Trzeba było jechać na all inclusive do Egiptu - śmieje się Jacek Paris na samo wspomnienie awarii silnika kajaka pod Sandomierzem. To był pierwszy moment zwątpienia, czy aby nie porwali się z motyką na słońce. - Było bardzo ciężko, trudne momenty, niesprzyjająca pogoda, ale kiedy się już czegoś człowiek podejmie, tyle energii i czasu zaangażuje w przygotowania, to nie wybaczyłby sobie, gdyby nagle poddał się i przestał płynąć - podkreśla Monika, żona Jacka. Razem dali radę. Ona z przodu, on z tyłu kajaka. 34 dni na wodzie, 30 nocy w namiocie. Niemal codziennie o około 70 kilometrów dalej od domu. Od Przemszy, od Mysłowic. I tak aż do samego Paryża.
Górnik i fryzjerka płyną do Paryża
Gdyby jeszcze kilka lat temu ktoś powiedział im, że przepłyną dmuchanym kajakiem 2 tys. 700 kilometrów, nie uwierzyliby. Jacek Paris jest górnikiem w kopalni Staszic, Monika - fryzjerką, prowadzi własny zakład. Są rodzicami 13-letnich bliźniaków, Julii i Alana. Dwa lata temu kupili "Batorego", tak nazwali swój kajak. Rok później porzucili już na dwa tygodnie domowe pielesze i popłynęli nim do Gdańska.
PRZECZYTAJ CAŁOŚĆ NA ŚLĄSK PLUS
*Wybieramy Dziewczynę Lata 2015 ZGŁOŚ SIĘ i ZAGŁOSUJ NA KANDYDATKĘ
*Pożar gigantycznej hali w Zawierciu NOWE ZDJĘCIA I WIDEO
*Deep Sound Music Festival 2015 w Ogrodzieńcu MEGAGALERIA ZDJĘCIOWA
*Przepis na leczo SPRAWDZONY I NAJSZYBSZY
*Co z tym prądem? IKEA, Galeria Katowicka, 3 Stawy oszczędzają na świetle, przemysł wyłącza oddziały
*Erotyczna bielizna i gadżety z Zabrza podbijają rynek w Arabii Saudyjskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?