Za nami czterodniowe, największe w Polsce manewry proobronne „Combat Alert”. Od 5 do 9 lipca w Orzyszu, w województwie warmińsko-mazurskim w airsoftowych manewrach wzięło udział blisko tysiąc uczestników. Siemianowicka ekipa ASG „Cicho Sza” mazurski poligon odwiedziła nie po raz pierwszy.
- Godziny spędzone nad mapą, tygodnie przygotowań taktycznych i fizycznych, a także tysiące wystrzelonych kulek na ćwiczeniach zgrywających. Tak wyglądały przygotowania do najbardziej wymagającego wydarzenia, czyli manewrów proobronnych „Combat Alert” - mówi Grażyna Falisz z Teamu ASG Cicho Sza.
W manewrach wzięło udział 11 osób z Siemianowic Śląskich, a wśród nich znajdował się Andrzej Ostrowski, który jest dowódcą Teamu ASG Cicho Sza.
- Od 4 lat bierzemy udział w największej imprezie skupiającej organizacje proobronne - mówi Andrzej Ostrowski. - W tym roku stawiane nam zadania były wyjątkowe. Dzięki wcześniejszym przygotowaniom, mogliśmy zaskoczyć przeciwnika. Podczas letniej edycji Combat Alert dowodziłem plutonem. Miałem pod sobą niecałe 30 osób. To była frakcja partyzantów, która łącznie składała się z czterech plutonów, w tym jeden zmechanizowany. Naszymi zadaniami było opóźnianie przeciwnika, a także zabezpieczanie konkretnych pozycji, które wyznaczało nam dowództwo. Choć wygrał przeciwnik, to z czterech punktów, które zabezpieczaliśmy, utrzymaliśmy trzy - dodaje Andrzej Ostrowski z Teamu ASG Cicho Sza.