Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląskie uwielbia telewizję

Katarzyna Domagała-Szymonek
W Śląskiem najważniejszym programem dnia jest Teleexpress
W Śląskiem najważniejszym programem dnia jest Teleexpress arc
W Śląskiem kochamy oglądać telewizję - średnio 5 godzin dziennie. 32 sekundy dłużej od nas przed TV siedzą tylko mieszkańcy woj. łódzkiego.

Pani Grażyna nieraz popołudniami musiała poganiać motorniczych w tramwaju. - Zdarzyło się, że przez nich na 17 do domu nie zdążyłam - przyznaje. A ta godzina to dla emerytki z Katowic rzecz święta. - Zaczyna się Teleexpress - mówi starsza pani.

Osób z podobnym zamiłowaniem do szklanego ekranu w Śląskiem jest więcej. Jak wynika z danych zebranych specjalnie dla "Dziennika Zachodniego" przez Nielsen Audience Measurement, firmę zajmującą się m.in. monito-rowaniem mediów, mieszkańcy naszego regionu spędzają przedtelewizorem średnio 5 godzin, 2 minuty i 34 sekundy dziennie. Tyle przed szklanym ekranem siedzieliśmy w okresie od stycznia do maja 2015 r. To wystarczyło, by zająć drugie miejsce w kraju.

Śląskie mocarstwem

Pozycja lidera była o włos - woj. łódzkie (nr 1 w Polsce) wyprzedziło nas zaledwie o 32 sekundy (dziennie średnio 5 godz. 3 min i 6 s). Na trzecim miejscu znalazło się woj. pomorskie, które dzielą od nas zaledwie 22 sekundy. Tam telewizory każdego dnia działały średnio po 5 godz. 2 minuty i 12 sekund. Na drugim końcu znalazło się woj. małopolskie, którego mieszkańcy poświęcili na oglądanie TV codziennie 3 godz. 44 min 28 s. Zazwyczaj dłużej przed telewizorem siedzimy zimą, w weekendy i dni wolne od pracy.

Najwięcej czasu na oglądanie programów telewizyjnych poświęcają ludzie starsi. W grupie mieszkańców regionu od 4 do 17 lat średni dobowy czas spędzony przed TV wynosił zaledwie 2 godz. 48 min 34 s. Czyli jest nadzieja...

Kiedy dr Teresie Sikorze, psycholog z Zakładu Psychologii Zdrowia i Jakości Życia Uniwersytetu Śląskiego, przedstawiliśmy dane z prośbą o komentarz, długo nie mogła uwierzyć, że ponad 5 godzin to dobowy czas spędzany przed telewizorem.

- Te liczby są porażające. Utyskujemy, że mamy za mało czasu, że nie możemy rozwijać się naukowo, że jest za mało uniwersytetów czy innego zaplecza naukowego. Gdyby każdy z nas z tych pięciu godzin odkroił trzy i poświęcił na czytanie książek, naukę angielskiego czy skakanie na skakance, to chyba bylibyśmy mocarstwem, jeśli chodzi o region - komentuje dr Sikora.

- Ostatnio usłyszałam, że przeciętny ojciec w Polsce rozmawia ze swoim dzieckiem mniej niż pięć minut dziennie. Jaki obraz powstaje, kiedy zestawimy te dwie statystyki - zaznacza pani psycholog.

Dodaje też, że nie można jednoznacznie odpowiedzieć, że zamiłowanie mieszkańców regionu do spędzania czasu przed telewizorem jest powodem do dumy czy wstydu. - Jest bardzo mocno osadzone w tym, czego się wymaga w konkretnym kręgu kulturowym - tłumaczy Sikora. - Z jednej strony taki nawyk jest społecznie piętnowany. Do osób, które oglądają seriale, podchodzimy prześmiewczo. Jednak mam wrażenie, że w sposób niebezpośredni ta miłość do telewizji jest nagradzana - komentuje.

Seriale, wiadomości, relacje z festiwalu w Opolu czy Sopocie, programy prowadzone na żywolub inne wydarzenia emitowane na szklanym ekranie, dają możliwość stworzenia wspólnej płaszczyzny porozumienia - tematu rozmów, który łączy. - Nagrodą jest to, że obycie w aktualnych programach telewizyjnych jest instrumentem nawiązywania relacji społecznościowych - uzupełnia dr Sikora, która przyznaje też, że jest część programów, które nie tyle nawet trzeba, ile po prostu powinno się znać, by porozumieć się z innymi.

Teleexpress, seriale i skoki

Nielsen Audience Measurement podaje, że w ostatnich miesiącach w Katowicach, Gliwicach, Rybniku czy Częstochowie trzema najchętniej oglądanymi stacjami były: Polsat, TVN, TVP1. Niekwestionowanym królem wśród naszych ulubionych programów został 15-minutowy Teleexpress. Po nim serial "M jak miłość" i "Ranczo". Sporo emocji wśród mieszkańców regionu wywołały ostatnie wybory prezydenckie. Debata kandydatów Komorowski - Duda również znalazła się wśród najliczniej oglądanych programów. Według badań NAM, jesteśmy wielkimi miłośnikami sportów zimowych. Szczególnie skoków narciarskich. W pierwszej dziesiątce znalazł się jeszcze serial "Na dobre i na złe" oraz kolejna porcja skoków narciarskich i mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym.

- To pokazuje, że pomimo wielu kanałów informacyjnych, do jakich mamy dostęp, mieszkańcy regionu i tak koncentrują się na tradycyjnych mediach - zauważa prof. UŚ Marian Gierula, medioznawca z Instytutu Nauk Politycznych i Dziennikarstwa. - Mimo obecnego dualizmu na świat internetu i telewizji, ludzie nadal przyzwyczajeni są do tej drugiej i poświęcają jej więcej uwagi - uzupełnia.

Jego zdaniem wynika to z naszego... lenistwa. Nie chce nam się poszukiwać nowych kanałów informacji.
Pani Grażyna jest wielką fanką "Klanu". Nieraz sprzecza się z dziećmi, które odwiedzają ją po pracy akurat w czasie emisji serialu. Chcą rozmawiać. Pytają się, co u niej. Nie potrafią zrozumieć, że na te 20 minut przygód rodziny Lubiczów czeka cały dzień. - Przecież ten serial to samo życie - emocjonuje się katowiczanka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!