Śląski Słownik Miłosny. Tak Ślązacy wyrażają uczucia. Oto miłosne ABC na Śląsku

Śląski Słownik Miłosny

Pytanie "jak łonaczą Ślązacy?" to jedno z tych mistycznych, okrytych aurą tajemniczości. Bo i sama miłość, w różnych jej odsłonach ma, a przynajmniej powinna mieć tradycyjny charakter. No wiecie Państwo... mężczyzna wraca z roboty, kobieta czeka na niego w domu z obiadem (karminadle, obowiązkowo), przed którym rytualnie obmywa mu nogi. I gdy już zrobi się ciemno...

Kilka lat temu seksualność Polaków badał prof. Zbigniew Izdebski i podobne badania na Śląsku przeprowadzili naukowcy ze Śląskiej Akademii Medycznej. Okazało się, Ślązacy zaczynają wcześniej niż reszta Polski i jeśli chodzi o upodobania seksualne, bliżej im raczej do Czechów, uchodzących za naród frywolny w tych sprawach, niż Polaków.

Ponoć u nas do zdrady przyznaje się ponad połowa mężczyzn i prawie połowa kobiet (w badaniach 58 i 46 proc. ankietowanych). Jest tylko jeden problem: Ślązacy robią to dość rzadko.

Miłość po śląsku. Jak kochają się Ślązacy?

Fakt, Ślązacy kochają się średnio 51 razy w roku. Prawie dwa razy rzadziej niż mieszkańcy innych regionów Polski. Ale gdy już ta sakramentalna chwila nadchodzi...

Wtedy dzieją się rzeczy, które nie śniły się prorokom. Jak dowodzą przywołane badania, seks grupowy, zbliżenia w samochodzie, windzie, w pracy, z użyciem gadżetów, to wszystko zjawiska znacznie częstsze na Śląsku niż w reszcie Polski.

Żeby to wszystko albo cokolwiek z tego stało się faktem, trzeba zacząć od dobrego słowa. "Ale jo ci przaja", czyli "ja cię kocham" to wyrażenie dnia dzisiejszego.

Dziś każdy na Śląsku powinien wiedzieć, co to znaczy roztomiło, roztomiyło, ale i roztomiły, kto to taki sztramski karlus albo szwarno dziołcha. Dlatego przygotowaliśmy słownik. Obrazkowy, jasny, czytelny.

Mała podpowiedź: jeśli dziś zabraknie wam słowa po śląsku, pamiętajcie o jednym, które zastępuje wszystko, o czym myślicie.
Łonaczyć.