Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląska piłka na dywaniku

Rafał Musioł
Mecz Górnika Zabrze z Odrą Wodzisław był wydarzeniem nie tylko sportowym. Goście wystawili do gry Tomasza M., a dwa dni wcześniej szalikowcy przerwali trening drużyny gospodarzy
Mecz Górnika Zabrze z Odrą Wodzisław był wydarzeniem nie tylko sportowym. Goście wystawili do gry Tomasza M., a dwa dni wcześniej szalikowcy przerwali trening drużyny gospodarzy Fot. Arkadiusz Gola
Prowadząca rozgrywki Ekstraklasa S.A. uderzyła pięścią w stół. Do zdecydowanej reakcji zmusiły ją śląskie kluby, które w ciągu kilku dni zapisały kilka niechlubnych rozdziałów.

Najpierw szalikowcy Górnika Zabrze wtargnęli na trening zespołu, o czym byli uprzedzeni działacze i trenerzy, ale nie raczyli podzielić się tą wiedzą z zawodnikami, potem Ruch Chorzów wystawił do składu na mecz z Arką zatrzymanego kilkadziesiąt godzin wcześniej w związku z aferą korupcyjną Ireneusza A., a na koniec w ślady "niebieskich" poszła Odra Wodzisław - której prezesem jest członek zarządu PZPN, Ireneusz Serwotka - desygnując przeciwko Górnikowi Tomasza M.

- To faktycznie sporo negatywnych wydarzeń w krótkim czasie. Postanowiliśmy zająć się tymi sprawami, bo wszystkie te przypadki rzutują na wizerunek Spółki, w dodatku w okresie, gdy szukamy sponsora tytularnego. Nie ma co ukrywać, że podobne incydenty utrudniają nam te starania - oświadczył nam wczoraj prezes zarządu Ekstraklasy, Andrzej Rusko.

15 000 zł kaucji wpłacili za opuszczenie aresztu Ireneusz A. (5.000) z Ruchu i Tomasz M. (10.000) z Odry

Na pierwszy ogień, już jutro, pójdzie sprawa Górnika Zabrze. - Komisja Ligi postanowiła wszcząć postępowanie wyjaśniające. Nie ulega wątpliwości, że piątkowe zajścia nie są normalne i szkodzą pozytywnemu postrzeganiu zawodowej ligi. Trudno przejść nad tym obojętnie - mówi rzecznik prasowy Ekstraklasy, Adrian Skubis.

- Dla mnie najbardziej szokujące są informacje, że prezes Jędrzej Jędrych i trener Henryk Kasperczak wiedzieli, że coś takiego ma się wydarzyć, ale nie zareagowali, oraz stanowisko sponsora, firmy Allianz Polska, który nie widzi w tym nic złego - dodaje Rusko.
Linia obrony Górnika, choć jeszcze niejawna, została mocno nadwątlona w... Płocku, gdzie szalikowcy, biorąc wzór z Zabrza, weszli na trening tamtejszej Wisły, i pobili piłkarza Adama Majewskiego, który po wysłuchaniu obelg odparł, by napastnik liczył się ze słowami. Reakcja władz klubu była zdecydowana - wypowiedziano wszystkie umowy zawarte wcześniej ze stowarzyszeniem kibiców.

- Na pewno nie zachowam się jak prezes Górnika Zabrze. Jego reakcja jest szokująca, bo może wytworzyć niebezpieczny precedens - skomentował w "Gazecie Wyborczej" swoją decyzję prezes Wisły, Jerzy Ożóg.

Dla Ekstraklasy sytuacja także jest jasna. - Od motywowania zawodników są trenerzy, od rozliczania ich z zaangażowania i wyników szefowie klubu, a kibice od kibicowania. Jeśli jest inaczej, to znaczy, że poważnie zostają naruszone standardy zawodowego futbolu - stwierdza prezes Rusko.
W kolejny czwartek, 27 maja, Komisja Ligi zajmie się natomiast przypadkami, gdy na boisko wybiegają zawodnicy z zarzutami udziału w aferze korupcyjnej.

- Zaprosiliśmy wszystkich prezesów, by wypracować jednolity system postępowania, bo dotychczas każdy decydował według uznania. Jaskrawo było to widać podczas minionego weekendu: Śląsk Jacka B. wyrzucił z klubu, a Ruch Ireneusza A., podobnie jak Odra Tomasza M. wystawili do gry. Nie ukrywam, że bliższe jest mi to pierwsze stanowisko, bo drugie rzutuje na proces oczyszczania środowiska, ale zdaję sobie sprawę z ryzyka biznesowego, czyli groźby odszkodowań wypłacanych, jeśli zawodnik okaże się niewinny. Dlatego musimy o tym podyskutować. Łatwo jednak nie będzie - opowiada Rusko. - Chciałbym też przyznać, że szczególnie zdziwił mnie przypadek Tomasza M. i deklaracje trenera Ryszarda Wieczorka oraz prezesa Serwotki o obiecanym im przez zawodnika piśmie z prokuratury, stwierdzającym, że m0że grać w lidze - dodaje Rusko.
Takie samo zdziwienie wyraził prokurator Jerzy Kasiura z Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu.
- To wygląda na zasłanianie się prokuraturą, żeby dodatkowo uzasadnić występ piłkarza w meczu - mówi wprost prawnik. - Potwierdzam, że zawodnik m0że grać, bo nie stosujemy w stosunku do piłkarzy środka zapobiegawczego w postaci powstrzymania ich od działalności sportowej, ale o dodatkowych pismach nie ma mowy - jasno mówi prokurator Kasiura.

Górnik wyjaśnia

Zarząd Górnika Zabrze wydał wczoraj oświadczenie w sprawie piątkowych zajść na treningu.
W związku z licznymi artykułami prasowymi w sposób nieprawdziwy przedstawiającymi przebieg wydarzeń podczas piątkowego treningu, zarząd klubu oświadcza, że wbrew temu co sugerują media, w trakcie zdarzenia prezes klubu, Jędrzej Jędrych, jak i trener Henryk Kasper-czak nie stali z boku, tylko razem z piłkarzami uczestniczyli w spotkaniu. Chcielibyśmy dodać, że trener Kasperczak prowadzi otwartą politykę szkoleniową i nie zamyka drzwi przed nikim. Każdy kibic, każ-dy dziennikarz może obserwować zajęcia i wyrazić swoją opinię.

Ponadto oświadczamy, że podawane w mediach informacje, jakoby to zarząd inspirował piątkowe spotkanie kibiców z piłkarzami, a trener Kasperczak był o wszystkim poinformowany, to jawne oszczerstwo. Co innego wiedzieć, że do jakiegoś zdarzenia na treningu może dojść, a co innego je współorganizować, a tym bardziej inspirować lub akceptować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!