- To bardzo niewygodny i trudny dla nas rywal, dlatego bardzo zależy nam na zwycięstwie - mobilizowały się przed spotkaniem podopieczne Waldemara Kawki.
Pierwszy set nie potwierdził obaw brązowych medalistek poprzedniego sezonu. Dobra zagrywka, spokojna gra w polu pozwoliły wypracować dąbrowiankom kilkupuntowe prowadzenie. Wrocławianki próbowały się odgryźć, niwelowały przewagą do jednego punktu, ale potem znowu pozwalały rządzić i dzielić na parkiecie drużynie MKS.
Prowadzenie 3:0 Gwardii w drugim secie nie wybiło z rytmu siatkarek Tauronu. MKS szybko odrobił straty i tak jak w pierwszej partii prowadził swoją grę (16:12, 21:16). Kiedy wydawało się, że drugi set padnie także łupem podopiecznych trenera Kawki, kapitalnymi zagrywkami popisała się reprezentacyjna rozgrywająca Joanna Wołosz, doprowadzając do remisu 21:21. Wrocławianki zwietrzyły swoją szansą i już jej nie wypuściły. Trochę w tym winy dąbrowianek, które w końcówce popełniły błędy i przegrały seta.
Rozochocone siatkarki Gwardii próbowały pójść za ciosem, ich zapędy w porę jednak przerwał trener Kawka, wprowadzając zawodniczki rezerwowe. Sygnał do odrabiania strat dała Izabela Żebrowska, pozostałe zawodniczki szybko to podchwyciły i dąbrowianki wygrały, wydawałoby się przegranego seta.
Również następny set, choć nie bez trudu, wygrały siatkarki z Dąbrowy Górniczej inkasując na inaugurację trzy punkty.
- Zmiany, które dokonał trener Kawka przyniosły efekt, my nie mogliśmy na to odpowiedzieć - stwierdził po meczu Rafał Błaszczyk, trener Gwardii .
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?