Skoki narciarskie NA ŻYWO WYNIKI Kwalifikacje TRONDHEIM 15.03.2017 Raw Air w porywistym wietrze

Skoki narciarskie TRONDHEIM 2017 NA ŻYWO WYNIKI TRANSMISJA

Wczoraj nie udało się rozegrać konkursu w Lillehammer i dzisiejsze kwalifikacje też stoją pod znakiem zapytania. W Trondheim ma bowiem po południu wiać niemal równie mocno jak wczoraj na olimpijskiej skoczni. Norwegowie nie baczą jednak na nic. Już o godzinie 6 rano zapakowali ponad 70 zawodników do autobusów, które wyruszyły w 340 km podróż.

ZOBACZ KONIECZNIE
SKOKI NARCIARSKIE NA ŻYWO

Cyrk zwany Raw Air ma się kręcić dalej nie bacząc ani na zmęczenie skoczków, którzy wyjdą na skocznię po sześciogodzinnej podróży, ani na ich zdrowie, bo skakanie przy tak silnym wietrze jak wczoraj w Lillehammer jest zwyczajnie niebezpieczne.

Organizatorzy Raw Air cały czas zastanawiają się także nad tym, by odwołany wtorkowy konkurs jednak rozegrać. W Trondheim będzie to niemożliwe, bo kalendarz jest bardzo napięty, ale Norwegowie rozważają rozegranie tych zawodów w piątek w Vikersund. Wówczas zaplanowane na ten dzień kwalifikacje do niedzielnego konkursu indywidualnego na mamucie przełożono by na niedzielny ranek.

Polacy po MŚ w Lahti notują spadek formy. Jedynym naszym zawodnikiem trzymającym równy poziom jest w tej chwili Piotr Żyła. Wiślanin w klasyfikacji Raw Air po sześciu oddanych skokach zajmuje czwarte miejsce tracąc 58,3 pkt do prowadzącego Austraika Stefana Krafta, 37,4 pkt do drugiego Niemca Andreasa Wellingera i 20,1 pkt do kolejnego z Niemców Markusa Eisenbichlera. Maciej Kot w tej klasyfikacji jest 11, Kamil Stoch 15, Dawid Kubacki 20, Jan Ziobro 46, Stefan Hula 56, a Klemens Murańka 69 na 78 klasyfikowanych skoczków.

Po mistrzostwach świata w Lahti polscy skoczkowie osiągnęli nieco słabsze rezultaty niż w poprzedniej części sezonu. Kamil Stoch stracił koszulkę lidera Pucharu Świata na rzecz Stefana Krafta, a w czołowej dziesiątce cyklu Raw Air znajduje się jedynie Piotr Żyła.

- Nie widzę wielkiego spadku formy. Być może po mistrzostwach świata jest małe rozprężenie, ale nic się złego nie dzieje. Kamil wciąż jest w walce o Kryształową Kulę, ale nawet jak będzie drugi, to będzie OK. Nie róbmy żadnej tragedii po dwóch gorszych konkursach - powiedział mistrz olimpijski z 1972 roku Wojciech Fortuna.