkich, ale wszyscy pracujemy na najwyższych obrotach. Jestem dumna z moich pielęgniarek i całego personelu naszego szpitala oraz pełna podziwu dla ich zaangażowania - mówi Katarzyna Sommer, pielęgniarka naczelna w Centrum Leczenia Oparzeń.
W CLO zakończyło się szczepienia pracowników. Zaszczepiło się ok. 70 proc. załogi. W placówce były też szczepione osoby z tzw. grupy 0 oraz nauczyciele.
Łącznie w siemianowickim szpitalu zaszczepiono do tej pory 1450 osób, z czego blisko 80 proc. osób otrzymało już drugą dawkę szczepionki.
Centrum Leczenia Oparzeń im. dr. Stanisława Sakiela w Siemianowicach Śląskich to czołowy polski ośrodek zajmujący się kompleksowym leczeniem urazów oparzeniowych i ran przewlekłych.
W Centrum Leczenia Oparzeń funkcjonują:
- 4 specjalistyczne oddziały,
- a także Pracownia Hiperbarii Tlenowej,
- Bank Tkanek
- oraz Zakład Leczenia Ran Przewlekłych.
Siemianowicka "oparzeniówka" dysponuje 70 łóżkami. Rocznie hospitalizowanych jest tu ponad 1200 pacjentów. Przyszpitalne poradnie przyjmują rocznie ponad 7000 pacjentów.
Te produkty powodują cukrzycę u Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?