Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skrzyżowanie <112> postrachem kursantów szkół jazdy

Piotr Piesik
Częsty widok na  tym skrzyżowaniu - auto nauki jazdy oczekujące na tzw. lewoskręcie.
Częsty widok na tym skrzyżowaniu - auto nauki jazdy oczekujące na tzw. lewoskręcie. Fot. Piotr Piesik
Skrzyżowanie ulic: Legionów, Faradaya i Orlik-Ruckemanna w Częstochowie, to miejsce najbardziej znienawidzone przez kandydatów na kierowców przystępujących do egzaminu w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego.

Nazywane jest skrzyżowaniem 112, ponieważ najwięcej osób właśnie tutaj oblewa egzamin z prowadzenia samochodu. Za ponowne podejście do egzaminu trzeba zapłacić 112 złotych.

- Egzaminator stwierdził, że popełniłam błąd, nie upewniając się, czy mogę bezpiecznie włączyć się do ruchu. Nie jestem do końca przekonana o swojej winie, muszę zapytać instruktora. Podczas kursu nie miałam na tym skrzyżowaniu trudności. Słyszałam jednak wcześniej pogłoski, że egzaminatorzy każą jechać właśnie tamtędy, żeby za każdy najdrobniejszy błąd oblać delikwenta - mówi Joanna Jankiewicz, której na razie nie udało się zdobyć wymarzonego prawa jazdy kategorii B.

W częstochowskim WORD już doskonale znają zarzuty o celowym kierowaniu egzaminowanych na skrzyżowanie 112, żeby ich jakoby celowo oblać. Podkreślają, że procedura egzaminu jest ściśle określona, ustala zarówno zadania do wykonania, jak też błędy decydujące o przerwaniu egzaminu. Istotnie najczęstszym mankamentem kursantów jest to, że przed skrętem nie upewniają się co do możliwości bezpiecznego zjechania na pas ruchu za skrzyżowaniem.

- Kandydat na kierowcę musi wykazać się umiejętności ami poruszania się na skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną. Na terenie Częstochowy moglibyśmy znaleźć kilka znacznie trudniejszych od tego. To naprawdę typowe skrzyżowanie, bez specjalnych pułapek - twierdzi Józef Skotnicki, egzaminator nadzorujący.

Pech zdających polega na tym, że skrzyżowanie 112 znajduje się najbliżej WORD. Prawie każde auto egzaminacyjne tamtędy przejeżdża. Dwa lata temu była propozycja, by zakazać egzaminowania na tym skrzyżowaniu. Od razu ją odrzucono, to przecież jest normalna droga publiczna. Niestety nie pomaga nawet częsty trening, jaki fundują kursantom instruktorzy szkół nauki jazdy.

- 60 procent zawalonych egzaminów ma miejsce na tym skrzyżowaniu - twierdzi Zbigniew Orlikowski, instruktor. - Na pewno sytuację poprawiłaby niewielka zmiana oprogramowania systemu sygnalizacji świetlnej, by pojazdy oczekujące na lewoskręcie miały więcej czasu na jego opuszczenie. Nasze wnioski składane do Miejskiego Zarządu Dróg pozostają jednak bez odpowiedzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!