Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siemianowice Śląskie: Urząd pracy zapłaci. 18 samotnych matek otrzyma talony na 2400 zł

Paweł Szałankiewicz
Sylwia Rados udział w projekcie poleca innym mamom
Sylwia Rados udział w projekcie poleca innym mamom Paweł Szałankiewicz
Kosmetyczka, fryzjer, dentysta - to tylko kilka usług, z jakich mogą skorzystać młode matki samotnie wychowujące dziecko w ramach projektu Powiatowego Urzędu Pracy "Pracująca mama" w Siemianowicach Śląskich. Wywołujący sporo kontrowersji projekt, o którym było głośno w ubiegłym roku, ponownie jest tu realizowany. Tym razem jednak bierze w nim udział mniej kobiet.

- Praktycznie mamy już pełną listę uczestniczek, których jest 18. W ubiegłym roku w projekcie wzięło udział 30 kobiet - mówi Ireneusz Pilch, zastępca dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Siemianowicach Śl.

Mniejsza liczba uczestniczek wynika z tego, że PUP realizuje jeszcze jeden podobny projekt specjalny - "Bilet do pracy", w którym uczestniczyć będą mogli bezrobotni rodzice wychowujący dziecko lub dzieci.

Projekt "Pracująca mama" przeznaczony jest dla matek w wieku do 30 lat, które samotnie wychowują dzieci. Daje im możliwość odbycia stażu, zdobycia nowych kwalifikacji zawodowych i powrotu na rynek pracy. Każda z uczestniczek ma do dyspozycji talon na kwotę 2400 złotych. Z tych pieniędzy może sfinansować wizytę u kosmetyczki, dentysty, fryzjera czy kupić eleganckie ubranie na rozmowę o pracę. Z tej puli opłacana też jest opieka nad dziećmi na czas zajęć. - I na to najczęściej właśnie idą pieniądze - podkreśla Pilch. Wizyta w salonie piękności nie odbywa się jednak na życzenie uczestniczki programu, a po konsultacjach z doradcą zawodowym, pośrednikiem pracy, a nawet z... Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej, który wyda opinię, czy konkretne zabiegi są kobiecie potrzebne. Decyzja o tym, aby kontynuować projekt "Pracująca mama" zapadła szybko. - Ostatnia edycja przyniosła rezultat w postaci zatrudnienia tych pań. Dlatego uważamy, że to jest dobra inicjatywa i warto ją kontynuować - mówi Pilch.

Podobne zdanie ma Sylwia Rados, która w ubiegłym roku uczestniczyła w projekcie. Skorzystała wtedy z usług stomatologa oraz fryzjera. Większość przeznaczyła jednak na nianię dla swojej czteroletniej córki. - Dostałam potężny zastrzyk pewności siebie. Lepiej czuję się ze sobą, jestem bardziej otwarta na innych - podkreśla.

Niestety, zawodowo nie poszło już tak dobrze. Po zakończonym stażu pani Sylwia nie znalazła zatrudnienia w zawodzie kucharza i aktualnie zatrudniona jest przy robotach publicznych. Ale, jak zapewniła, nie traci optymizmu, a udział w projekcie poleca każdej kobiecie.

Inne projekty

Kilka lat temu na Śląsku był realizowany podobny projekt do "Pracującej mamy". "Mama pracująca nie mniej kochająca", bo tak nazywał się ten projekt, również dotyczył aktywizacji bezrobotnych kobiet, które wychowywały dzieci. Beneficjentki mogły korzystać m.in. ze wsparcia psychologa, szkoleń, pośrednictwa pracy i miały zapewnione staże. Dzieci miały opiekę, gdy mamy się szkoliły, ale refundacji zabiegów upiększających nie było. PSZ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!