Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląsk nie wybierze papieża. Nie mamy kardynałów

Agata Pustułka
Czemu Polska, obok Hiszpanii i Włoch najbardziej katolicki kraj w Europie, ma tak niewielu kardynałów? Czy archidiecezja katowicka doczeka się "swojego" purpurata?

Obecnie jedynym żyjącym kardynałem pochodzącym z województwa śląskiego jest sędziwy biskup Stanisław Nagy, urodzony w 1921 roku w Bieru-niu Starym. Ze względu na wiek nie weźmie udziału w konklawe. Następcę Benedykta XVI wybierze 119 kardynałów, którzy nie ukończyli 80. roku życia, bo tylko ta cezura uprawnia ich do uczestnictwa w konklawe.

Wśród głosujących będzie m.in. 25 Włochów, 11 Amerykanów i czterech Polaków: arcybiskup krakowski Stanisław Dziwisz, arcybiskup, metropolita warszawski Kazimierz Nycz oraz Zenon Grocholewski, prefekt Kongregacji ds. Wychowania Katolickiego, i Stanisław Ryłko, przewodniczący papieskiej Rady ds. Świeckich.

SERWIS SPECJALNY: NIESPODZIEWANA ABDYKACJA PAPIEŻA BENEDYKTA XVI

Zwykle kardynałami w Polsce zostają arcybiskupi krakowski i warszawski, jako najbardziej wpływowi. Mówi się nawet o "posto cardinalizio", czyli diecezjach, których kierowanie z pewnością przyniesie ten zaszczyt. W Polsce były to jeszcze zwykle, obok wymienionych, diecezja gnieźnieńska i wrocławska.

Liczy się poparcie innych duchownych

Nominacje kardynalskie są związane z pewnym obyczajem geograficznym, choć ostatnio nie jest on spełniony w przypadku arcybiskupa wrocławskiego - wyjaśnia prof. Wojciech Świątkiewicz, socjolog religii z Uniwersytetu Śląskiego. Kardynałem jest tylko obecny arcybiskup senior, czyli Henryk Gulbinowicz, zaś jego następca, abp Marian Gołębiewski, już nie. Tymczasem zarówno obecny arcybiskup krakowski, czyli Stanisław Dziwisz, jak i arcybiskup senior Franciszek Macharski są purpuratami.
Abp Dziwisz otrzymał nominację z rąk papieża Benedykta XVI i było to swego rodzaju wypełnienie testamentu Jana Pawła II, którego ks. Dziwisz był współpracownikiem, opiekunem i przyjacielem. Nominacja zapewniła abp. Dziwiszowi mocną pozycję w polskim Kościele.

Kardynał to najwyższa po papieżu godność. Nic więc dziwnego, że jak w przypadku każdego awansu, liczy się odpowiednia pozycja, a także poparcie wpływowych duchownych. Uczy tego historia.

Abstrahując od predyspozycji i walorów duchowych, pochodzącego ze Śląska, prymasa Polski i kardynała Augusta Hlonda, w jego karierze z pewnością pomogła znajomość z włoskim duchownym Achille Rattim, który w 1922 roku został wybrany papieżem, przyjmując imię Pius XI. To właśnie zgodnie z jego wolą Hlond stanął na czele śląskiego Kościoła w nowo utworzonej, po plebiscycie, diecezji katowickiej, a potem został arcybiskupem gnieźnieńskim i poznańskim oraz prymasem Polski.

Jak to było z kardynałem Augustem Hlondem

Hlond z Rattim poznali się jeszcze w Rzymie. Potem gdy Włoch znalazł się w Polsce, gdzie w 1918 roku u progu niepodległości II RP przysłał go papież Benedykt XV jako nuncjusza apostolskiego, był w trudnym dla Śląska okresie plebiscytu naczelnikiem Komisji Kościelnej. Ks. Hlond pomógł mu wybrnąć z konfliktu z polskimi biskupami, którzy oskarżyli Rattiego o wspieranie działań niemieckiego biskupa wrocławskiego Augusta Bertra-ma. O ile Ratti przyczynił się do awansu Hlonda, to nie przyniósł kapelusza kardynalskiego skonfliktowanemu z nim biskupowi krakowskiemu Adamowi Sapiesze. Ten dostał go dopiero z rąk Piusa XII.

Wieloletni biskup katowicki Herbert Bednorz, bardzo popularny wśród robotników, nie miał specjalnych promotorów nawet we własnym kraju. Prymas Polski ks. kardynał Stefan Wyszyński ponoć nie pałał sympatią do podwładnego w Katowicach. I jak głosi wieść - z wzajemnością. Odważny, brawurowy wręcz ks. Bednorz w porównaniu z wyważonym dyplomatą Wyszyńskim byli trochę jak ogień i woda.

Godności kardynalskiej nie doczekali się np. dwaj wybitni duchowni ze Śląska, arcybiskup Damian Zimoń, dziś metropolita katowicki senior, oraz emerytowany biskup opolski ks. Alfons Nossol, arcybiskup ad personam. (W odróżnieniu od arcybiskupa kierującego diecezją tym tytułem papież wyróżnia osoby, które cieszą się jego uznaniem, np. za walory intelektualne, pracę duszpasterską itd.)

Śląscy duchowni nie zabiegają o zaszczyty

To dziwne, że nie mamy na Śląsku "czynnego" kardynała, bo przecież to właśnie śląskie diecezje są ostoją Kościoła w Polsce, bez względu na przechodzące przez kraj światopoglądowe burze. Katowicki Kościół zwykle też szybciej dostrzegał różne niebezpieczeństwa, jakie miały negatywny wpływ na życie duchowe Polaków, żeby wspomnieć społeczne zaangażowanie abp. Zimonia.

- Jest też tak, że śląscy duchowni po prostu robią swoje i nie zabiegają o zaszczyty oraz szczególne wpływy w Episkopacie - mówi nam, prosząc o zachowanie anonimowości, jeden z księży.

Jednak dzięki powstaniu Wydziału Teologicznego (zasługa abp. Zimonia) rośnie bardzo zdolne pokolenie księży - teologów. Nowy arcybiskup, Wiktor Skworc, aktywnie prowadzi Kościół, o czym świadczy rozpoczęcie II Synodu Archidiecezji Katowickiej, kluczowego wydarzenia, zaprogramowanego z niezwykłą starannością oraz rozmachem. Widać, że śląski Kościół, pioniersko w skali kraju, chce znaleźć skuteczne narzędzia, by zmierzyć się z nowymi czasami. Bardzo ważne, by kolejny biskup Rzymu również odpowiedział na te wyzwania.

Objęcie archidiecezji nie oznacza otrzymania tytułu kardynalskiego

O nominacji kardynalskiej decyduje papież, zaś godność nadawana jest na konsystorzu, czyli podczas zebrania kolegium kardynałów. Jeśli dany papież kieruje Kościołem dość długo, jak było w przypadku Jana Pawła II, to może tak ułożyć skład kardynałów na konklawe, by purpuraci dokonali wyboru nowego papieża zgodnie z jego oczekiwaniami.

Papież może wskazać kardynała in pectore, czyli w sercu, ale nie ujawniać jego tożsamości, np. ze względu na możliwe prześladowanie go w jego rodzinnym kraju. Symbolem władzy kardynała jest pierścień podarowany mu przez papieża. Na godność czasami trzeba czekać wiele lat i objęcie danej archidiecezji nie jest równoznaczne z otrzymaniem kardynalskiego biretu. Oprac. AGA

U bukmacherów najlepsze notowania graczy mają Włosi, dalej są inni Europejczycy oraz Afrykańczycy

Wybór nowego papieża wzbudza emocje bukmacherów, którzy przyjmują zakłady, jakiej narodowości będzie następca Benedykta XVI oraz za którym podejściem nowy papież zostanie wybrany.

Pośród najczęściej wymienianych kandydatów są przedstawiciele kościoła z Afryki, obu Ameryk, Europy (głównie Włoch i Francji), a także Filipin. Gracze zakładów bukmacherskich Fortuna najczęściej obstawiają, że kolejny papież będzie pochodzić z Włoch, typuje go aż 94,9 proc. graczy. 4 proc. graczy stawia na innego kandydata z kraju europejskiego.

Najmniej osób typuje Ojca Świętego z Afryki (0,6 proc.), Ameryki Południowej lub Środkowej (0.5 proc.).

Według obstawiających w kolekturach i za pośrednictwem zakładów online, największe szanse na zostanie nowym papieżem ma Angelo Scola. Jego zwycięstwo typuje 33,2 proc. korzystających z usług Fortuny. Następny w kolejności jest kardynał Tarcisio Bertone. Stawia na niego 22,3 proc. graczy. Nieco mniej, bo 21,6 proc. typujących wierzy, że na czele Kościoła stanie Peter Turkson pochodzący z Ghany.

Nie wszyscy gracze jednak uważają, że obstawianie papieża w zakładach jest w dobrym tonie.

- Obstawiam tylko wyniki sportowe, mecze piłkarskie. Moim zdaniem stawianie na papieża w zakładach bukmacherskich jest po prostu niesmaczne - oburza się Łukasz z Lędzin.

Obstawianie wyboru nowego papieża nie wzbudza w na-szym regionie zainteresowania. Jak się dowiedzieliśmy w jednej z kolektur w Tychach, od pojawiania się informacji o konklawe nikt nawet nie pytał o możliwość obstawiania na papieża.
- Nie wiem, może jest jeszcze za wcześnie, ale dotychczas nikt wyboru papieża u nas nie obstawiał. Cały czas najbardziej popularna jest piłka nożna - usłyszeliśmy w tyskiej kolekturze Fortuny. Jednak ci, którzy zagrać się zdecydowali, obstawiają nawet datę wyboru następcy Benedykta XVI. Aż 48,7 proc. typujących uznało, że nowy Ojciec Święty zostanie wybrany pierwszego dnia po rozpoczęciu konklawe. Z kolei 40,5 proc. obstawia, że decyzja zapadnie dwa dni po rozpoczęciu głosowania. Według danych Fortuny, tylko 11 proc. graczy uważa, że papież zostanie wybrany jeszcze później.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!