Jadwiga Jenczelewska

„Śląski Kopciuszek” czeka na godny pochówek. Mauzoleum w Kopicach zostało splądrowane

Joanna i Hans Ulryk Schaffgotschowie mieli czworo dzieci - syna Hansa Karola Gotarga oraz  trzy córki: Klarę, Elżbietę i  Eleonorę Fot. Jadwiga Jenczelewska Joanna i Hans Ulryk Schaffgotschowie mieli czworo dzieci - syna Hansa Karola Gotarga oraz trzy córki: Klarę, Elżbietę i Eleonorę
Jadwiga Jenczelewska

W życiu Joanny Gryczik prawie wszystko było jak w bajce. Niestety, po śmierci ani ona, ani jej mąż, Hans Ulryk Schaffgotsch, nie mogą zaznać wiecznego spokoju.

Joasia Gryczik stała się wielką bogaczką, gdy miała zaledwie 6 lat. Dostała w spadku od Karola Goduli niewyobrażalny majątek, choć była tylko córką jego służącej. Kiedy „król cynku” - jak go nazywano - umierał w 1848 r., ten majątek szacowano na 2 miliony talarów. Zostawił Joasi: 19 kopalń galmanu, 40 kopalń węgla kamiennego, 3 huty cynku, 28 udziałów w hucie Karol, do tego dobra Orzegów, Szombierki, Bujaków, Bobrek, Paniowy. Pozostawił po sobie też listy zastawne o łącznej wartości 750 tysięcy talarów.

Fortuna, jaką zgromadził Godula, była jedną z największych w dziejach Śląska. Cały ten majątek zapisał niespokrewnionej z nim (sam nie miał potomstwa) owej małej dziewczynce urodzonej w 1842 roku w Porębie (dziś część Zabrza), którą nawet nie zajmowali się rodzice, lecz służąca w jego domu - Emilia Lukas.

Godula był samotnym kaleką unikającym ludzi. Posądzano go nawet o pakt z diabłem. Jedyną osobą, która bardzo go lubiła i nie odstępowała na krok, była właśnie Joasia. Nic dziwnego, że postanowił się nią zaopiekować. Łożył na jej wychowanie i edukację i ustanowił swą uniwersalną sukcesorką, prawie pomijając krewniaków, do których nie miał zresztą zaufania i bał się, że roztrwonią jego majątek.

Życie prawie jak w bajce

W życiu Joanny Gryczik prawie wszystko było jak w bajce i tylko szkoda, że do dziś nie powstał film o „śląskim Kopciuszku”. Najpierw ukrywano ją w klasztorze przed ową zawistną rodziną, pozbawioną przez Karola spadku, który usiłowała jednak odzyskać. Pojawiły się nawet wieści o spisku i przygotowywanym zamachu na jej życie.

Na szczęście Joanna rosła zdrowo. Jako nastoletnia panna poznała prawdziwego, choć biednego, hrabiego - Hansa Ulryka Schaffgotscha z Cieplic. Pokochali się, a w 1858 r. wzięli ślub w kościele mariackim w Bytomiu. Żyli długo i szczęśliwie. Rok po ślubie urodził się im syn Hans Karol, potem 3 córki. Na siedzibę dla swojej rodziny wybrali Kopice, małą miejscowość na Śląsku Opolskim. Właśnie tu powstała najbardziej znana, nieomal bajkowa rezydencja arystokratyczna na Śląsku, która wciąż zachwyca, choć jest w ruinie.

- Joanna zmarła 21 czerwca 1910 r. w pałacu w Kopicach - mówi dr Arkadiusz Kuzio-Podrucki, historyk zajmujący się badaniem dziejów śląskiej arystokracji. - Pochowano ją w mauzoleum obok kościoła, które małżonkowie zbudowali dla siebie. Hrabia Hans Ulryk zmarł pięć lat później i został pochowany obok żony. Majątek górnośląskich Schaffgotschów odziedziczył ich jedyny syn, Hans Karol, który jednak zmarł dwa lata po ojcu.

Historyk dodaje, że w 1945 roku wszyscy Schaffgotschowie - jako Ślązacy mówiący po niemiecku - musieli opuścić Śląsk. W PRL-u byli wrogami, bo nie mówili po polsku, a zarazem reprezentowali wrogą klasowo grupę magnacką.

Pozostało jeszcze 46% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Jadwiga Jenczelewska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.