Śląscy posłowie PO odegrają kluczową rolę w kampanii wyborczej Małgorzaty Kidawy - Błońskiej

- Jestem przekonany, że nasza wspólna praca, zespołowa, do której zaangażowani oprócz polityków będą fachowcy, społeczni oraz wszyscy ci, którzy chcą pomagać w tej kampanii, przyniesie ten upragniony przez Polki i Polaków rezultat, że w Pałacu Prezydenckim już w tym roku zasiądzie silny kandydat, silna osobowość, osoba kompetentna, ciepła, potrafiąca rozmawiać z Polkami i Polakami, niebojąca się trudnych, odpowiedzialnych, ale przede wszystkim samodzielnych decyzji. Właśnie taką kandydatką jest Małgorzata Kidawa-Błońska - to słowa nowego przewodniczącego Borysa Budki, gdy ogłaszał skład sztabu wyborczego kandydatki PO. Oczywiście on sam, bo cieszy się dużą popularnością i zaufaniem, będzie jego filarem.

Co jednak ciekawe ważne funkcje przydzielił parlamentarzystom z województwa śląskiego.

Izabela Leszczyna, posłanka z Częstochowy, z wieloletnim doświadczeniem, będzie odpowiedzialna za program kampanii. To jedno z najważniejszych zadań. Jeszcze kilka lat temu mało kto przypuszczał, że ta absolwentka filologii polskiej, zrobi tak dużą karierę w polityce, że tak rozwinie skrzydła.

Leszczyna była nauczycielką. PO jest jej pierwszą partią polityczną. Prawdziwym przełomem w jej karierze okazała się praca w ministerstwie finansów jako wiceminister u boku charyzmatycznego Jacka Vincenta Rostowskiego. Ambitna Leszczyna w 2011 roku w Szkole Głównej Handlowej ukończyła studia podyplomowe w zakresie audytu wewnętrznego i kontroli zarządczej w jednostkach sektora finansów publicznych, a w ministerstwie była odpowiedzialna m.in. za przejrzyste konstruowania przepisów podatkowych, tak by trafiały do ludzi.

Dziś jest często ekspertem w sprawach ekonomicznych. Dobrze wypada w mediach, ale lepiej w pojedynkach jeden na jeden niż w debatach. Konkurenci jeśli chodzi o kwestie programowe będą jej rzucać kłody pod nogi i mnożyć pułapki, zaś i sama kandydatka PO Małgorzata Kidawa - Błońska może dostarczyć kilku problemów. Leszczyna ze swoją nauczycielską pasją ma ją nauczyć jak mówić prosto o skomplikowanych sprawach. To wielka sztuka, ale może opłacić się, gdy Kidawa zostanie prezydentem. Wtedy Leszczyna mogłaby liczyć na bardzo eksponowane miejsce w Kancelarii Prezydenta.

Michał Gramatyka, były wicemarszałek województwa śląskie, ostatnio radny, który w brawurowy sposób z miejsca w połowie stawki został posłem z mocno obsadzonego okręgu katowickiego, to podobnie jak Budka nadzieja nie tylko śląskiej PO. Z wykształcenia jest prawnikiem, specjalizującym się w sprawach związanych z kryminalistyką. Był nawet ekspertem komisji ds. zbadania okoliczności śmierci posłanki SLD Barbary Blidy. Gramatyka to siła spokoju. Powierzenie mu funkcji dyrektora operacyjnego to znak, że cieszy się ogromnym zaufaniem Budki.

W myśli definicji (za praca.gov.pl) dyrektor operacyjny odpowiada za realizację strategii firmy w powierzonej części przedsiębiorstwa/organizacji; odpowiada za realizację budżetu jednostki, realizacje planów jednostki, analizę i optymalizację kosztów oraz wykorzystanie zasobów”. Gdy pod odpowiednie słowa podłożymy kampania wyborcza może stosując skrót myślowy powiedzieć, że Gramatyka będzie nie tylko skarbnikiem kampanii, ale też osobą, która zdecyduje na co warto wydać pieniądze.

Bezbłędne wywiązanie się z funkcji może oznaczać dla Gramatyki w przyszłości dobre stanowisko w rządzie. Wcześniej jednak może powalczyć o funkcję szefa regionalnych struktur PO, bo tu tej potrzebne jest odmłodzenie i nowa energia. Sam Gramatyka byłby też z pewnością bardzo dobrym marszałkiem województwa.

To jednak tylko i wyłącznie spekulacje i najpierw trzeba wygrać wybory. Przedtem jednak trzeba dniami i nocami pracować nad kandydatką, która budzi sympatię, ma wiele zalet, ale też już parę wpadek na koncie bezlitośnie wykorzystanych przez nieprzebierającego w słowach konkurenta.

By wygrać Kidawa - Błońska i jej sztab musi narzucić tematy kampanii. Pierwszym z nich nie powinny być jednak sądy, choć jak najbardziej słuszne są protesty przeciwko ustawie kagańcowej i protesty w obronie sędziów. Zwykłym zjadaczom chleba NeoKRS mówi tyle co imię głównego bohatera Martixa w jakiejś kolejnej części kultowego filmu. PO powinno zależeć, byśmy się w tym Martixie nie znaleźli.
Dlatego tematem wiodącym powinna być walką o zatrzymanie Polski w Unii i pokazywanie tych wszystkich działań, które zmierzają do jak to określił Donald Tusk "wypierPolu". Gdy do tego dodamy niepokoje w górnictwie, drożyznę, w tym wzrost cen żywności to żaden przebój Zenka Martyniuka nie pomoże.