Zgodnie z zapowiedziami Polskiej Federacji Fitness w poniedziałek, 1 lutego, w ramach akcji #otwieraMY otworzyła się część siłowni oraz klubów fitness w Polsce. Jak to wygląda w województwie śląskim?
Siłownie otwierają się po cichu, aby uniknąć kontroli
Przedsiębiorcom, którzy chcą otworzyć swoje biznesy w czasie lockdownu, w znalezieniu pomocy prawnej pomaga Kongres Polskiego Biznesu, którego jednym z koordynatorów na Śląsku jest Tomasz Brzezina.
- Telefonów z siłowni i klubów fitness odbieram niewiele. Zdecydowanie częściej dzwonią klienci, którzy pytają, czy coś nie otworzyło się w ich okolicy - mówi Tomasz Brzezina. - Przedsiębiorcy postanowili nie iść na zwarcie i nie narażać się na zmasowane kontrole ze strony policji i sanepidu. Otwierają się po cichu, bez rozgłosu - wyjaśnia.
W taki sposób informacje o otwarciu znalazły się na Facebooku kilku siłowni oraz klubów fitness w województwie śląskim. Skontaktowaliśmy się z kilkoma spośród nich, ale właściciele nie byli skorzy do rozmów.
Aby wejść na trening należy zapisać się do... Polskiego Związku Przeciągania Liny
W rozporządzeniu, które wprowadził rząd Prawa i Sprawiedliwości, zapisano, że z obiektów sportowych mogą korzystać m.in. sportowcy zawodowi, członkowie kadry narodowej, reprezentacji olimpijskiej czy paraolimpijskiej. To zrodziło absurdalną sytuację, w której tysiące osób zaczęły zapisywać się do... Polskiego Związku Przeciągania Liny.
Nie przeocz
- Nasz klub współpracuje z PZPL i posiadamy odpowiednią licencję. Jeśli jesteś zainteresowana/zainteresowany przystąpieniem do Polskiego Związku Przeciągania Liny, by móc utrzymać swoją sprawność fizyczną i ćwiczyć w naszym klubie, zgłoś się do nas na recepcję. Pomożemy w wyrobieniu odpowiednich dokumentów - ogłasza na Facebooku siłownia z Dąbrowy Górniczej.
- Działając zgodnie z rozporządzeniem z dnia 21 grudnia 2020 roku podjęliśmy decyzję o otwarciu klubu dla członków kadry narodowej. Prosimy, aby KAŻDY miał przy sobie odpowiedni dokument poświadczający przynależność do kadry oraz proszę pamiętać, żeby mieć go również przy sobie podczas treningu - czytamy na Facebooku siłowni z Katowic.
Jedyne, co trzeba zrobić, aby dołączyć do Polskiego Związku Przeciągania Liny, to uiścić opłatę w wysokości 50 złotych. Z kolei licencja Polskiego Związku Triatlonu to jedyne 20 złotych. Obie są ważne przez rok.
Właściciele otwierają siłownie, bo nie mają innego wyjścia. Są na skraju bankructwa
Na rozmowę z Dziennikiem Zachodnim zgodził się anonimowo jeden z przedsiębiorców, który prowadzi klub fitness na terenie Śląska. Jak mówi, znalazł się pod ścianą, ponieważ chwilę przed pandemią COVID-19 zainwestował swoje oszczędności w rozwój działalności i z dnia na dzień został odcięty od zarobków.
Zobacz koniecznie
- Pomoc jest doraźna i niewystarczająca. Otworzyliśmy, ponieważ przyparto nas do muru. Jeszcze miesiąc, może dwa i po prostu musielibyśmy zamknąć się na stałe - przyznaje. - Można się u nas zapisać do Polskiego Związku Przeciągania Liny. Cała procedura trwa zazwyczaj kilka dni. Później klienci mogą normalnie korzystać z naszych usług, choć nie godzimy się na kompromisy - podkreśla.
Mówiąc o kompromisach, ma na myśli obowiązkową dezynfekcję dłoni, utrzymywanie dystansów, a także zakrywanie ust i nosa. Zarówno przez obsługę, jak i klientów.
- Trenerzy, ale też pozostali pracownicy, nie tylko wypełniają swoje dotychczasowe obowiązki. Zostali oddelegowani do częstszego czyszczenia sprzętu. Ustaliliśmy protokół sanitarny i go przestrzegamy. Całe to zamknięcie branży fitness jest absurdalne, bo wystarczyłoby się trzymać zasad, które przecież powstały - uważa.
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?