Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skrzyżowanie śmierci w Siemianowicach. Zginęło 8 osób [ZDJĘCIA]

Jadwiga Jenczelewska
Czy jest w Polsce druga jezdnia, na której zginęło więcej osób, które przy niej mieszkają? O siemianowickim skrzyżowaniu DK-94 i Krupanka mówi się "skrzyżowanie śmierci". A sygnalizacja świetlna nie działa.

Patrzcie, jakie nasze skrzyżowanie w Bańgowie jest ważne! Ile kamer czatuje na okropnych kierowców, którzy przejeżdżają je na czerwonym świetle, rozmawiają przez telefon lub jadą bez pasów. Mogą zapłacić mandat nawet w wysokości 1 tysiąca złotych! - zdają się mówić władze Siemianowic Śląskich o skrzyżowaniu ulic Zwycięstwa, Krupanka i Wrocławskiej na DK 94.

To jedno z dwóch siemianowickich skrzyżowań włączonych do krajowego Inteligentnego Systemu Kompleksowej Identyfikacji Pojazdów (ISKIP). DZ już informował, że na kupno wideorejestratorów i ich instalację miasto wydało 400 tysięcy zł.

W taki pokrętny sposób władze miasta mówią o bezpieczeństwie na miejskich drogach. Bo przecież na tym rozwidleniu nie ma żadnego problemu drogowego, za to świetnie wyłapuje się piratów i ich portfele, a kamery tylko dyscyplinują kierowców na odcinku tuż przed światłami. Natomiast 200-300 metrów przed kamerami, na bańgowskim odcinku DK 94, kierowcy jadą tak samo bez opamiętania, jak kiedyś. Także w miejscu, gdzie giną ludzie. Lecz prośby mieszkańców o poprawę bezpieczeństwa na tym odcinku drogi, władze mają za nic.

Siemianowiczanie z ulicy Krupanka z numerów 20-40 kiedyś wręcz wymogli zainstalowanie sygnalizacji, która ostrzega kierowców pulsującym światłem, że jest tu przejście dla pieszych. Lepsza byłaby instalacja z przyciskiem, który uruchamia ktoś, kto chce przejść na drugą stronę jezdni, ale dobre i takie ostrzeżenie.

Niestety, od kilku tygodni nawet ta pulsująca sygnalizacja nie działa. - A to czarna droga. Wiem o ośmiu osobach, które straciły tu życie - mówi pan Joachim Czapla z budynku przy ul. Krupanka 28. I wylicza jednym tchem nazwiska ofiar, z których sześć to sędziwi mieszkańcy tej właśnie ulicy.

Jan Grunt mieszkał na Krupanka 31, zginął koło przystanku, Alfred Matusek był z budynku nr 23, pani Tekla Gajda z numeru 25, pani Zagórna z Krupanka 35 (zmieniła nazwisko na Kot, ale wszyscy ją znali pod pierwszym nazwiskiem). Zginęła metr od krawężnika, idąc do sklepu. - Z tych ofiar była najstarsza, chodziła bardzo wolno i po prostu nie zdążyła dojść do chodnika - tłumaczy pan Joachim.

Na środku zebry został potrącony pan Kuliga z Krupanka 44, który zmarł w szpitalu w wyniku wewnętrznych obrażeń. Zderzenie z samochodem przeżyła Agnieszka Topornicka z Krupanka 54. - Ale do dziś ma pełno śrub w ciele, aby mogła się poruszać. Tylko dwie śmiertelne ofiary były obce i nie znam ich nazwisk. Potrąceń i lekkich obrażeń w ogóle nie liczę - dodaje pan Czapla.
Czy jest w Polsce druga jezdnia, na której zginęło więcej osób, które przy niej mieszkają? Lecz dla osób odpowiedzialnych w mieście za bezpieczeństwo na drogach to żaden argument. W Miejskim Centrum Zarządzania Kryzysowego mieszkańcy nie uzyskali wyjaśnień, kiedy sygnalizacja będzie sprawna. Za to doszły ich słuchy, że ktoś dał polecenie, aby ją wyłączyć. Kto? - zapytał pan Joachim. - To tajemnica, bo obowiązuje ustawa o ochronie danych osobowych - usłyszał. Nikt nie dodał, że nie obejmuje ona ludzi na państwowych posadach.

- Tam jest przystanek autobusowy i jedyny sklep spożywczy w tym rejonie, więc ludzie muszą przechodzić przez drogę. Moi dwaj wnukowie codziennie muszą pokonać tę jezdnię w drodze do szkoły. Drżę na myśl, co mogłoby się stać - dodaje pan Czapla.

Panie prezydencie Jacku Guzy! Niech pan osobiście odpowie na proste pytanie. Czy naprawdę jest panu obojętne, ilu ludzi zginie jeszcze na ulicy Krupanka? Czy naprawdę WŁADZA wie lepiej niż mieszkańcy, które przejście na drodze jest dla nich lepsze?

Przecież w 2012 r. nie było tam trupa

Jakub Nowak, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Siemianowicach Śląskich:

Z posiadanych przez nas informacji wynika, iż w omawianym rejonie w okresie całego 2012 r. nie miał miejsca żaden wypadek śmiertelny z udziałem pieszych. Sygnalizator, o którym Pani wspomniała, nie działa w wyniku usterki sterownika.

Obecnie czekamy na opinie Komisji Ruchu Drogowego, czy zasadnym jest naprawa sygnalizatora, czy też wystarczająca jest obecność w bliskiej odległości dwóch innych przejść dla pieszych, na których działa sygnalizacja świetlna jak i funkcjonuje ograniczenie prędkości na drodze.

Skrzyżowania, na których działa system "czerwone światło" zostały wytypowane przez Komisję Ruchu Drogowego na podstawie opinii przedstawionych przez służby mundurowe.


*Michał Smolorz nie żyje ZDJĘCIA I WIDEO Z POGRZEBU
*Dramatyczny pożar kościoła w Orzeszu-Jaśkowicach [UNIKATOWE ZDJĘCIA I WIDEO]
*Ogólnopolski Ranking Szkół Ponadpodstawowych 2013 SPRAWDŹ NAJLEPSZE LICEA I TECHNIKA
*Horoskop na 2013 rok ZOBACZ, CO MÓWIĄ KARTY

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!