Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląskie Manewry na rynku w Bytomiu ZDJĘCIA

MAD
Śląskie Manewry na rynku w Bytomiu
Śląskie Manewry na rynku w Bytomiu Mateusz Demski
Dzisiaj w Bytomiu odbyła się trzynasta edycja Śląskich Manewrów, czyli Zlotu Pojazdów Militarnych. Tradycyjnie impreza rozpoczęła się paradą na rynku. Potem wszyscy pasjonaci militariów przenieśli się na teren po dawnej kopalni w Miechowicach, gdzie odbyła się rekonstrukcja historyczna.

Dzisiaj w samo południe na bytomski rynek wjechało 50 motocykli i ciężkich transporterów opancerzonych, a to za sprawą obchodów trzynastego Zlotu Pojazdów Militarnych. Formalnie to największa tego typu impreza na południu Polski. W tym roku na Śląskie Manewry przyjechało 300 pasjonatów rekonstrukcji historycznych z całej Polski. Ale nie tylko. Pojawili się również rekonstruktorzy z Niemiec, Czech i Słowacji.

- To co możemy oglądać na rynku, to właściwie tylko niewielki fragment naszego zlotu. Tak naprawdę przyjechało do nas w sumie 120 pojazdów. Część z nich musiała zostać w Miechowicach, gdzie mieści się nasze zlotowisko. Można tam podziwiać ciężkie pojazdy gąsienicowe i stare samochody, które ze względu na pogodę nie mogły przyjechać na rynek - tłumaczy Norbert Kujawa, prezes stowarzyszenie Kompania Bytom i komandor 13 Śląskich Manewrów.

Wśród nich znalazły się m.in. transporter opancerzony SKOT (który pojawił się na koszulkach tegorocznego zlotu), czołg T72 (największy z prezentowanych) i T34, czyli kultowy Rudy 102. Do każdego z nich można śmiało podejść, dotknąć,a nawet wsiąść. Zlot Mikołowskich Pojazdów Militarnych, to w końcu żywa lekcja historii.

- Nie chodzi nam o propagowanie jakichkolwiek ideologii, a o żywą lekcję historii skierowaną do dzieci, młodzieży i dorosłych. Czasami ojcowie chcą pokazać swoim dzieciom czym jeździli w wojsku, albo po prostu nawiązać do filmu, który wspólnie widzieli. Starsi podchodzą do tego typu wydarzeń z sentymentem. U nas każdy znajdzie coś dla siebie. - dodaje Norbert Kujawa.

Wśród rekonstruktorów, którzy przyjechali po raz kolejny na Zlot Pojazdów Militarnych do Bytomia znaleźli się m.in. Tymoteusz Rogoziński i Aleksander Niżnik z grupy rekonstrukcyjnej „29. Let's Go" z Bielska-Białej. W Bytomiu czują się, jak w domu!

- Bytomski zlot to na pewno jedna z najlepszych tego typu imprez na południu Polski. Ale nie jest też jedyną. Na rekonstrukcjach bywamy praktycznie co weekend. To pochłania całkiem sporo czasu i pieniędzy - podkreślają Tymoteusz i Aleksander. - Aby przygotować takie umundurowanie trzeba dokładnie wgłębić się w realia tamtych czasów. To nie jest tak, że zarzucimy na siebie pierwsze lepsze kamasze i odznaczenia. Tutaj liczy się każdy szczegół - dodają.

Dzisiejsza parada na rynku i widowiskowa inscenizacja historyczna to jednak nie koniec bytomskiego zlotu. W niedzielę w godzinach 11-16 odbędzie się festyn rodzinny. W trakcie festynu będą pokazy pojazdów militarnych, zabawy i konkursy dla najmłodszych, prezentacja współczesnego uzbrojenia wojska polskiego a także pokazy Bractw Kurkowych z Bytomia i Zabrza.

ZOBACZ KONIECZNIE: NASZA RAMÓWKA
DZISIAJ POLECAMY PROGRAM PATRYKA DRABKA Z CYKLU NOGA Z GAZU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo