Konia z rzędem temu, kto znajdzie lokal serwujący tradycyjną, śląską kuchnię w Gliwicach. Jasne, w wielu restauracjach i barach podaje się roladę zachwalaną jako śląska, z kluskami i czerwoną (tak, tak) kapustą, zjemy też żurek, ale miejsca, które specjalizowałoby się w śląskich specjałach nie ma.
Wybraliśmy się więc w powiat gliwicki. Mieliśmy kilka typów, wskazywanych również przez naszych Czytelników na facebooku. Ostatecznie padło na najczęściej wymienianą przez nich "Sielankę" w Nieborowicach, mieszczącą się na trasie z Gliwic do Rybnika. Wprawdzie restauracja do regionalnego menu się nie ogranicza i śląskie dania sprowadzają się tu do rolady z kluskami i modrą kapustą, żuru (smacznego, sama bym lepszego nie zrobiła) i ewentualnie pieczeni wieprzowej w plastry w sosie i kaczego udka, warto zajrzeć, bo smakują te potrawy swojsko i po śląsku. (Okazjonalnie, choć są w karcie, zjecie ozorek z chrzanem albo gulasz ozorkowy).
Jednak zjeżdżają się tu miłośnicy kuchni śląskiej. Nawet, jeśli jesteście ortodoksami i uznajecie za jedyną słuszną roladę wołową - to serwowana tu wieprzowa powinna trafić w Wasz gust i smak (wołową serwują tu tylko na zamówienie). Rolada, jak Pon Bóczek przykazał, to solidny kawałek rozklepanego na miejscu mięsa, nadzienie pokrojone oczywiście w paski - boczek, ogórek, cebulka - i dobrze przyprawione. Kluski - białe gumynklyjzy (w porcji są cztery duże sztuki, wolałbym, mniejsze, no i do śląskiego ideału zabrakło im dziurki).
Czerwona kapusta podawana na zimno - kto lubi, temu i ciepłą zrobią. Za zestaw z modrą kapustą zapłacimy 15 zł. Jeśli chcecie mieć pełny obiad - dorzućcie jeszcze 3,50 zł na talerz rosołu. Z ręką na sercu polecam także śląski żurek w wersji na bogato, z połówką jajka, kartoflami i okraszony kiełbasą i wędzonką w kostkę. Talerz kosztuje 3,50 zł.
Jednak niekwestionowanym przebojem, który wabi tu gości, jest tu golonka, zarówno pieczona, jak i peklowana (1,80 zł za 100 g za peklowane, 2,20 zł - pieczone). Śląska czy bawarska? trudno wyczuć, na pewno jednak niebo w gębie nawet dla tych, którzy dotąd wzbraniali się nawet tknąć tę potrawę. Jak podkreśla pani Urszula (Góralka od lat na Śląsku) pracująca w kuchni, jego sekretem jest specjalna marynata, a autorem receptury właściciel "Sielanki", Ryszard Szuwart. Jak sekretna, to oczywiście nie dowiecie się szczegółów. Za solidne golonko zapłaciliśmy 16 z. Ważne znaczenie ma też fakt, że wolnego miejsca w porze obiadowej, zwłaszcza w weekendy, tu nie uświadczysz. Mięso jest więc świeże, a kucharki uwijają się jak w ukropie.
*Marsz Autonomii 2012 ZDJĘCIA, WIDEO, OPINIE
*Wielki koncert Guns N'Roses w Rybniku ZOBACZ ZDJĘCIA, WIDEO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?